To dla mnie niepojęte, że jest taka technologia, a dalej nie ma leku na łysienie

dla mężczyzn. Przecież to dla faceta tragedia. Zauważam już pierwsze drobne ubytki, które zmroziły mi krew w żyłach, ponieważ kobiety lecą tylko na wygląd zewnętrzny i uczucia wszystkich kobiet( w tym mojej obecnej partnerki) zastąpi obrzydzenie, gdy przerzedzą mi się włosy. Jest broń atomowa, pracuje się nad teleportacją, było lądowanie na księżycu, będzie na marsie, są pociągi osiągające 700 km na godzinę, inżynieria genetyczna, modyfikowana żywność, leczenie raka, a nie ma jednego, skutecznego, trwałego leku na taką bzdurę. Przecież to jest ważniejsze od leczenia raka, bo w dzisiejszym świecie wszystko już zależy od wyglądu, nawet to jak Cię obsłużą w sklepie( wszędzie za kasą siedzą kobiety, czyli istoty oceniające najbardziej powierzchownie). Nie chcę być szykanowany k*rwa. Po co zajmować się leczeniem raka, skoro w dzisiejszym świecie lepiej zejść szybko niż żyć bez pięknego wyglądu( który posiadam, ale bez włosów to się zmieni). Zostaną mi tylko prostytutki, które będą mnie z obrzydzeniem obsługiwać, jeśli naukowcy czegoś nie zrobią.

Łysieć, ty łysolu. Pokryj się papą, łysy. Łysa pała. Pała łysa z ciebie. Przyzwyczajaj się. Ale lepsze to, niżby ci tupecik miał spaść gdzieś tam na mieście, nie.

No nie To kara za grzechy dla niedobrych chłopów

oliwa

jaka oliwa? Ze niby nacierać łeb? G****o prawda.

Jest jeszcze Hairmastic :)