Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

slub cywilny

Polecane posty

Gość gość

czy ktos z was zrobil tak, ze zaprosil tylko swiadkow. nie chce zapraszac rodzicow i tesciow. czy to przejdzie? w******m sie na "nie wypada" ;/ nie chce wspominac dnia slubu jako najgorszego dnia w zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko z tego co piszesz nie chcesz ich widziec...moze oni maja podobne uczucia wzgledem ciebie...czesto tak bywa... wiec pewnie twoj slub nie jest dla nich jakims wartym ogladania wydarzeniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, że można. Ty masz być szczęśliwa a nie Twoi rodzice i teściowe. Skoro tak chcesz to tak zrób:-) Ja miałam tylko świadków, bo chcieliśmy pieniądze wydać na długą podróż poślubna. Kontakt z rodzicami i teściami mam ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak im to powiedzialas? nie chce nikogo urazic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mówiĺam nic:-) po prostu wróciłam już z mężem i tyle:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tez tak zrobie...chociaz tesciowie wiedza, ze bierzemy slub. moi rodzice nie.chyba ze im sasiedzi powiedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)to po komunie tak sie porobilo ze nikt samodzielnie myslec nie potrafi bo to korzenie w komunie sa u rodzicow i oni uczyli tego juz 555 www.youtube.com/watch?v=5DQzoWLDm7w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ,że macie pracę ,własne lokum i żadnej pomocy od rodziców nie oczekujesz .Po ślubie zrywasz kontakty i koniec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem na świeżo:-) 2 tygodnie temu wzięłam ślub cywilny tylko swiadkami. Rodzina dowiedziała się po fakcie, zrozumieli czemu tak zrobiliśmy. Dzisiaj wyjeżdżacmy w podróż poślubna jestem szczęśliwa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomocy od rodzicow od dawna nie mam, ojciec wyrzucil mnie z domu rok temu, matka sie na mnie wypiela, od tego czasu radze sobie sama, nic od nich nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a może rodzina jest przeciwna temu związkowi i ślubowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to w tej sytuacji też bym tak zrobiła ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, mamy ich "blogoslawienstwo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli nie masz z nimi dobrych stosunkow to czemu masz zapraszac? glupota jest uleganie opinii ludzi, to twoj dzien i robisz jak chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wzielam slub tylko ze swiadkami i byla moja mama w roli fotoreportera:) zupelnie nie zaluje, wzielismy slub nie dla prezentow tylko dla swojej milosci i zupelnie nie zaluje ze nie wydalam kupy kasy by wujek Zdzisiek sie upil, a moj tesc pokazywal u siebie na wsi jak jego syn ma duzo pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 9:55, dokładnie tak myślę jak Ty, ale są jeszcze rodzice mojego narzeczonego... oni nie znają sytuacji, prawdopodobnie nie zrozumieją. nie chcę wyjść na dziwoląga. ale jak myślę, że mam zaprosić rodziców to mnie jakiś paraliż przechodzi, choć nasze relację są już niby"normalne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narkoman trafił do piekła. Otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany. Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza. Nagle słyszy głos diabła: - No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane! Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać, żeby schło. A tu diabeł: - I po co suszysz, jak już tam ususzone! I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł: - I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane! Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła: - Masz może ogień? A diabeł z uśmiechem: - Byłby ogień, byłby raj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×