Najbardziej niewytłumaczalne sytuacje w których poczułyście się podniecone

Takie całkiem nieprzewidywalne gdzie nawet nie było w tym nic erotycznego a jednak poczułyście to dziwne promieniowanie. Mnie się cos takiego zdarza od czasu do czasu i nie mogę tego wytłumaczyć. Raz było to na egzaminie na studiach przed którym i w trakcie się bardzo stresowałam. Pod koniec zerknęłam na zegarek i sie okazało że zostało 15 minut do końca a ja nie napisałam nawet połowy. Nie wiem co się ze mną wtedy działo, ale do końca byłam na granicy orgazmu. Jak wróciłam do domu to chyba przez 2 godziny się bawiłam przed komputerem nie odbierając telefonów z pytaniami jak mi poszło. ;) Dostałam wtedy dwóje ale poprawkę zdałam. ;) Drugi raz miał miejsce w autobusie nocnym. To był środek tygodnia i chyba pierwszy raz w życiu zostałam w autobusie sama na kilka przystankow do domu. Zaczęłam się dotykać jeszcze w autobusie a dokończyłam w domu. Trzeci raz to było jak wracałam z imprezy i zachciało mi się siku a wiedziałam że nie wytrzymam do domu. Była 2 czy 3 w nocy i myslalam że nikt mnie nie widzi więc przycupnęłam sobie przy jakimś krzaczku a tu chodnikiem idzie jakiś facet i się na mnie bezczelnie gapi. Jak już przeszedł to zaczęłam się masować. Byłam wtedy tak pijana że mi już było wszystko jedno czy ktoś to widzi i był to najszybszy orgazm w moim życiu. Czasami jeszcze to wspominam i robi mi się od razu gorąco. Zbliżam się powoli do trzydziestki ale często zdaza mi się mysleć tych wszystkich dziwnych akcjach. ;)