Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szklanka rozbita

Najgorsya niedziela

Polecane posty

Gość szklanka rozbita

Wszystko się spieprzyło, nery, kłótnie, płacze, mam dosyć wszystkiego. Dla kogo to była najgorsza niedziela? czy tolko ja tak dziś miałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy powodem byla sobotnie noc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka rozbita
powodem jest to co było, to co jest,to co może się stać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tanczylas z nim wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka rozbita
wczoraj nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To z kim on tańczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz. To jest b.ważne. S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szklanka rozbita - nie płacz nad rozlanym mlekiem T◙

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka rozbita
Oboje zatanczylismy nie z tym z kim trzeba..nie płacze, już nie płacze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka rozbita
Teraz rozmowa, kolejne obietnice, deklaracje, pocałunek.. kolejna namietna noc ..i kółko się zamknie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie. Może teraz będziecie tańczyć tylko ze sobą, spłaceni w miłosnym uścisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łooo widzę nie wtajemniczona jestem ;) może opowiesz w skrócie historię swoją i "kolegi" ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka rozbita
Zatańczyliśmy dziś razem, tak jak nigdy. Kosmos, nieziemskie doznania, na końcu "zakochałem się w Tobie,nie chcę ale muszę wracać do żony"..:( kółko się zamknęło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka rozbita
Ja byłam z kimś, On z kimś, siedzieliśmy przy jednym stoliku..najzabawniejsze było to, że udawaliśmy, że się nie znamy, czując jeszcze palące usta po pocałunkach. Zakochaliśmy się w sobie, będąc w stałych związkach...jestem zagubiona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monteverdi
Możesz czuć się rozdarta, ale mam wrażenie, że to samo życie po prostu. Życie w którym spotyka się tego jedynego, a potem kogoś innego i okazuje się, że jedyny nie jest jedyny, że jest inny, którego zaletą jest to właśnie, że jest inny. Musisz to jakoś poukładać po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka rozbita
Oboje mamy rodziny, spotkaliśmy się o kilka lat za późno...Najlepszym wyjściem byłoby zamknąć drzwi, odcinając się od Niego raz a dobrze, ale jest to bardzo ciężkie. Bliskość, seks, samo przytulenie doprowadza nas do szaleńczych doznań.. Tak, muszę/ musimy to jakoś poukładać, ale jak..nie chcemy rozbijać swoich rodzin, więc pozostajemy w tym kółeczku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanów się, co w twoim życiu wypełnia ta znajomość, a czego nie wypełnia, a znajdujesz to w stałym związku. Wtedy może uda Ci się te dwie sfery oddzielić. Nie ma sensu myśleć o kochanku jako o kimś, kogo spotkało się za późno, kto mógłby być partnerem. Nie jest nim i nie mógłby być. Może być tylko to co jest. Trzeba to zaakceptować albo zrezygnować. Nie wszystko albo nic, tylko coś albo nic. A coś to już jest jakiś całkiem spory kawałek wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka rozbita
Dziękuję za słowa, które dają wiele domyślenia.. Co mi daje ta znajomość, uśmiech, radość, czuję się szczęśliwa przy nim, piękna, jedyna..niby płytkie sprawy, ale mają głębokie znaczenie w ukształtowaniu się mojego obecnego "ja" a U Ciebie romans, jest zapewne czymś obcym...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka rozbita
Doradzasz tak na spokojnie, jakby to było dla Ciebie obce.. Ale teraz, doszłam do wniosku, że doradzasz mi z własnych doświadczeń..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:/ objadłam się a mialam byc na diecie od poniedziałku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I w innym wypadku czułbym się pewnie mniej szczęśliwym człowiekiem. A to poczucie pozwala mi właśnie mówić o tym nieco spokojniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka rozbita
No to ucieszyło mnie, że nie tylko ja się w nocy uczę, uczyłam:) Jak to rozwiązałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka rozbita
Widzę, czytam ten spokój..nie żałujesz niczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życie składa się z szufladek, więc tę sprawę włożyłem do jednej z nich. (Jestem facetem - włoskim kompozytorem :) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklanka rozbita
Tak, wiem, przepraszam literówkę wprowadził tel. Jeżeli jest to tak proste, jak uważasz, powinnam całą komodę zapchać uczuciem i ją spalić, nie tęskniąc, nie myśląc..On mi nie pozwala zapomnieć o sobie..A ja mu na to pozwalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×