Po wizytach jednej koleżanki giną mi rózne rzeczy z domu

jestem prawie pewna ( prawie bo nigdy jej za ręke nie złapałam) że mnie okrada. zawsze po jej wizytach coś mi ginie, głównie kosmetyki (ostatnio tusz do rzęs) lub drobne pieniądze które trzymam na regale w takiej ozdobnej popieliniczce, często opróżniam kieszenie płaszcza czy kurtki i poprostu je tam kładę, wiem napewno że ostatnio wysypałam tam monety 5 zł, 2xpo 2zł i kilka o mniejszym nominale,po jej wyjściu zostały same te o mniejszych nominałach. głupio poprostu mi ją o to spytać, a zresztą i tak się nie przyzna, bo co ma powiedzieć- tak ja ci to wzięłam,co robić?

Nie zapraszać jej

mnie gina przed wizytami :D

Tez mi ginely, tyle ze nie pieniadze a ubrania i w sumie kolezanka ich nie kradla tylko bez mojej wiedzy pozyczala sobie. Do tego nie bardzo szanowala cudza wlasnosc. Nie bylo na nia bata. Kiedys szukalam mojej bluzki chyba z godzine, w szafkach, w koszu na brudne ubrania no wszedzie i nigdzie nie moglam znalezc. Wygladam przez okno a tam Goska w mojej bluzce!! Mowie, skad to masz? A ona, ze wziela sobie jak ostatnio u mnie byla i czy nie widzialam, ze z tym wychodzi. Sporo jej wybaczalysmy, bo to byl po prostu taki charakter spaczony delikatnie. Ale w sklepach patrzylysmy jej na rece, bo zdarzaly jej sie, powiedzmy, incydenty z przywlaszczeniem. Masakra! Jesli mozesz, to nie wpuszczaj kolezanki za prog. U mnie sprawa byla bardziej skomplikowana, bo kolezanka byla jednoczesnie sasiadka do tego czesto trzymala z nasza paczka.

Niektórzy to kleptomaniacy

teraz zanim przyjdzie ta koleżanka połóż dokładnie odliczoną kasę do tej popielniczki w łazience też posprawdzaj co masz na wierzchu i mniej rzeczy mniej na półkach bo jak by mi ktoś coś ukradł to bym chyba się nie skapneła. a po kasie poznasz czy cie okrada jeśli tak to wzystko co cenne i kasa musisz niestety chować.