Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego innych drażni ze nie pracuje zawodowo

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Gdyby mi tak bieda do garow zajrzala to pewnie ze prace bym podjela i tez nie rozumiem takich ludzi ktorzy kasy nie maja a w domu siedza i jedna strona tylko pracuje.Ale nie tylko takie rodziny sa na tym swiecie :) Wiem ciezko komus w to uwierzyc,bo pewnie w takim otoczeniu sie znajduje gdzie bieda az piszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspieranie leni i pasożytów- chodziło mi o popieranie ich i przyklaskiwanie ich decyzjom. Wspierać finansowo ich nie musimy, to zadanie dla ich chodzących bankomatów czyli mężów. Ciekawe, kiedy im się znudzi, bo kiedyś na pewno. Niepracujace na wszystko mają odpowiedz, np taka, że emerytury nikt nie będzie miał. Śmiechu warte, my zobaczymy, ale wy na pewno nie:) I jeszcze jedno.Regularnie pada na tego typu forach pytanie, co byście zrobily, gdyby mężowie nagle stwierdzili ze chętnie zajmą się domem, dziećmi, że pasjonuje ich gotowanie i chcą odpocząć od stresu pracy zarobkowej. Jakoś żadna nie pokusiła się odpowiedziec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno: szczytem bezczelności jest wyśmiewanie mało prestiżowych I fizycznych prac jak market czy sprzątanie czy cokolwiek przez baby, które złamanej złotówki nie zarobiły same. Robicie z siebie kaleki społeczne w XXI wieku, ciągle na czyjejś łasce , jak nie tatusia to męża, jak w średniowieczu. Maz może was jednak kopnąć w d**e i gwarancji ze tak się nie stanie nie ma nikt. A was jeszcze dziwi i bardzo wam przykro o jej! jak ktoś wasze lenistwo skomentuje słowami typu: dobrze ci, siedzisz w domu, nic nie robisz. BO TAK JEST! Poszły byście jeden dzień do roboty to inaczej byście spiewaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość off_____
Ach ten ból d**y :-) ja akurat wykształcenie mam, nie wiem skąd pomysl, że ktoś kto nie pracuje nie posiada go. I to nawet dość potrzebny zawód reprezentuję także o pracę dla siebie się nie martwię bo mogę ją w każdej chwili znaleźć :-) i tak jak pisałam ja o nic prosić nie muszę. Pieniądze mamy wspólne. Gdy pracowałam moja wypłata tez była wspólna i mąż mógł z niej korzystać. U nas nie ma "moje", "twoje". Jest "NASZE"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozumcie w końcu że nie każda kobieta jest bydlęciem bezrozumnym, potrafiącym tylko sprzątać, gotować i tyl/ka mężowi nadstawiać bo inaczej pójdzie do innej. Lubicie być służącymi ok Wasz wybór, ale nie poniżajcie kobiet chcących pracować. Nawet najprostsza sprzątaczka jest od Was więcej warta bo pracuje, a nie leni się. Niestety jesteście zerami a zrozumiecie to kiedy zostaniecie same bez albo z niskimi alimentami, bo mężowi znudzi się garkotłuk czyszczący kuchnię wykałaczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-D jakbyście były takie szczęśliwe w pracy to uuuj by was obchodziło czy ktoś pracuje czy nie. Zazdrość i zawiść :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie musze pracowac zawodowo na " swoje " potrzeby :D Nie musze sama w pocie czola na to dzubac.. Po prostu pieniadze sa wspólne i tyle :) Jak ktos czuje sie utrzymanka , leniem i pasozytem , bo nie pracuje zawodowo.. cóz to ma problem ! Ja takowego nie mam :P A, moj maz tez nie pracuje zawodowo :D Naprawde, sa inne zródla dochodu niz praca zarobkowa.. No, to zesmy lenie i pasozyty podwójnie !:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mw4t333e
hahah patrzę jak się dyskusja potoczyła i widzę, że wasza frustracja sięga zenitu :-D co niektóre to powinny zmienić zawód i zostać wróżbitkami :-) tak wam zależy, żeby ktoś kto żyje inaczej niż wy i mu z tym dobrze poczuł, że jednak ma źle? żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę nie pracować, bo to traktowanie partnera jak bankomat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem skąd twierdzenie, że wszystkie babki, które nie pracują, nigdy tego nie robiły i nie mają wykształcenia... Ja nie zakładałam rodziny po gimnazjum. Może lat pracy 20 nie mam, ale pracowałam zanim poznałam męża i pierwsze dwa lata małżeństwa, więc mam porównanie. Po prostu wolę nie pracować i jedna z Was chyba właściwie mi podpowiedziała, dlaczego. Bo nie pasują mi dwa etaty. Gdyby mąż mi powiedział, że ja mam pracować, ale przychodzę do domu wysprzątanego, ugotowane, mąż mnie wita z uśmiechem, a ja co najwyżej mogę się z dziećmi pobawić, żeby z nimi czas spędzać, to ja bardzo chętnie pójdę na ten układ. Natomiast nie pasuje mi, że oboje gonimy w piętkę i g****o z tego życia mamy i nawet sobie nie mogę ugotować ulubionego dania, bo choć mnie stać na składniki, to zwyczajnie nie mam czasu, k***a jego mać! 😠 Dzisiaj w pracy kolega stwierdził, że musi coś zmienić w swoim życiu, bo z żoną spędza czas tylko w niedzielę i to najczęściej śpią... Sam mi mówi, że po cholerę mu kasa i nie wiadomo ile nadgodzin, jak nawet nie mają się kiedy cieszyć jej wydawaniem. Ona też pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro Twój mąż jest despotą, na dodatek ułomnym, to niestety musisz mu usługiwać. Ja z takim czlowiekiem bym się nie związała, ale skoro lubisz być służąca, Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak Was czytam i czytam i rozumiem i te pracujące i te siedzące w domu, sama pracuję i powiem tak nigdy mi nie przeszkadzało że Ktoś siedzi w domu a ja pracuję bo każdy żyje swoim życiem i każdy ma inną sytuację, inny charakter, inne potrzeby itd. itd., ale są dni że sama mam złą opinię o tych Osobach niepracujących ale wynika to chyba z doświadczeń pewnych lub znajomości takich Osób. Mam w swoim otoczeniu 4 koleżanki które nie pracują i tylko jedna mnie tak wkurza że zdarza się w duchu mi myśleć że to zakała społeczeństwa i pasożyt ale tak jak mówię dotyczy to tylko jej ale to już inna długa historia w sumie trzeba by było to przeżyć żeby uwierzyć jak Ona się zachowuje co mówi i jakie ma poglądy życiowe szok szok męza traktuje skandalicznie ale to ich sprawa, myślę że jeśli Ktoś obraca się w kręgu tylko takich Osób nie pracujących ma właśnie takie negatywne zdanie, ja mam jeszcze inne znajome niepracujące i widzę że nie każdy jest takim pasożytem i leniem jak wyżej wymieniona Osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracowałam ok 3 lata, utrzymywał mnie wtedy partner.Niby nie musialam pracować,bo było nas stac na zycie codzienne i przyjemności,a on mówił,że nie muszę...Poszłam do pracy za najniższą krajową i sie z tego cieszę."Mam" jakieś pieniądze "swoje" i nikt mi więcej nie powie,że jestem utrzymanka.Pieniedzy swoich zarobionych fakt faktem mozna powiedzieć "nie widze",ale idą one na nasze wspólne przyjemności.Podniósł nam sie troche standard życia.Jak nie pracowałam to jeżdziliśmy nad pl morze na wakacje, teraz możemy sobie pozwolić na wczasy za granicą itd. itp.Trudno, nie mam tyle czasu na sprzątnięcie domu czy ugotowanie obiadu(często nawet go nie ma),ale i tak czuję sie lepiej sama ze soba pracując niż siedząc w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×