Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego innych drażni ze nie pracuje zawodowo

Polecane posty

Gość gość
A podasz różnice? Masz czystsze okna i czystsze pranie? Świeższe ręczniki i pościele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zajmowanie się domem jako osoba niepracująca a zajmowanie się domem po pracy zawodowej, to przynajmniej w moim wypadku spora różnica. Ale jak wolisz, możesz określać to lenieniem się, mi to nie przeszkadza" Dokładnie o to mi chodzi. Zależy kto ma jakie pojęcie o sprzątaniu i czystości, ale ja miałam w domu idealnie o każdej porze, jak nie pracowałam, a teraz już tak nie mam... Czasem wypadnie coś w pośpiechu i wracam po pracy do bałaganu czego nienawidzę. Nie umiem odpoczywać czy nawet siąść i zjeść ten obiad, jak wokoło syf... Uważam, że jak nie pracowałam, to miałam czyściej w domu i lepsze jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mw4t333e
więcej robiłam sama, łącznie z małymi remontami, teraz muszę angażować męża. czystsze? może i trochę tak, bo np. teraz "ogarniam "kuchnię na szybko, wcześniej robiłam to solidnie, dokładnie, nie tylko gąbką i ścierką ale i patyczkami kosmetycznymi, wykałaczką :-) A na pewno wtedy miałam wszystko robione dokładnie i regularnie, częściej myłam wspomniane okna, częściej trzepałam dywany etc. No i gotowałam, dużo więcej niż teraz. W sumie to trochę tak jak pytać o różnice w wychowywaniu dziecka przez rodzica siedzącego w domu, a rodzica pracującego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co Ci przyszło z częściej trzepanych dywanów? Więcej szczęścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wykałaczką?! Za mało! Szpileczką trzeba było brud dłubać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mw4t333e
może podam różnicę z drugiej strony - teraz gdy pracuję nie widzę żadnych wielkich zmian na plus, dodatkowej pensji praktycznie nie odczuwamy, może dlatego, że przed moim pójściem do pracy niczego nam nie brakowało. Teraz mamy obydwoje z mężem mniej czasu i żyjemy bardziej w pośpiechu, bo on czas który wczesniej poświęcał na odpoczynek i pasje przeznacza w pewnej części na obowiązki, które wcześniej bo nie dotyczył, ja na swoje obowiązki mam mniej czasu, często z resztą biorę się za nie kiedy jestem już zmęczona i oczywiste jest, że w takim stanie nie pracuje się tak dobrze, jak wtedy kiedy ma się i czas i siłę. Teraz w czasie wolnym musimy wybierać pomiędzy sprzątaniem , a np. wycieczką rowerową. jak wybierzemy to drugie to potem jest problem ze spontanicznym zaproszeniem gości, bo "nieposprzątane" itp. Jednym słowem bez sensu i sama się zastanawiam, w imię czego ta praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mw4t333e
tak, więcej szczęścia daje mi to że MOJE dywany są wytrzepane, niż to że KOMUŚ wypełniam tony papierów, co mnie ani nie bawi , ani nie daje satysfakcji, jedynie pieniądze których nie potrzebuję. Widzę, że nie o dyskusję Ci chodzi, a o wyżycie się na mnie :-) jeśli dla ciebie sprzątanie to tylko starcie kurzu i przetarcie wilgotną szmatką, to faktycznie trudno narzekać że się po pracy ma takie domowe "obowiązki", ja tam wolę raz na jakiś czas użyć wykałaczki i wierz mi , że szpilka już nie jest potrzebna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sork mam zły dzień i inny punkt widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mw4t333e
jeszcze jedno - mój maż ma możliwość dorabiania w domu biorąc dodatkowe zlecenia. kilka-kilkanaście godzin przy komputerze i zarabia tyle ile ja przez cały miesiąc. widzisz sens tego, że ja pracuję a on te kilka godzin poświęca na pranie i prasowanie? :-D z resztą, każdy niech żyje jak chce. mnie czyjeś zdanie nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że dla niektórych praca zawodowa kobiet to może być tylko wykładanie towaru w markecie czy praca na kasie albo przy sprzątaniu...uwierzcie mi, kobiety również mogą być lekarzami, prawnikami, pracownikami biurowymi. Tekst o sprzątaniu kuchni wykałaczką mnie całkowicie rozwalił - znaczy, że osoby bezrobotne naprawdę wypełniają sobie czas takimi niepotrzebnymi zajęciami? Może jeszcze trawę przystrzygają nożyczkami do paznokci i od linijki, bo będzie dokładniej, niż kosiarką? Czy od siedzenia w domu naprawdę aż tak mózg się lasuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo kury domowe jako główną rozrywkę mają programy typu perfekcyjna pani domu, to potem mają takie "hobby", bo skoro cały dzień w domu siedzą to coś muszą wymyślać:) Ja sobie nie wyobrażam żerować na mężu i wydawać czyjeś pieniądze nie mając ani jednego grosza SWOJEGO. Potem sama nawet tamponów nie kupi bez konsultacji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mw4t333e
no nie wiem, co w tym takiego szokującego? idź do kuchni, do łazienki i się przyjrzyj, czy mimo sprzątania nie ma miejsc, które doczyścisz tylko w taki sposób? I dlaczego uważasz, że niepracowanie zawodowe=siedzenie w domu? Oprócz "siedzenia w domu" byłam wolontariuszką w hospicjum i z racji wykształcenia udzielałam nieodpłatnie porad w Biurze Porad Obywatelskich ( no popatrz, jestem prawnikiem :-P ), ale to było kilka godzin w tygodniu które traktowałam jako pewnego rodzaju odskocznię. Dobra, nie widzę sensu dalszego uczestnictwa w tej jałowej dyskusji , każdy ma prawo do swojego zdania w kwestii tego, jaki model życia obrać i najważniejsze, żeby żyć tak, jak nam pasuje a nie patrzeć na to, jak pasuje innym , to nasze życie i nikt go za nas nie przeżyje. nie krzywdziłam innych moim bezrobociem, wręcz przeciwnie. Są ludzie którzy bardziej potrzebują i bardziej docenią moje stanowisko,v kiedy ewentualnie je dla nich zwolnię :-) Miłego wieczoru bezrobotnym i robotnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie możecie zrozumieć, że istnieją osoby, którym to odpowiada i dobrze im się z tym żyje. Moja teściowa, jak ją zwolnili, to w szpitalu wylądowała, bo nie wyobraża sobie nie pracować. A ja na przykład sobie wyobrażam i mogłabym siedzieć w domu i wydawać pieniądze męża i konsultować z nim moje tampony. Ba! Nawet bym mu kazała kupić, bo skoro już jedzie z pracy, to może wstąpić do sklepu. Tak żyję, dobrze mi z tym i tyle. A przyszłości się nie przewidzi i tyle. Zgodzę się, że kobiety pracujące są bezpieczniejsze w razie nieszczęścia w rodzinie, ale ja nie mam zamiaru żyć pod presją ewentualnego nieszczęścia przyszłego. Na razie chcę być w domu, z dziećmi i tyle. Jak podrosną, pewnie gdzieś pójdę popracować, ale na razie nie i dobrze mi z tym. Wręcz myślę o tym, jako o ostatnim najlepszym okresie w moim życiu, gdzie się całkiem poświęcam rodzinie i nie muszę myśleć o pracy zawodowej czy też zarobkowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość off______
"Ja sobie nie wyobrażam żerować na mężu i wydawać czyjeś pieniądze nie mając ani jednego grosza SWOJEGO. Potem sama nawet tamponów nie kupi bez konsultacji." Współczuję Ci. Jako nie pracująca zawodowo żona, nigdy nie musiałam prosić męża o pieniądze. Po wypłacie daje mi pieniądze do ręki, które są przeznaczone na codzienne wydatki i mam nimi rządzić tak by starczyło ich do następnej wypłaty. I nie sądzę bym żerowała na mężu ponieważ wraca do domu, ma na stole podany ciepły obiad, czyste ubrania, posprzątane w domu. Poza pracą w zasadzie nie musi się niczym przejmować ponieważ wszelkie sprawy urzędowe ja załatwiam, do szkoły na zebrania ja chodzę, itp. On ma swoje obowiązki - zarobienie na dom, a ja mam swoje - prowadzenie tegoż domu i zajmowanie się sprawami dotyczącymi naszej rodziny. Będzie nam potrzeba więcej pieniędzy - wtedy pójdę i ja do pracy i podział obowiązków będzie inny. Narazie pasuje nam obecny stan rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIMIMOTKA
Głupie jest wpierdzielanie się w czyjeś życie i komentowanie go takie kury tylko na kafeterii :o Mnie nie interesuje czy ktoś pracuje, co robi, czy ma czysto i co je, bo za moje nie żyje. W życiu nie rozprawiałabym na temat czyichś przysłowiowych garów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie spokój przecież tek ktosiek krytykujący kobiety niepracujące to jakiś niedorozwój, bo jak można inaczej wytłumaczyć to że jego ciasny umysł widzi wszystko tak stereotypowo. to że kobieta nie pracuje nie znaczy, że nie ma swoich pieniędzy , moja bratowa z wynajmowanego w Warszawie mieszkania po babci odkłada comiesiecznie do domowego budżetu 2000 zł , czyli więcej niż niejedna pracująca krzykaczka. ja obecnie nie dokładam się nic ale nigdy nie musiałam o nic prosić męza, od ślubu mamy wspólne konto. jeśli któraś ma inaczej to faktycznie źle siedzieć w domu i się prosić ale niech nie mierzy innych swoją miarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
innych to drażni bo zwyczajnie też by tak chcieli :D a któż by nie chciał móc po prostu nagle nie musieć wstawać w poniedziałek rano do pracy ;) są szczęściary/szczęściarze którzy nie muszą i tyle :) głupotą byłoby na siłę pracować za jakieś marne pieniądze, jeśli nic nie brakuje. tak jak napisała wyżej jakaś kobieta - zaczęła pracę i nagle z mężem mają mniej wolnego wspólnego czasu na przyjemności...moim zdaniem NIE WARTO w takiej sytuacji pracować bo życie jest tylko jedno :) ja pracuję, ale w duchu marzę że przyjdzie taki dzień że nie będę musiała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie pracuje zawodowo co strasznie drazni mojego brata, usłyszałam pare razy ale ci dobrze, masz w zyciu za duzo itp przykre to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się w życiu nie zgodziła nie pracowac i siedzieć w domu. A CO JAK WAS FACET ZOSTAWI? ZOSTAJECIE Z NICZYM. Poza tym wstyd by mi było prosić się o kasę na swoje podstawowe potrzeby, mam swoją godność i honor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rowniez nie pracuje zawodowo,co do docinek to nigdy nie slyszalam bezposrednio,czesto tylko slysze" Ty to masz dobrze bo nie musisz pracowac"A tak naprawde to ja tez pracuje,moze nie zawodowo,ale mam ogromny ogrod w ktorym jest masa roboty,sama go zaprojektowalam nie ukrywam to moja duma i jest moim hobby,do tego dochodza prace domowe ktorych tez malo nie jest wiadomo przy dzieciach,ktos moze sobie pomyslec ze mam mnostwo czasu,ale wcale tak nie jest dla mnie doba to za malo czasami.Wiec takie glupie gadanie ze jestem pasozytem czy leniem mam gleboko w powazaniu i jakos na mnie nie dzialaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym co z emerytura? jak nigdy nie pracowalyscie to zycze powodzenia, maż może kiedyś odejść albo nie daj Boże umrzeć i co ? zostajecie same, bez wykształcenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaką emeryturę? :-D kobieto to ty masz braki w wykształceniu, skoro nie rozumiesz co się dzieje wokół ciebie, emerytury to nikt nie będzie miał. poza tym przynajmniej ja w przypadku śmierci męża będę dostawać jego emeryturę, z resztą w takiej sytuacji sprzedałabym nasz dom i kupiła kawalerkę bo po co mi na starość coś większego? a żyłabym z pozostałych pieniędzy i oszczędności , więc jak to śpiewali w pewnej piosence "o mnie się nie martw"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wraz z mezem mamy fundusze emerytalne otwarte,a jesli chodzi o wyksztalcenie to wierz mi czlowiek bez wyksztalcenia tez potrafi zarabiac i to niezle,tylko kto powiedzial,ze panie bedace w domu nie maja wyksztalcenia?Ja przyznaje bez bicia studiow nie skonczylam bo zwyczajnie mi sie nie chcialo,mam mature i dwuletnie studium,tak to prawda nigdy nie bylam zbyt ambitna nie lubie sie uczyc chodzic do szkoly zwyczajnie mnie to nudzilo i nudzi,wiec po co mam robic cos czego nie lubie? tylko po to by innych zadowolic i zeby ludzie nie gadali? Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze chcialam dodac,ze mam kolezanke ktora skonczyla studia(prywatnie) A jest tak pusta,ze jak sie jej spojrzy glebiej w oczy to potylice widac i co jej po tych studiach? No tak ale papierek ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra skoro macie takie niskie ambicje jak siedzenie w domu to ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walczmy aby Kobiety miały takie same prawa jak Ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No a Ty jakie masz ambicje? Praca zawodowa to Twoj szczyt ambicji? No to wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo w******ja nas biedaki które narzekają na dlug za prąd a siedzą z lenistwa w domu. Jak maleńkie dziecko ok albo choroba. Ale zdrowa kobieta ganiajaca męża zadłużona extra i dziecko w zimowych traperach za 20 zl z dziurą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze to faceci wymyślili wmówić kobiecie , że to takie ambitne i rozwojowe iść tyrać na dom a potem i tak taka idiotka musi wracać do domu i robić to co jej przodkinie robiły w domu nie pracując zawodowo :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×