Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

tesknie

Polecane posty

Gość gość
扔的魅力?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha .:-)wenus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Cię Moja Droga Wenus. Piszesz, że mam trudny charakter. Poczytaj swoje wpisy od samego początku jeszcze raz. Spójrz na siebie, jakie masz chwiejne wypowiedzi i ile razy byłaś niemiła. Raz jesteś kobietą rozrywkową szukającą miłości i pełną energii, a drugi raz kobietą chorą stojącą u kresu swojego życia. Oceniającą się bardzo pozytywnie, raz jesteś ciepła i otwarta na ludzi, a drugi raz piszesz, że ostro ludzi selekcjonujesz . Nie oceniam Cię tylko stwierdzam fakty po Twoich wpisach. Dlaczego przywdziewasz maski? Kogo chcesz oszukać? Jaki jest powód takiego postępowania ? Odpowiedz sobie sama na te pytania mnie odpowiadać nie musisz. Pozdrawiam i życzę równowagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam może nie równowagi a raczej nie wchodzenia w zakłamanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, masz racje Moja Droga, jestem chwiejna osoba. Kazdy by byl na moim miejscu. Jestem ciezko chora i bije mi juz od tego na psyche :( Mam lepsze i gorsze dni, momenty krotkiej radosci i momenty skrajnego zalamania. Taka hustawka. Z natury jestem ciepla, otwarta osoba - ale UWAGA - nie dla wszystkich i nie w kazdych okolicznosciach. Jestem ciepla, dobra i cudowna tylko dla osob, ktore kocham, ktore nigdy nie zrobily mi zadnej krzywdy i ktorym ufam. Trzeba mnie oswoic. Nie otwieram sie przed kazdym. Potrzebuje na to duzo czasu. Jestem otwarta na swiat i ludzi, tak ogolnie, ale nie zakochuje sie latwo i o to mi chodzilo, piszac ze selekcjonuje osoby, przed ktorymi otwieram serce i dusze. Bywam rozrywkowa - ale tylko gdy mam na to nastroj i odpowiednie towarzystwo obok. Od dluzszego czasu nie mam na to kompletnie nastroju. Choroba sprawila, ze w zasadzie stoje nad grobem. Mam silna depresje, przerywana niklymi promykami nadziei, ale badzmy szczerzy - juz nie bedzie dobrze :( Czasami jeszcze sie ludze, walcze z wiatrakami, a i tak wiem ze z gory jestem skazana na przegrana. Nie osadzaj mnie pochopnie, bo nie znasz mojej historii. Uwazam ze kazdy, kto by sie znalazl w mojej sytuacji, zachowywalby sie podobnie. Tyle. pozdrawiam. Twoja Wenus A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja Droga Wenus nie znam przypadku by ktoś zmarł na depresję. A z dwubiegunowością emocjonalną się walczy samemu, równoważąc stany. Trzeba być tylko wytrwałym i silnym w tej walce. Zresztą w każdej chorobie nie możemy się poddawać. Nie będę Ci tłumaczyć bo doskonale wiesz w czym tkwi nasze zwycięstwo. Znam przypadki , że wiara w swoje uzdrowienie potrafiła cofnąć nawet raka. Bardzo dobrze, że chorując jesteś rozrywkowa, bo to właśnie radość życia dodaje pałera. Pozdrawiam Cię cieplutko i trzymaj dobrą formę.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam depresji dwubiegunowej, Moja Droga. Mam inna chorobe, ktora wywoluje u mnie stany depresyjne. Szkoda, ze nie zrozumialas mojego przekazu. Nie napisalam tez, ze obecnie oddaje sie rozrywce, bo wlasnie tak nie jest. W chwili obecnej odcielam kontakty i poglebiam sie w beznadziei, nie w rozrywce. Rozrywkowa bywalam przed zachorowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jezeli chodzi o raka, to zadna wiara nie pomoze, gdy stan jest terminalny. Niestety, nie pomoga czary mary. Pozytywne nastawienie jest dobre, gdy chodzi o choroby wyleczalne. W przypadku niewyleczalnych tak czy tak nie ma ratunku - niewazne czy mamy dobre nastawienie, czy depreche. Widac nigdy powaznie nie chorowalas i piszesz rzeczy zaslyszane, przeczytane w jakichs poradnikach, sama nie majac o niczym pojecia. Sa choroby i trudnosci, ktorych przeskoczyc sie po prostu nie da. Jeszcze malo wiesz o zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówią, że każdy dostaje od życia tyle ile jest w stanie unieść. A jeszcze inni mówią , że to na co zasłużył lub to w co kto wierzy. Któż to wie co jest najbardziej prawdziwe. Jedni namawiają do życia w pokorze i wstrzemięzliwości, inni do życia hulaszczego i korzystania z różnych uciech tego świata. Czy jest ktoś kto może zagwarantować, która droga jest właściwa? Nikt tego nie zagwarantuje. To my wybieramy i odpowiadamy za to jaki jest nasz świat, nasze życie, i otaczająca nas rzeczywistość. I nie rozumiem ludzi uskarżających się publicznie na swoich partnerów lub życie , skoro to oni decydowali o swoich wyborach. Sami spaprali sobie życie sami winni je rozwiązywać. Nie rozumiem różnych pomagierów , szczególnie podpowiadającym "wez rozwód", "odejdz od niego/niej". To tak na marginesie chciałam nakreślić mój stosunek do "czary mary". Rak i inne choroby powstają ze stylu naszego życia i wypływających z nas emocji. I po części tylko genetyka. Dobranoc. Życzę spokojnego snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wybor partnera mamy wplyw, ale na wybor rodziny, w ktorej dane nam bylo przyjsc na swiat, na wybor otoczenia, w ktorym spedzilismy dziecinstwo i mlodosc, czy w koncu na obciazenia genetyczne nie mamy wplywu. Sorry, wiec nie badz taka madra. Jestes zdrowa i szczesliwa, z dobra pula genow, to sie ciesz, a o rzeczach o ktorych nie masz pojecia sie nie wypowiadaj tak autorytatywnie, bo to po prostu obraza dla wielu chorych osob - np. na raka, ktorym sugerujesz, ze sami sobie zapracowali na chorobe. Tyle. Wenus A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nieprawda, ze kazdy dostaje od zycia tyle ile jest w stanie zniesc. Gdyby tak bylo, ludzie nie chorowaliby na depresje, nie popadaliby w zalamania, nie popelnialiby samobojstw. Najwiecej wiesz o zyciu z pozycji zdrowej i szczesliwej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jesteś pewna , że jestem zdrowa i nie przechodziłam chorób i wypadków, nie i nie jesteś tą osobą której szukam, teraz się sypnęłaś dokładnie, bo gdyby tak było wiedziała byś pewne rzeczy. A rodzinę ,matkę i ojca obiera duszyczka przed przyjściem na świat. I szczytem głupoty jest narzekanie na swoją rodzinę i rodzeństwo, bo żaden ptak w swoje gniazdo za przeproszeniem czyt. nie sra. A jeżeli nie podoba się komuś rodzina i rodzice to tylko i wyłącznie ma problem ze sobą, nie umie współgrać. Ma rodzinę a tak naprawdę nie tworzy jej. Podkreślam ma a nie żyje w rodzinie. Sam nad sobą taki ktoś winien popracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak to wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty winnas nad soba popracowac, bo pozera Cie wlasne ego i wydaje Ci sie ze wszystkie rozumy pozjadalas, bo naczytalas sie jakichs poradnikow dla gospodyn domowych, ktore aspiruja do bycia kocicami salonowymi a tak naprawde gowno wiedza o zyciu, bo nic nie przezyly :D Pogadaj z dziecmi z bidula, powiedz im ze to ich wina ze ich starzy sa alkoholikami, zulami i patolami, bo dzieciory nie potrafia z nimi "wspolgrac", zobaczymy co Ci powiedza...:o Pogadaj z chorymi na raka z oddzialow paliatywnych, powiedz im ze sami sa sobie winni ze choruja i maja "niesc swoj krzyz". Nie masz za grosz empatii, pewnie dlatego ze zycie Cie niczym negatywnym nie doswiadczylo i potrafisz tylko oceniac ludzi i dawac im pseudomadre rady, ktore nie sprawdzaja sie kiedy mamy do czynienia z prawdziwymi ludzkimi tragediami, a nie tylko z "tragedia" dzianej paniusi, ktoar chlop zostawil dla malolaty i teraz paniusia musi "sie podniesc z gruzow" i "zmienic swoje zycie", p********ie o szopenie ;) pozdro! Wenus A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahaha ale mnie rozbawiłaś. Z nabojów strzelasz czy z gumki od majtek? Masz rację patologia rodzi patologię czego przykładem jest to forum. I to mój wybór, że tutaj jestem. Tylko jest jeszcze tak, że jak jedno upada to drugie go podnosi, czy w rodzinach nie ma miłości skoro wyrasta patologia. A te dzieci w tych bidulach dostaną dobre wychowanie czy złe? A może będą gwałcone przez wychowawców? https://www.youtube.com/watch?v=Gy3UN3qTr-8 zobacz jak niektórzy się rozwijają idąc przez życie. A męża pozdrowię od Ciebie rano jak się obudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w ktorym miejscu ja pozdrawialam Twojego chlopa, Moja Droga? :D W zyciu go nie pozdrawialam, wiec nie przesylaj mu moich pozdrowien :P A dzieci w bidulach na pewno dostana chooyowe wychowanie, bo nic nie zastapi normalnej, zdrowej, kochajacej sie rodziny, zadna instytucja, wiec co za pytanie?... Ktory dzieciak bedzie silniejszy psychicznie, ten potem wyjdzie na ludzi, a ktory slabszy, powieli schemat swoich patologicznych starych i tyle. A w te koscielne filmiki nie wierze, to wszystko jest zmanipulowane przez kosciol, sorry. Nareczka! Wenus A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj, Moja Droga :) Smutno mi, ze nic nie piszesz. Obrazilas sie na mnie, juz mnie nie kochasz? :( Pisalas ze nasza milosc jest wieczna a teraz pokazujesz, jak bardzo masz na mnie wyebanne :o Milych snów. Wenus A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha takimi słowami mnie witasz:) Mocne:) Nie jestem z tych które gonią miłość ja przed nią uciekam. Dawno temu doszłam do wniosku , że to iluzja. Udawałam , że kocham nie chciałam być gorsza od innych.A. przykro mi ,że Cię wkręciłam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobranoc Wenus. Nie ta, to będzie inna miłość dla Ciebie. Mówią , że każda miłość jest pierwsza i najpiękniejsza. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wkrecilas, to wkrecilas, trudno ;) Sa gorsze rzeczy na tym swiecie niz brak Twojej czy czyjejs milosci... Np. zamienilabym milosc na zdrowie, bez dwoch zdan. Wolalabym nigdy nie kochac i nie byc kochana, a odzyskac zdrowie. Zreszta latwiej mi bedzie umierac, wiedzac ze nikt mnie nie kocha i nikt po mnie nie bedzie plakac. Zdejmujesz mi zatem kamien z serca. Spokojnej nocy. Wenus A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Cię Moja Droga Wenus. Zgadzam się z tym, że od miłości najważniejsze jest zdrowie. Mając zdrowie możesz mieć pieniądze , a mając pieniądze kupujesz dziś miłość w każdym wydaniu. Ludzie w większości stali się pazerni na pieniądze i stali się przekupni. Tak więc prawdziwa miłość to tylko w bajkach. Do cudu należy spotkać człowieka, który poświęci wszystko w imię miłości. Przeżyłam sporo lat i zawsze miałam szczęście spotykać ludzi interesownych, nie zaprzeczam, że cały czas pragnę i szukam by ktoś tak pokochał mnie bezinteresownie. Ale niestety, każdy coś oczekuje i dlatego zwątpiłam. Jedynie miłość Boga jest najpiękniejsza i na tej polegam, On zawsze podniesie na duchu i wesprze bez względu na grzechy.Przynajmniej tak jest w moim przypadku. No cóż pewnie ja sobie tu piszę a Ty śpisz, bo długo w nocy czuwałaś;) Jak wstaniesz to wypij ze mną wirtualną kawkę ja stawiam:) Miłej i pogodniej niedzieli Ci życzę.😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up mada faka :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj, Moja Droga. To nieprawda, co napisalas. Istnieje milosc bezinteresowna, ja potrafie tak kochac i Ciebie wlasnie kocham miloscia bezinteresowna. Nie myl oczekiwania wzajemnosci z wyrachowaniem np. materialnym. To normalne, ze jak czlowiek kogos kocha, to chcialby zeby to bylo z wzajemnoscia, oczekuje zaangazowania tej trugiej osoby. To jest ludzkie i jak najbardziej ok. Złe jest jesli ktos udaje milosc bo leci np. na pieniadze tej drugiej osoby. A Bóg nas wcale nie kocha, Boga prawdopodobnie nie ma a jak jest to nie ingeruje w nasze zycie. Kochac potrafi tylko czlowiek lub zwierze, a nie byty mitologiczne. Chetnie wypilabym z Toba kawe, ale taka realna :) Pozdrawiam. Wenus A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, czy zmieniłaś zdanie i chcesz się ze mną spotkać w realu? Czy dajesz mi tylko złudną nadzieję? A może mnie wkręcasz bo lubisz, bo karmisz się miłością? Po raz któryś już nie pozwolę by ktoś mnie oszukał. Nie zaangażuje się już nigdy to postanowione. Wolę do serca przytulić psa, odpłaci mi swoją radością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze chce sie z Toba spotkac w realu. Niczym sie nie karmie. Dlaczego zawsze posadzasz mnie o zle zamiary? :( To boli... Twoja Wenus A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie posądzam Cię o złe zamiary, tylko robienie sobie ze mnie żartów. A to dlatego bo jesteś dziewczyna rozrywkowa, a tak na poważnie to bała byś się spotkania, ja to wiem. Tak więc nie wciskaj mi ciemnoty, bo w to co Ty piszesz nie wierzę. Skoro jesteś taka prawdziwa to podaj @ popiszemy bardziej intymnie? 100%,pewności, że stchórzysz i nie podasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moge podac, nie ma problemu. Lecz czy jestes pewna, ze jestem osoba ktorej szukasz? Bo ja zaczynam miec pewne watpliwosci...Wenus A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaaaa...już wątpisz ....wiedziałam, że będziesz się wykręcać . Zakłamani ludzie tak mają. Obiecanki cacanki a głupiemu radość. Teraz to chociaż będziesz błagać nie napiszę już więcej ani słowa. Jak Ci na mnie tak bardzo zależy to mnie szukaj. Wiedziałam już wczoraj , że nie warto wracać do tematu, łudziłam się nadzieją, że będzie inaczej. Prawda, nadzieja to matka głupich. Głupia jestem, że się łudzę, że są ludzie którzy kochają bezinteresownie. Nie ma. I miłości nie ma.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×