Nie rozumiem swoich uczuć

Po tym jak rozstałem się z dziewczyną, bardzo cierpiałem, ale nie chciałem żadnego innego związku niż tylko z nią. Po jakimś czasie ochota znowu przyszła ale minęła przed wczoraj jak przespałem sie z przypadkową dziewczyną którą zaczepiłem w klubie, nawet nie wiem jak się nazywa! W tej chwili mam dość wszystkich kobiet, nie chcę balastu ani zobowiązań, nic nie chcę. To dziwne bo jeszcze jak wychodziłem na imprezę to chciałem mieć kogoś bliskiego zawsze przy sobie ale jak zobaczyłem dziewczyny to okazało się że żadna mnie nie pociąga a te które mi się podobają są poza mim zasięgiem. Czy przez to że kochałem się z kimś kto nie do końca mi się podobał nie miałem 100% przyjemności z seksu, nie byłem podniecony...

Tu tylko psychiatra jest w stanie postawić odpowiednią diagnozę ;) Zastanów się czy nie masz depresji.

no właśnie chyba mam bo mam straszne wahania nastrojów, w ciagu kilku minut z przygnębienia potrafię osiagnąć stan euforii a potem znowu przygnębienie

up

Masz złe pojęcie o życiu. Np. wydaje Ci się, że chcesz jednej konkretnej kobiety. Gdzie dla mężczyzny jest obojętne czy to Kasia czy Basia, byle była by dość ładna i z charakteru spoko. A to, że zakochujesz się tylko w jednej, wielka miłość itp. to jest ściema. I potem tacy naiwniacy jak Ty piszą takie tematy :D Bo uwierzyli w brednie. Długo by mówić. I tak mało zrozumiesz.

nie no pisz, przecież chodzi o to żebym zrozumiał

No właśnie zrobiono z ciebie ćwierć inteligenta, dla którego niezwykle drogie i najważniejsze to mieć konkretną kobietę. Tak jakby życie nie było czymś więcej niż tylko romansami. Myślisz jak baba. Za dużo romantycznych bajek, filmów i innych piosenek. I potem 80% jest nieszczęśliwa bo nie sposób dorównać wmówionym romantycznym ideałom. No ale niestety, teraz jak już jesteś w ten sposób zaprogramowany, to nie widzisz nawet możliwości żeby się od programować.

nie rozumiem sam siebie, tęskniłem za nią jeszcze do przedwczoraj ale obiecałem sobie że zaszaleję i się wyluzuję, w końcu poderwałem dziewczynę w 10min i poszedłem z nią do łóżka co jest dziwne bo jeszcze 5 dni temu pisałem temat o tym że kobiety ode mnie uciekają i nie mam szans i mają bekę jak coś do nich mówię bo według nich bredzę. Reasumując od tej nocy nie myślę o byłej, mam w nią wyj****e nawet wtedy jak z nią rozmawiałem na fb i smsy

mi sie tez podoba jeden facet.

A i tak większość ludzi ci powie, że to jest normalna metoda na życie. Warunkowanie swojego szczęścia od tego czy jesteśmy sami, czy jesteśmy w związku. A większość osób które spotkały tego idealnego partnera i tak po kilku latach się nudzi i znów jest dramat. Albo są inne powody dlaczego nie są szczęśliwe. Mówiąc najbardziej zwięźle - to jest programowanie na bycie w depresji. Z jakiego powodu? Z KAŻDEGO. Jestem sam = depresja. Jestem z kimś = depresja bo to nie to. Mam mało pieniędzy = depresja i strach. Mam dużo pieniędzy = strach i depresja, że stracę. Itd. Itd. A ludzi wolnych emocjonalnie jest niewielu. 90% codziennie drży ze strachu co inni ludzie o nich pomyślą nie daj boże! :D

a ty jestes szczesliwy?

Tak.

a ja teraz jestem szczęśliwy o wymłociłem jakąś neiznajomą typiarę ale dziwię się sobie, przez 5miesiecy codzinnie wchodziłem na profil byłem, sprawdzałem i czekałem na smsa. A ta z którą się przespałem zrobiła dosłownie to samo co tamta w łóżku a nawet lepiej i jak się okazało od tamtego momentu mam wyj****e w byłą. Nawet do mnie napisała coś a ja to olałem,bo mnie to nie rusza xD

No to może wreszcie obudzisz się na prawdę. Że zakochanie to pociąg seksualny który eskalujesz w głowie do chorych rozmiarów.

juz zapomniales o bylej?

teraz tylko myślę że chciałbym mieć kobietę na stałe właśnie do seksu i żeby oczywiście ona ten układ też popierała to raz , a dwa że chciałbym przelecieć kogoś naprawdę z***biście wyglądającego bo jak na razie to tylko dwie przeciętne.

marzenie każdego prawika... ale ty już 2 zaliczyłeś więc coś z tobą nie halo. Skoro sam nie jesteś z******ty to nie ma szans żeby taka ci dała.

Ciężko mi ocenić czy jestem, niestety nie podbijam do z******tych bo się ich boję chociaż w życiu kilka razy z******te same się mną zainteresowały a jedna nawet marudziła że "chyba ją zlewam". No nie wiem , niestety nie mam na tyle jaj żeby to sprawdzić.

Skoro tak, to możesz próbować :)

ja znam z******tych facetow.

tzn ze trzeba poszukac innej.

czuję że całe życie będę się tak bujał w związkach na jedną noc

Wiecie co? jak sobie czytam wątek tego faceta, to dla mnie on jest pusty jak bęben. Ja sama jestem nietypowa, bo jestem zwolenniczka związków partnerskich, nie małżeństw, nawet luźnych spontanicznych związków a nie love forever i wiele innych, ale to, jak on traktuje ludzi, uwłacza. Po prostu. Przeleciał laskę w klubie i szpanuje, że i tak robiła to samo co była i że to właściwie ok i że o byłej zapomniał. Traktujesz ją jak szmatę, ty się nie nadajesz do żadnych stałych związków bo tobie tylko na seksie zależy, a zasadnicza różnica polega na tym, że wchodząc w luźny związek powinna być aprobata obu stron i wtedy jest ok, - nienawidzę PSEUDO związków. Ahaa a teraz szukasz pięknej bo tamte przeciętne (oceniasz wartość ludzi po urodzie? do łóżka się chodzi też z osobowością wbrew pozorom, mna sie kiedyś interesował przystojniak ale kijem bym go nie tknęła, bo mnie nie pociągał) życzę powodzenia w szukaniu :D.

Masz rację, nie oszukuj nikogo i nie wchodź w poważniejsze relacje. To nie dla ciebie, po prostu. Ja milion razy wolę luźny związek za aprobatą obu stron niż ciecia, który będzie mi przynosił kwiaty ,a tak naprawdę chodzi mu głównie o dobre j****ie, a nie jakieś tam budowanie przyszłości i powiedzmy posiadanie dzieci.To jest najgorsze, taka obłuda ludzi, a masa ludzi tak robi i udaje miłość

no dobra, ale moja była którą kochałem po 3 tygodniach znajomości żądała żebym zerwał kontakt ze znajomymi, nie umawiał się z innymi kobietami nigdzie, nie rozmawiał z nimi bo przecież my randkujemy a dwa dni po rozmowie kazała dodać związek na fb. Tak mnie omotała że ja to wszystko kupowałem. Gdyby robiła to powoli a nie na hurra to może byłbym z nia do dziś bo podobał mi się jej charakter który na końcu okazał się paskudny

ja tez znalam przystojniaka ale mnie nie pociagal.

gość dziś wiesz, podobno jak facet naprawde kocha, to sam sie wylogowuje z życia :D ja nie wiem, ja facetom nigdy tak nie narzucałam niczego

szybko o niej zapomniales.

ale jak można żądać takich rzeczy po 4 randkach? ja jej nawet nie znałem a najzabawniejsze było to że ja jestem samotnikiem i nigdy z nikim sie nie spotykałem przed nią xD

faceci szybko zapominaja