Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego męzczyzna nadal jest uważany za gorszego rodzica?

Polecane posty

Gość gość
bo jak sam wychowuje dziecko to zaraz jest podejrzany o molestowanie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kobiety muszą czuć, że są w czymś lepsze i ze wszystkich rodzajów działalności tylko dzieci mogą zawłaszczyć :) Bo urodziłam to jestem z******ta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsze slysze inna sprawa ze 3/4 mezczyzn JEST gorszymi rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to że mężczyźni są gorsi wynika z tego że unikają opieki nad własnymi dziećmi. Wielu ojców myśli że jak pobawi się z maluchem poł godziny dziennie to jest rodzicem roku. A pieluchy, karmienie, kąpiel, lekarze i wychowywanie spoczywa na kobiecie. Owszem są panowie którzy angażują się w takim samym stopniu jak matka, ale nadal są to nieliczne jednostki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy jakieś badania przeprowadziłyście, że podajecie 3/4 ? Bzdury totalne. Albo żyjecie w jakimś patologicznym środowisku, abo po prostu tak wam wygodnie myśleć, bo się dowartościowujecie dzięki temu. Prześledźmy sposób w jaki mężczyzna "staje się" gorszym rodzicem. Rodzi się dziecko. Do domu wprowadza się mamusia młodej mamusi. Ojciec jest non stop strofowany "uważaj! jak ty to robisz! oddaj mi dziecko! zaraz upuścisz! no co ty wyprawiasz! nie dawaj dziecku tego! jak ty trzymasz!" itd. Z drugiej strony potrzeby rodziny wzrastają, mamusia jest na macierzyńskim, więc dostaje zasiłek, bez nadgodzin, bez dodatków. Potem czasami na wychowawczym, tu już zero dochodów. Więc to ojciec musi zapierdalać żeby utrzymać rodzinę. Tyra więc w pracy od rana do wieczora, dzieci widzi jak jeszcze śpią i jak już śpią, ewentualnie godzinkę przed tym zanim pójdą spać. No i weekendy. Ale skoro na codzień jest w pracy, nie karmi, nie przebiera, itd. więc w weekend znowu słyszy "no co ty dziecku zakładasz! nie te buty! nie ta koszulka! nie ten krem! nie dawaj dziecku tego do jedzenia!" itd. A teraz wystarczy odwrócić sytuację :) Do młodych rodziców, po okresie połogu (jednak to kobieta rodziła i musi dojść do siebie), wprowadza się tatuś młodego tatusia i wspólnie zajmują się dzieckiem, a mam słyszy "uważaj! jak ty to robisz! oddaj mi dziecko! zaraz upuścisz! no co ty wyprawiasz! nie dawaj dziecku tego! jak ty trzymasz!" Następnie ojciec zostaje w domu na urlopie najpierw ojcowskim (więc zasiłek), a potem wychowawczym (więc zero dochodu). Mamusia, zwłaszcza nie karmiąca cyckiem (jest ich mnóstwo, więcej niż tych karmiących) idzie do pracy i zapierdala od świtu do nocy. Dziecko widzi rano jak jeszcze śpi i wieczorem, jak już śpi, ewentualnie godzinkę zanim dziecko zaśnie. No i weekendy. Czy wy naprawdę myślicie, że taka mama będzie potrafiła równie sprawnie jak tato przebrać, nakarmić, będzie wiedziała co dziecko lubi, czego nie lubi, co trzeba robić kiedy dziecko ma kaszel, katar, kolkę, itd? Przecież to są rzeczy, których rodzic UCZY SIĘ W CZASIE OPIEKI. Jak ma się tego nauczyć facet, któremu ciągle jest mówione, że coś robi źle, który jest ciągle w pracy żeby utrzymać rodzinę? Użyjcie czasem mózgu szanowne panie. To naprawdę nie boli. Aha, wiedzę swą nabyłam kiedy sytuacja życiowa była taka, że ja poszłam do pracy (awansowałam), a mąż stracił pracę i został z dzieckiem (3 miesięcznym) w domu. Po pół roku z przerażeniem odkryłam, że stałam się... "ojcem-Polakiem". Na szczęście mój mąż jest mądrzejszy niż większość matek-Polek i zamiast mnie separować od dziecka pomógł mi wejść z powrotem w rolę mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>A to że mężczyźni są gorsi wynika z tego że unikają opieki nad własnymi dziećmi.<<< Bo zapierd_lają od świtu, do nocy, by to dziecko i jego matka miały co zjeść, co na siebie ubrać i za co pieluchy kupić. Trzeba być bardzo ograniczoną umysłowo babą, by tego nie zauważyć. Wielu ojców chętnie zamieniłoby się rolami, tylko że wtedy wszyscy (łącznie z matką dziecka) okrzyknęli by ich pierdołami bez jaj :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapierd_lają od świtu, do nocy, by to dziecko i jego matka miały co zjeść, co na siebie ubrać i za co pieluchy kupić. xxx od kiedy 8 godzin dziennie to od świtu do nocy??? i skąd teoria, że wszystkie kobiety matki nie pracują a mąż na nie zapierd_??? kolejny fiut co nienawidzi kobiet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad 3/4? badania socjologiczne prowadzilam jedno pytanie bylo: z czego zrezygnowales w zyciu aby spedzic czas ze swoim dieckiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na jakiej próbie? koleżanek z piaskownicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli juz TO KOLEGOW z piaskownicy albowiem pytania zadawane byly tatusiom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>od kiedy 8 godzin dziennie to od świtu do nocy???<<< Jakoś nikt z moich znajomych tylko 8h nie pracuje durna teoretyczko. x >>>i skąd teoria, że wszystkie kobiety matki nie pracują a mąż na nie zapierd_???<<< Nie pracują, bo siedzą na macierzyńskim, a mężczyzna musi w tym czasie zarobić na nie, zadbać logistycznie o nową sytuację i zastąpić je w wielu czynnościach, na które opiekując się dzieckiem nie mają czasu. x >>>kolejny fiut co nienawidzi kobiet?<<< Fiutem nie jestem, ale DURNYCH, ZAPATRZONYCH W SIEBIE, OGRANICZONYCH INTELEKTUALNIE kobiet nienawidzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś zapierd_lają od świtu, do nocy, by to dziecko i jego matka miały co zjeść, co na siebie ubrać i za co pieluchy kupić. xxx od kiedy 8 godzin dziennie to od świtu do nocy??? i skąd teoria, że wszystkie kobiety matki nie pracują a mąż na nie zapierd_??? kolejny fiut co nienawidzi kobiet? xxxxxxxxxxxxxxx 1. Żeby za 8 godzin w pracy dostać pieniądze, które wystarczą na utrzymania rodziny trzeba wcześniej wypracować sobie odpowiednią pozycję, a to trwa dłużej niż do czasu urodzenia się dziecka, chyba, że kobieta robi sobie dziecko z rówieśnikiem swojego ojca. 2. Nie znam ludzi pracujących 8 godzin dziennie i utrzymujących z tego rodziny. Najczęściej poświęcają na to dużo, dużo więcej czasu, łącznie z wyjazdami w teren na 2-3 dni, czasem do 2 tygodni. 3. Do 8 godzin pracy, nawet jeśli to tylko 8 godzin, należy doliczyć czas dojazdu do tej pracy, czasem godzina w jedną stronę, czyli już jest 9-10 godzin poza domem. 4. Nikt nie napisał, że WSZYSTKIE matki nie pracują, ale jeśli pracują w podobnym systemie, to niestety, ale dzieckiem zajmują się babcie/opiekunki, które dużo lepiej zajmują się tym dzieckiem niż rodzice, bo lepiej je znają i dzieci są z nimi bardziej związane niż z rodzicami, co czyni gorszych opiekunów zarówno z matki, jak i z ojca, więc teoria o wyższości matki się wali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jesli juz TO KOLEGOW z piaskownicy albowiem pytania zadawane byly tatusiom xxxx Nooo, w dalszym ciągu próba za mała żeby wyciągnąć obiektywne wnioski. Poza tym jeśli faktycznie masz takie otoczenie, głęboko współczuję, bo widocznie z patologią się spotykasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarówno mężczyźni jak i kobiety wykłócające się o wyższość danej płci nad tą drugą są ograniczone umysłowo. Dziękuję, żegnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćinka
Nie wiem jak jest u innych ale mój były maż w istocie był gorszym rodzicem, a dlaczego? Dlatego: Nigdy nie przewijał, nie kąpał, nie zrobił kaszki, mleczka, kakao, kanapki, nie umył buzi rączek, nie przebrał, rzadko gdziekolwiek zabierał, kilka razy zrobił zakupy z dzieckiem w wózku przez 7 lat, niemożliwością było zajęcie się przez niego dzieckiem dłużej niż trzy-cztery godziny w nagłych wypadkach. Spędzał z dziećmi czas średnio godzinę dziennie. To wszystko byłoby zrozumiałe gdyby dużo pracował, ale on pracował dokładnie tyle co ja:) Miał pretensje często, że musi się zająć dziećmi podczas gdy ja robiłam coś innego ( w domu na przykład). Takich przypadków jest bardzo dużo, natomiast odwrotnych gdy to kobieta w ten sposób się zachowuje praktycznie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
misio1 dziś [10:42 lyknij se waleriany, w ostatecznosci moze byc melissa, ale wtedy potrojna dawka jak cie rajcuje zabawa w bycie skarbonka to nie widze przeciwskazan tylko nie pytaj potem czemu ci sie malzenstwo wali albo czemu nie masz o czym z bachorkami rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćinka
Więc drodzy panowie jeśli chcecie uchodzić za również dobrych rodziców to pokażcie że tacy jesteście, bo bycie rodzicem nie ogranicza się do zabawy z dzieckiem to również obowiązki, zapewnienie temu dziecku warunków, posiłków, czystości to są podstawy :) Zostawiacie te obowiązki kobietom, to jest ciągła praca, mama zrobi ulubione placki, mama zrobi kakao, budyń, pyszne ciasteczka, pyszną zupkę, mama upierze, mama przytuli umyje włoski i plecki, mama przyklei plasterek tak że już nie będzie bolało:) mama będzie czuwać nad dzieckiem w czasie choroby, będzie głaskać będzie dawać pić nie będzie spać w nocy. To mamy nocują z dziećmi w szpitalu gdy są chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>lyknij se waleriany, w ostatecznosci moze byc melissa, ale wtedy potrojna dawka jak cie rajcuje zabawa w bycie skarbonka to nie widze przeciwskazan tylko nie pytaj potem czemu ci sie malzenstwo wali albo czemu nie masz o czym z bachorkami rozmawiac<<< Dobry rodzic zawsze z dobrym dzieckiem się dogada :D. W początkowym okresie życia dziecka, musisz robić głównie za skarbonę i dobrego logistyka, ogarniającego WSZYSTKO (np. zorganizowanie dojazdu dziecka na badania, tani zakup dobrych pieluch itd.), bo matka nie ma na to czasu. Potem sytuacja się stabilizuje i odnajdujecie się w rolach rodziców. Wtedy mężczyzna ma czas na nawiązanie kontaktu z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miał pretensje często, że musi się zająć dziećmi podczas gdy ja robiłam coś innego ( w domu na przykład). Takich przypadków jest bardzo dużo, natomiast odwrotnych gdy to kobieta w ten sposób się zachowuje praktycznie nie ma. xxxxxxxxxx Co to znaczy "praktycznie nie ma"? Znasz WSZYSTKIE kobiety, które mają dzieci? Bo ja na każdego faceta, który olewa swoje dzieci podam Ci przykład kobiety, która robi to samo. Dzieckiem zajmuje się ojciec, jej rodzice, jego rodzice, rodzeństwo ojca, nowa żona ojca, wszyscy naokoło tylko nie szanowna mamusia. Z mojego własnego podwórka. Mąż odszedł od swojej ex. Chciał zabrać dzieci, bo to on się nimi zajmował, to się zaczął wrzask "matce dzieci chcesz zabrać c***u!" To odszedł bez dzieci. Po pół roku młodsze dziecko wylądowało u niego. Bo mamusi jakoś się odwidziało. Bo się okazało, że dzieckiem trzeba się zajmować (3 lata miało) Po kolejnym roku wylądowało starsze, bo się okazało, że dać jeść i ubrać to za mało, bo jeszcze lekcje, zajęcia dodatkowe. A d**y się ruszyć nie chciało. Teraz dzieci do mamusi na weekendy jeżdżą co dwa tygodnie. A wtedy siedzą po sąsiadach. Na obiad pizza albo kebab. I w poniedziałek wypieprzać do ojca. Chcesz jeszcze? Mamusia ma córeczkę 1,5 roku. Moje dziecko w tym wieku biegało. Ta dziewczynka ledwo siedzi. Bo mamusia dziecko do chodzika, a sama na FB po kilkanaście godzin dziennie. Wysłałam opiekę społeczną, bo mała ciągle płakała i jak ją widziałam czasem, wydawała mi się zaniedbana bardzo. Sprawdzili i panie o mało się nie porzygały, bo dziewczynka miała taką grzybicę dróg rodnych, że aż na uda schodziło. Zapytasz gdzie tato? Ano 350 km dalej. Mamusia zabrała dziecko kiedy był w pracy i spyliła do swoich rodziców. Bo, jak stwierdziła, odkochała się a on ją męczył żeby dziecko umyła, poszła z nim na spacer. A przecież ona zajęta FB i nie ma czasu na pierdoły. Nie znasz takich matek? Ja znam. I ojców, którzy robią wszystko co trzeba, a nawet więcej. To, że Twój mąż był debilem, nie znaczy, że tak wygląda cały świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak często słyszymy teksty tatusiów typu "ojej cały się ochlapałeś, idź do mamy mama przebierze", albo tekst do małego synka "idź do mamy, mama pójdzie zrobić z tobą siusiu", nawet synów nie chcecie uczyć sikać, tylko mama ma to zrobić. "Idź do mamy mama zaradzi, bo tatuś co? Nie umie? A potem dyskusje na kafeterii dlaczego ojcowie są uważani za gorszych rodziców? Bo odsyłają dzieci do mamy więc widocznie nie umieją sobie poradzić ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>To mamy nocują z dziećmi w szpitalu gdy są chore.<<< A ojcowie je tam zawożą i dają w łapę, by dziecko szybciej wyzdrowiało :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mamy nocują z dziećmi w szpitalu gdy są chore. xxxxxxxxxxxxx Buahahahahaha No w sumie... Mojego męża dziecko było w szpitalu tydzień. Mąż siedział z nim od 7 rano do 19 wieczorem. Zajmował się, bawił się, pomagał jeść, mył, kładł do łóżka. Wtedy przychodziła mamusia, kładła się spać obok śpiącego dziecka, rano wstawała i wychodziła. Kiedy nasze dziecko było w szpitalu 2 tygodnie siedzieliśmy z nim na zmianę po 2-3 dni każde non stop. W pokoju obok była dziewczynka, do której przychodził tylko tato. Dwa pokoje dalej był chłopczyk, z którym tydzień siedział tata, mama była 2 razy na pół godziny. Trzy pokoje dalej rodzice zmieniali się jak my, itd. Na cały oddział (15 pokoi) były tylko 3 matki na stałe. Reszta na zmianę albo tylko faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>"Idź do mamy mama zaradzi, bo tatuś co? Nie umie? A potem dyskusje na kafeterii dlaczego ojcowie są uważani za gorszych rodziców? Bo odsyłają dzieci do mamy więc widocznie nie umieją sobie poradzić ;P<<< Poradzić sobie umieją, tylko nie mają ochoty kłócić się potem o kolor śpioszków, które dziecku założyli itp. Nie ma gorszego "tyrana" :D i bardziej apodyktycznej osoby :D od matki zajmującej się swoim dzieckiem :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie po co się tak żrecie? Nie ma lepszych/gorszych rodziców zależnie od płci. Wszystko zależy jak ludzie potrafią się dogadać. Zarówno rola matki jak i ojca jest trudna. Gdyby tak na tydzień pozamieniać rolami to jedno jak i drugie by się posrało. Każdy jest lepszy w czymś innym. Co prawda dana płeć ma predyspozycje do konkretnych czynności, ale nie sprawdza się to w 100%. Mężczyźni lepiej prowadzą samochody, kobiety lepiej zajmują się dziećmi. Ale to tylko teoretycznie, w dużej mierze a może być zupełnie na odwrót. Każdy jest tak samo ważny i ma trudne zadania do wykonania i już. Ważne aby obie strony były zadowolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćinka
misio1 na pewno są wyjątki, dlatego napisałam praktycznie nie ma co nie do końca oznacza że całkiem. Ja takich przykładów nie znam, ale w twoim przykładzie jest tak że to nie ojciec się zajmował dziećmi cały czas tylko rodzice dziadkowie i inni, ale już z niego nikt nie zrobi wyrodnego ojca, ale z matki, która nie zawsze się dziećmi zajmuje a zajmują się inni, bardzo łatwo zrobić wyrodnego rodzica, dlatego że to matka, bo matka ma się zajmować cały czas i nie może dziecka zostawiać u innych. A ojciec może i wtedy jest fajny ojciec bo się czasami zajmuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli kobita czepia się o kolor śpioszków to jest postrzelona albo wściekłą na męża który nigdy jej nie docenia i zwyczajnie chodzi jej o coś innego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćinka
Misio1 oczywiście że sobie poradzą, ale nie ma to jak sobie znaleźć wymówkę i zwalić obowiązki na kobietę:) choćby taką o chęci uniknięcia awantury o kolor śpioszek :) Ale potem niech się nie dziwią, że uchodzą za niezaradnych rodziców:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężczyźni od wielu lat zapracowali sobie na taką opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry rodzic zawsze z dobrym dzieckiem się dogada xxx problem polega na tym ze jak spedzasz w pracy 16 h czasami masz wyjatkowo niedobre dziecko bo jedyne co mu oferujesz to kasa i ten uklad trwa latami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×