Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko 3 lub 4 języczne? Dobry pomysł?

Polecane posty

Gość gość
Tak,tylko nie zwracie uwagi,ze rodzice mowia miedzy soba w 4 tym jezyku.Ja w dobre przyswajanie 4 jezykow w ten sposob-nie wierze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to nie da rady :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taka parę znajomych. Ona Polka, On Włoch, mieszkają w Belgii, porozumiewali się po angielsku. I dzieci mówią po polsku, włosku, francusku i angielsku. We wszystkich językach dobrze się dogadują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nom i bedziesz mogla po polsku do dziecka na Greka wiązanki puszczać a chłop i tak nie zrozumie haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko trzeba jeszcze uzgodnic,na czym polega ta 3 czy 4jezycznosc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nacjonalista1995
ja znam 3 języki obce :ang,ros,ser :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam wiecej,ale jestem dwujezyczna tylko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie rozumiem jednego: dlaczego nie mówicie do siebie w języku kraju, w którym mieszkacie? Ja też mam męża obcokrajowca, on jest z Niemiec, mieszkamy w Anglii i rozmawiamy po angielsku między sobą, do dziecka ja mówię w j. polskim a on w j. niemieckim. Żadne z nas nie ma zamiaru uczyć dziecka angielskiego, bo chociaż znamy dobrze ten język to nie jesteśmy anglikami i nie mmay typowego akcentu, angielskiego nauczy się w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiamy ze sobą po angielsku, ponieważ ja niestety jeszcze nie znam holenderskiego na tyle dobrze, żeby się komunikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekszej bzdury nie czytalam ! A ty tak ze swojego przykladu, czy gdzies tam dzwonilo w kosciele ? Jak ze swojego , to tylko wspolczuc , ale nie dziecka a matki.. I podaj linki gdzie to te madrosci wyczytalas:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozg nie jest z gumy, to prawda , jest z bialka :P U dzieci wielojezycznych tworza sie nowe polaczenia neuronowe, mozg daje sobie spoko rade z przyswojeniem informacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, hh29, skąd ty takie informacje bierzesz? Bzdury jakieś piramidalne!!! To zaprzeczenie wszystkiego co wiadomo o wielojęzyczności... Zanim cokolwiek napiszesz, zastanów się chwilę albo sprawdź, bo potem ludzie czytają i się sugerują... XXXX Na pewno dziecko nie będzie miało dokładnie takiego samego poziomu we wszystkich językach, jeden będzie wiodący, i najprawdopodobniej będzie to język kraju, w którym dziecko mieszka (niderlandzki w tym przypadku) - bo to język, z którym będzie miało najwięcej styczności - przedszkole, szkoła. Reszta też zależy od rodziców - i jak wysokie mają kompetencje w swoim języku ojczystym (patrząc po kafe, niektóre osoby nawet po polsku nie do końca umieją się wysłowić niestety, mimo że to ich pierwszy język) Pozostałe języki zapewne będą używane w konkretnych obszarach życia, ulegną funkcjonalizacji. Nie oznacza to jednak, że będą na słabym poziomie!!! Nawet osoby wielojęzyczne nie w każdym języku będą w stanie przeprowadzić rozmowę o kwarkach i kwantach - zależy do czego języka się używa. XXX Generalnie najlepsza zasada to jak ktoś pisał OPOL - one person one language - i zamiast mówić do dziecka średnim angielskim lepiej mówić do niego dobrym polskim. Angielski i tak przyswoi w tej mierze w jakiej mu będzie potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza najmłodsza do 3 lat posługiwała się 2 językami ( Wło i pl), ale maż później zaczął uczyć ją jeszcze jednego obcego hiszp. ( on ma ten język opanowany perfekcyjnie, ja nie) i mała w podstawie mówi już tym trzecim, ale t dopiero ma podstawy opanowane, jeszcze o biegłości mówić nie można, w pozostałych 2 mówi płynnie. Najbardziej nienawidzi polskiego i bardzo niechętnie w nim mówi, ewidentnie nie podpasował jej, mimo ze mieszka w Polsce i wyjścia nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno jezykiem wiodacym nie bedzie niderlandzki, chyba ze dziecko od poczatku bedzie przebywalo z holendrami :). nie bede podawac zadnycg linkow ;). po prostu tematem zajmuje sie poniekad od lat i to zawodowo. w nosie mam opinie kafematek, ktore ledwie znaja polski ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląda na to, że autorka z mężem mieszkają w Holandii na stałe. O ile nie mieszkają w jakimś "getcie" z samymi imigrantami, którzy posługują się tylko swoim językiem ojczystym, językiem dominującym w otoczeniu będzie niderlandzki (począwszy od przedszkola). Ten język będzie też językiem, którym dziecko będzie posługiwało się w szkole. Tak więc siłą rzeczy stanie się językiem wiodącym, bowiem będzie najczęściej używany i najbardziej potrzebny w codziennym życiu. Co potwierdzają badania oraz praktyka. Zresztą znam sporo wielojęzycznych osób (nawet mąż mój i jego siostra są idealnie dwujęzyczni ) - i jedną z obserwacji jest to, że pierwszy język to zawsze język używany w szkole i w urzędach - to samo tyczy się dzieci polskich znajomych i rodziny mieszkających za granicą - język polski, mimo że używany w domu przez jedno albo oboje rodziców, jest językiem rzadziej i mniej chętnie używanym - a rodzeństwa między sobą porozumiewają się w języku kraju, w którym mieszkają. I na odwrót - dzieci znajomych obcokrajowców w Polsce doskonale i chętnie posługują się polskim. Tak więc, jeżeli "poniekąd" zajmujesz się tematem od lat (nie wiem kim jesteś z zawodu), chętnie zapoznam się z materiałami, które mówią coś innego, dla poszerzenia wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezyki wiodacy to nie jest jezyk najczesciej uzywany :(. chodzi o L1. skoro jestes fachowcem, to wiesz, o czym pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i panienka się wymądrzyła i skończyła :) hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na forum jak zwykle wywiazala sie dyskusja domoroslych specjalistow. Autorko, wez sobie do serca wypowiedzi osob, ktore zyja w zwiazkach z obcokrajowcami. Ich dzieci w naturalny sposob przyswoily sobie 2 lub 3 jezyki i nie maja przez to metliku w glowie. Przeciez kazdy jezyk ma inna melodie, inne brzmienie. Ja uwazam ze to fantastyczna mozluwosc dla dziecka. W naturalny sposob, bez wysilku nauczy sie kilku jezykow. Dywagacje nt. ktory jezyk bedzie wiodacy- kompletnie bez sensu. Czas pokaze. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o to, ktory bedzie wiodacy :(. chodzi o to, ze potem takie dzieci ida do zawodowek, bo ich kompetencja jezykowa rowna sie poziomowi 5 latka - polowa slownictwa pasywnego i aktywnego, ktore maja jednojezyczni rowiesnicy. fachowcami faktycznie sa panienki zamezne z obcokrajowcami :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli ktos nie potrafi do 5 zliczyc, to faktycznie nic nie pomoze i nawet wzawodowce sobie nie poradzi. Ja w kazdym razie znam dwujezyczne osoby (ktore dwoch jezykow uczyly sie w domu, od rodzicow) i ich kompetencje jezykowe sa ponadprzecietne. Kazdy nowy jezyk to dla nich zaden problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie prawda, wytlumacze ostatni raz jak krowie na rowie: masz 2 dziec*****erwsze deujezyczne, drugie jednojezyczne. na jakims tam etapie kazde z nich zna 20 slow - deujezyczne potrafi nazwac podstwowe zwierzeta typu kot, pies etc. w 2 jezykach, jednojezyczne potrafi nazwac te zwierzeta w jednym jezyku plus 10 innych (deujezyczne poznalo tak na prawde tylko 10 zwierzat, ale slow daje to 20, jednojezyczne nauczylo sie, ze pies to pies, wiec idzie dalej). na jakims etapie te roznice zacieraja sie pozornie - z jednym i drugim mozna pogadac tak samo w jednym z jezykow. ale przy glebszym badaniuokazuje sie, ze dwujezyczne rozumie w tym wspolnym z drugim jezyku znacznie mniej, duzo mniej potrafi wyrazic. co za tym idzie w szkole idzie mu gorzej, bo ma ograniczony zasob sliwnictwa, a co za tym idzie wiedze o swiecie. teraz wyobrazmy sobie, ze to sa 4 jezyki a nie 2... badania jednoznacznie tego doeodza i mamuska z kafe, ktora zna kogos, kto kogos zna, kto jedt genialny, moze se madrosci wsadzic w tylek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hh9 a ty dalej swoje.. Masz dzieci kilkujezyczne czy tylko teorie liznelas w swoich "badaniach " ? Moja corka jest 3 jezyczna I wlasnie skonczyla biomedical science na IT.. Moj syn tez jest 3 jezyczny( w mowie ), a wlasciwie dopiero zaczyna bo ma 9 lat I jest jednym z 3 najlepszych uczniow w klasie.. Zawodowki mowisz ?:P Wielojezycznosc dzieci nie ma nic do rzeczy.. jak ktos jest niezbyt lotny I ma trudnosci z nauka nie tylko jezykow , to mu zawodowka pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16:27, to nie sa moj***adania :(. ty wiesz lepiej, bo twoje dziecko skonczylo kuerunek studiow po angielsku, co dowodzi, ze lingwisci, neurolodzy i logopedzi sie myla :D. dwujezycznosc jest koniecznoscia dla emigrantow, ale dzisiejsza nauka od dawna wie, ze jest jeszcze druga strona medalu. szkoda gadac z laikami ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hh29, skad ty bierzesz te swoje wywody/dowody? Na poczekaniu wymyslasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Naprawdę" pisze się razem - tak w kwestii kompetencji językowych... Fachowiec od języka, który takie byki sadzi? A współczesna nauka (od jakichś 50 lat :) ) twierdzi, że dwu- i wielojęzyczność sprzyja rozwojowi umiejętności poznawczych dziecka a nie na odwrót...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie!Jednojezycznosc ogranicza ;)Moje dzieci sa trzyjezyczne +angielski.Czytaja w 4 i maja rozwiniete slownictwo ,narazie w 3. Tylko,ze samo,to nie przychodzi i trzeba byc konsekwentnym. hh29-naprawde piszesz rzeczy bez sensu,ze tak ci powiem jak "krowie na rowie" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta hh,to problem ma ... Dwujezycznosc jest koniecznoscia dla emigrantow?!?Dzieci pojda dlatego do zawodowki? Kobieto,lepiej zamilcz,bo sie kompromitujesz i to strasznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Partner autorki mieszka wiele lat w Holandii i ma dobra prace tylko po HOlendersku nie mowi , chyba ze autorka to tepota i sie Holenderskiego nie nauczyla i biedny facet mosi z nia po Angielsku zaiwaniac . Uklad dziwny :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wypowiedzi z 00:15 - oczywiście chodziło o "nieprawda" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×