Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chce odpowiedzialnosci posiadania dziecka

Polecane posty

Gość gość

Pod koniec tego roku skoncze 30 lat. Nie mam w sobie instynktu macierzynskiego I nie chce odpowiedzialnosci posiadania dziecka. Wychodze z zalozenia, ze zycia jest teraz za trudne i za drogie. Moim zdaniem, kazde dziecko powinno miec kochajacych i odpowiedzialnych rodzicow ktorzy, beda mogli zapewnic temu dziecku bezpieczenstwo finansowe oraz zdrowy rozwoj. Ja osobiscie balabym sie takiej odpowiedzialnosci. Czy jestem w takim mysleniu sama, czy jest nas wiecej????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale zapomniałaś, że mieszkasz w Polsce a tutaj inni decydują o twoim brzuchu i o tym co powinnaś mieć, co powinnaś robić i co myśleć - masz trzydzieści lat i jeszcze tego nie zauważyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od dziecka mieszkam w Ameryce Polnocnej. Nie chodzi mi o podejscie na skale "spoleczenstwa," ale po prostu o indywidualne rozmyslenia. Napewno w skali mikro tak sie od siebie nie roznimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to czy chcesz mieć dziecko, czy nie to Twoja decyzja, ale nie zapominaj, że możesz tego żałować na starość xxx ha ha ha ha ha ha ha! i znowu polska mentalność! "to twoja decyzja, ale jak nie zrobisz tak jak inni to będziesz żałować" - a c/h/u/j ci do tego czy będzie żałować czy nie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz prawo do swoich decyzji swoja droga czyje zycie jest za trudne i za drogie bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogolnie mowiac, przynajmniej tutaj gdzie ja jestem idzie zauwazyc, ze zycia jest coraz drozsze i coraz trudniej jest o dobra i stabilna prace. Coraz gorsze warunki spoleczno-ekonomiczne nie sprzyjaja posiadaniu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie teraz za trudne????? To trzeba było się urodzić w średniowieczu. Najglupszy argument jaki słyszałam, czy czytałam. Nie chcesz to nie miej. Napisz, że nie dasz rady zapewnić dziecku tego co potrzebuje, a nie, że życie za trudne. Zawsze było trudne w jakiś sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Życie teraz za trudne????? To trzeba było się urodzić w średniowieczu. Najglupszy argument jaki słyszałam, czy czytałam. Nie chcesz to nie miej. Napisz, że nie dasz rady zapewnić dziecku tego co potrzebuje, a nie, że życie za trudne. Zawsze było trudne w jakiś sposób. " Dziekuje za Twoja opinie ktora szanuje pomimo tego, ze jest napisana z lekka pogarda ale rozumiem, ze niektorzy maja taki styl bycia. Ja porownuje standard zycia przez ostatnie 30-40 lat. Tutaj gdzie ja jestem w tym momencie jest gorzej niz na przestrzeni tamtych lat. Kiedys mozna bylo nawet na poziomie "klasy sredniej" zapawnic dziecku dobry byt, a teraz jest o to coraz trudniej. Dobre wyksztalcenie staje sie takie drogie, ze trzeba od poczatku inwestowac w rozne fundusze dla dziecka aby pozniej mialo dobry start w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i bardzo dobrze po co milionowe dziecko ma cierpiec ze mamusia go nie chciala i cale zycie bedzie ciezarem, doroslym ze spaczona psychika i zerowym poczuciem wartosci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam też 30 lat, nie mam męża ani dzieci. Nie mam instynku macierzyńskiwgo, nie widzę się w roli matki, po prostu tego nie czuję. Jestem chyba zbyt wygodna, leniwa na dziecko. Poza tym i tak mnie na nie nie stać bo jestem biedna, mieszkam w Polsce. Męża bym chciała ale dziecka nie, na samą myśl o dziecku jest mi niedobrze. Zwierzęta uwielbiam ale dzieci nie trawie, tak już mam jakoś, od zawsze już czułam że to całe rozmnażanie się nie jest dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszę jeszcze że dzieci nie gwarantują godnej starosci. Moja ciotka miała dziecko, a teraz i tak jest w domu starości, a dziecko w ogóle ani razu jej nie odwiedzilo, nie interesuję się matką, mimo że ona była dobrą matką, żadnej krzywdy synowi nie zrobiła, po prostu olal ją ale nie wiem dokładnie o co poszło, synowa jej nie lubiła i dlatego syn zerwał kontakt z matką, i ciotka jest teraz w domu starości sama jak palec, tylko dalsza rodzina ją odwiedza a syn ma głęboko w .... nawet nikt nie wie gdzie on jest, prawdopodobnie za granicą, o matce już zapomniał. Więc zrozumcie że posiadanie dzieci niczego wam nie gwarantuje bo i tak na stare lata skonczycie w domu starców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie chcę mieć dziecka. Mam 31 lat. Dość przystojny szatyn. Nie mam instynktu ojcowskiego, ale lubię dzieci ogólnie. Takich kobiet jak ty jest pewnie dość dużo. W Anglii podobno polki wyrabiają podwójną normę macierzyńską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś facet, dzieci nie rodzisz, więc to zupełnie co innego bo to na kobiecie spoczywa większy ciężar wychowania dziecka, ciąża, poród, zniszczenie ciała, obwisla skóra po ciąży, więc nie wiem po co się w ogóle wypowiadasz w tym temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katapul
Ja mam 35 lat i czuję podobnie. Jestem singielką, nie wyprowadziłam się od rodziców, dość dobrze zarabiam, lubię swoją pracę, mam różne pasje. Parę lat temu byłam w związku, wydawało mi się (a może nie?), że jestem strasznie zakochana, że to facet na całe życie, nie zabezpieczałam się , wtedy wydawało mi się, że chcę mieć z nim dziecko, przez jakiś czas czułam, że to ktoś komu chcę dać dziecko, wziąć ślub. Rozstaliśmy się, od tego czasu spotykam się z różnymi facetami, nic na stałe i jakoś mam mniejszą ochotę na dziecko i stały związek. Nie wiem co myśleć - mam 35 lat a nadal nie wiem czego chcę, czy chcę mieć dziecko, męża, brać tą odpowiedzialność na siebie? Miała tak któraś z was? Miotam się trochę w tym życiu, bo niby jest mi dobrze ale boję się, że czas ucieka a ja jednak będę kiedyś żałować decyzji, że nie miałam dziecka/męża. Z drugiej strony - nie wiem czy nadaję się na matkę/żonę - boję się, że będę żałować decyzji o macierzyństwie ale przecież jak już ją podejmę to się nie idzie wycofać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wchodzę do tego klubu. Mam 31 lat, odbieram z otoczenia coraz większą presję na dziecko, mam świadomość tykającego zegara ale jakoś nie mam ochoty zmieniać życia (egoizm, wiem). Jedyne czego się boję to, że za kolejne x lat luby mnie zostawi dla dziecka z kimś innym, albo że będę żałować kiedy będzie za późno. Ciężka sprawa, ciężkie wybory - ale póki co dziecko "na wszelki wypadek" to chyba zła mentalność by była. Do innych dzieci nic nie mam, lubię nawet raz na jakiś czas pogadać czy pobawić się z dzieciakami...ale tak własne i na zawsze, no kurde, no :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ty jesteś facet, dzieci nie rodzisz, więc to zupełnie co innego bo to na kobiecie spoczywa większy ciężar wychowania dziecka, ciąża, poród, zniszczenie ciała, obwisla skóra po ciąży, więc nie wiem po co się w ogóle wypowiadasz w tym temacie... " xxx Nie tylko kobiety są odpowiedzialne za posiadanie dzieci! Chyba temat ci się pomylił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 37 lat w styczniu wzięłam ślub i z mężem zdecydowaliśmy że dzieci mieć nie będziemy. Nigdy jakiegoś szczególnego parcia na to nie czuliśmy - raczej odczuwaliśmy presję otoczenia i to że wszyscy znajomi się rozmnażają. Stwierdzilismy że nie każdy musi mieć dzieci i od tej pory żyje nam się lżej :) Nie bez znaczenia pewnie jest też fakt że próbowaliśmy zajść w ciąże ale się okazało że to nie będzie takie łatwe, będzie wymagało czasu i leczenia i wtedy postanowiliśmy dać sobie spokój, bo ja nie jestem typem człowieka który ma ochotę podporządkować całe swoje życie jednemu celowi - rozmnożeniu się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 37
Mam 37 lat, jestem mężatką. Nie chcę mieć dzieci. I tak jest dobrze. Nie czuję się przez to ani lepsza, ani gorsza, bo nie myślę w takich kategoriach. Wolny wybór każdej z nas. Czasem tylko męczą mnie pytania, dlaczego nie, bo przecież świetnie nam się układa i chyba nikt nie wierzy, że jest to decyzja ostateczna. Ale nie ranią mnie te pytania. Jestem na etapie przeorganizowywania swojego życia, chcę wreszcie żyć dla siebie i męża, a nie tylko dla rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle tak samo jak autorka - nie chcialabym, zeby moje potencjalne dziecko mialo od poczatku przekichane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eksterminacja Polaków w Polsce trwa. zdrajcy i okupanci mogą sobie pogratulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje Wam za opinie i komentarze. Przestalam juz tutaj zagladac, poniewaz myslalam, ze temat nie jest zbyt popularny. A wracajac do glownej kwestii, tutaj gdzie ja jestem wiekszosc starszych ludzi sprzedaje swoje domy i albo kupuja male mieszkania albo wybieraja domy opieki. Nie ma czegos takiego, ze mieszkaja z dziecmi, wiec takie myslenie nawet nie przyszloby mi do glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 35 lat i od zawsze, od dziecka właściwie wiedziałam, że własnych dzieci nie będę miała. Z tą świadomością weszłam w życie, jest to dla mnie oczywiste i nie mam najmniejszych wątpliwości, że brak dzieci to decyzja absolutnie spójna z moją psychiką i myśleniem. Im jestem starsza, tym poczucie, że robię słusznie tylko się we mnie utwierdza. Świat jest posrany, a ludzkie życie to właściwie tylko trud i znój... Teraz za zakrętem pandemia eboli i wojna z tzw. krajem islamskim. Jeszcze się napłaczemy przez to, szczęśliwi, którzy tego nie przeżyją i nie zobaczą. A motyw z robieniem sobie dzieci żeby mieć opiekę na starość to wiecie...nie na te czasy i nie ten krąg kulturowy. A potem jakie rozczarowanie jak dziecko zapomni o starych rodzicach. Bezdzietni przynajmniej nie rozczarują się na starość jak zostaną sami. O ile do tego dopuszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój wybór, nie chcesz dziecka to nie musisz go mieć. Ktoś kto nie jest uzdolniony do wzbogacenia swego życia poprzez własne dzieci, nie powinien w to wchodzić. Ja jestem ta starsza, mam swoje dorosłe dzieci, mam też wnuka i wkrótce będą następne wnuki. Jestem osobą samotną bo mieszkam sama, mąż był i się zbył gdy wystawiłam go ze swego życia, mąż to zawsze obcy , niekoniecznie warto być z mężem w każdej sytuacji i liczyć na wspólną starość. Ale MAM dzieci. Dziś jestem sama ale nie jestem osamotniona , i o to chodzi. Bo mam bliską rodzinę i dlatego mam bogate życie (w sensie duchowym, oczywiście). Nie zamierzam być inwazyjna dla moich dzieci, nie zamierzam ich absorbować, bo ich kocham. Opieka na starość? Hm, jeśli będzie potrzebna to wybiorę DOM Opieki, ale nie obciążę sobą moich dzieci. Mam charakter taki że psychicznie odnajdę się w domu opieki, akceptuję takie rozwiązanie, jeśli będzie konieczne. Ale od dzieci oczekuję że będą pilotować mój pobyt w domu opieki, i wiem że nie zawiodę się na nich, ani na wnukach. Bo zawsze jest potrzebny ktoś z rodziny aby pilotować i logistycznie ogarniać opiekę starego niedołężnego człowieka. Musi być to ktoś z rodziny, i nie da się tego zastąpić kimś obcym , czy zaprzyjaźnionym. Tobie może się wydawać że to nieistotne sprawy i ciebie nie dotyczą, oby tak było, ale nikt nie wie co z nim będzie na starość ani jak długo będzie się żyć, ani w jakich warunkach. Nie jesteś w stanie tego przewidzieć ani zabezpieczyć logistykę koniecznej opieki. Możesz nie mieć dzieci, i możliwe że nie będzie kiedyś nikogo, NIKOGO, kto mógłby coś zorganizować dla ciebie, i dopilnować, w sytuacji gdy sama nie będziesz w stanie sobie cokolwiek zorganizować z powodu demencji starczej, a tak może być. Oczywiście są rodziny w których dzieci wypinają się na rodzinę, są takie, ale to chore nieprawidłowe rodziny w których nie zaistniały więzi rodzinne, błędy wychowawcze i brak prawidłowych wzorców rodzinnych. W mojej rodzinie bliższej i dalszej , więzi są i to mocne więzi., nie ma obawy aby pojawił się chory egoizm, ja mogę liczyć nie tylko na dzieci i wnuki, ale też na resztę rodziny,na wsparcie, bo o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W odpowiedzi na poprzedni post: Gratuluje Pani kochajacych dzieci i wnukow. Wydaje mi sie jednak, ze rozmyslania o ewentualnej starosci nie powinny miec nic wspolnego z decyzja o posiadaniu dzieci. Ma Pani jednak racje, ze nie kazdy jest zdolny do dobrego wychowania dziecka. Czasami tak mysle kolokwialnie, ze w dzisiejszych czasach na wszystko trzeba miec papiery... prawo jazdy, itd. ale kazdy glupi moze zostac rodzicem. Pozniej sa tego rozne skutki. Wspominala Pani rowniez cos w stylu, ze z partnerem zyciowym nie zawsze warto byc po jednej stronie. Tutaj gdzie ja mieszkam wlasnie jest taka mentalnosc, ze jezeli para zdecyduje sie posiadac dzieci, to powinna dbac o to aby zwiazek byl zawsze na pierwszym miejscu, poniewaz w ten sposob dzieci zawsze beda mialy kochajaca i trwala rodzine. Stabilny zwiazek jest podstawa dobra dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chorych, nieprawidłowych rodzin jest większość tak jak małżenstw, zresztą. Pierwsze wynika z drugiego. Nie ma co się łudzić - starzy ludzie w większości ( zwłaszcza w miastach), są potwornie samotni, odrzuceni i nierozumiani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak patrzę jak znajomi i z rodziny 'wzbogacają swoje życie poprzez dzieci', to zaczynam sie bać o przyszłość tego świata :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracowałam w przedszkolu i poznałam wiele rodzin i przynajmniej 40% z nich nie powinno miec dzieci, bo byli niedojrzali, glupi, tępi, egoistyczni i nie rozmawiali nawet ze swoimi dziećmi. Dlatego jak tego nie czujesz nie zakładaj rodziny, bo nie ma nic gorszego dla świata jak zle wychowane dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie więcej czasu...a jeśli i za parę lat nie zmieni się twoje myślenie to znak, że tak ma być...nie wszyscy musza mieć dzieci, można wiele dobrego zrobić dla świata będąc bezdzietnym dobra porównywarka lokat: www.cykl.leadkredyt.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pytaj innych o zdanie, bo to tylko Twoja decyzja. Pamiętaj jednak, że później możesz żałować tego faktu. Za kilka lat może się okazać, że jednak czujesz się samotna i pragniesz mieć małą osóbkę wokół siebie. Dzieci to nie tylko obowiązki. Przede wszystkim są radością naszego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 32 lata, posiadanie dzieci zostawmy ludziom miałkim z instynktami, którzy nie widzą co zrobić ze swoim życiem :classic_cool:.. prawda jest taka że jak masz bachory to nic nie mozesz zrobić, żyjesz życiem podporządkowanym dzieciakom i nie ma od tego ucieczki - chyba że dzieciary podrosną i zaczną w końcu myśleć. dla mnie to jest obłęd mieć takie życie, właściwie to nie życie tylko zniewolenie na własne życzenie... wyobraź sobie że przez 5-6 lat podcierasz swojemu dzieciakowi tyłek bo tyle lat dzieciak tego nie potrafi samodzielnie zrobić... czy to nie jest chore????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×