Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

taka sytuacja

Polecane posty

Gość gość

Teściowa poszła z dzieckiem na dwór . Było kolo 18. Ze względu na to że było. zimno po pół godzinie chciałam zabrać 5 miesięczne dziecko do domu. I tu spotkałam się z oporem, gdyż teściowa nie chciała mi dziecka oddać , stwierdziła że mam przynieś jeszcze jeden koc i niech się zdrzemnie na dworze. Tak puzne spanie córki odbija się na mnie i mężu nie na niej. Stwierdziła że mam jej dać spokój i iść sobie do domu..nie spytała czy może zostać na dworze dziecko czy coś tylko zarządziła i już. Przepraszam że tak chaotycznie napisane ale jestem w szoku i nie wiem już co mam myśleć. Nie chce się z nia kłócić ale takich sytuacji jest wię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to było powiedzieć, że twoje dziecko i ma oddawać. Mogłeś je wziąć, po prostu tego nie zrobiłeś. A jak nie to awantura, bo nie ma prawa do takiego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój mąż lub wspólnie powinniście z nią porozmawiać i wyraźnie powiedzieć, że sobie tego nie życzycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak myślę. Już Myślałam że to Ja jestem przewrazliwiona! Ale takich sytuacji jest więcej. Powiedziałam mężowi. Kazał przynieś dziecko do domu dopiero wtedy posłuchała. Nie chce się z nia kłócić ale czuje że niebawem wybuchne. I to ciągle dogadywanie w co ubieram dzieck to Ja najbardziej interesuje. Potrafi zejść rano w pizamie i zobaczyć w co Ja ubrałam i czy nie będzie jej za zimno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
określcie granice. I powiedz to, co tutaj, ze późne spanie córki odbija się na Was. Bądź asertywna, choć to na początku wydaje się niemożliwe. Mówisz "nie" i to znaczy "nie". Ale najpeirw spróbujcie wyjaśnić po dobroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy coś mało nerwowi jesteście. Bo konkretny człowiek by nie pozwolił na takie zachowanie i doszło by np. do wyzwisk, gdyby nie dało się wytłumaczyć normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chciałam się z nia kłócić bo to matka mojego męża i babcia mojego dziecka. Nie odzywałam się. Ale dzisiaj to przesadziła. Ale mam jej ochotę tak nagadac bo się tak rządzi choćby to było jej dziecko. A mnie nienawidzi bo to się da wyczuć. Chodzimy do tego samego sklepu z ciuchami sprzedaje tam moja koleżanka , A ona tam Chodzi i si żali kumpeli że wychodzę o 8 rano z domu i ona nie Wie gdzie bo jej nic nie mówię? I sie jej pyta codziennie czy przypadkiem dzisiaj nie byłam u niej w sklepie i czy coś kupowałam . No powiedzcie sami czy jest to Normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×