Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nina301

mam problemy ginekologiczne a on wciaz nie chce dziecka

Polecane posty

Gość nina301

Witam. Od ponad dwóch lat mam problemy z macicą, mięśniaki, torbiele. Od jakiegoś czasu lekarze apelują do mnie zebym zaszła w ciążę, bo może nigdy już nie będę miała dzieci jak będę dłużej zwlekać (mam 30 lat, ale to nie przez to lekarze mnie naglą, tylko przez moją sytuację zdrowotną), mój narzeczony jednak (28 lat) ani śni o dziecku myśleć. Nie chcę się utopić :( gdy mu o tym mówię,m tłumaczę że nie mam wyjścia, to on mówi że go zmuszam, że spokojnie............ po prostu nie wiem co myśleć, nie wiem czy on w ogóle mnie kocha, do choinki dążyłby chyba żebym miała dziecko w tej sytuacji a on nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Cię kocha, ale niedojrzale. Nie potrafi spojrzeć obiektywnie, jaka jest sytaucja, ze to może ostatni dzwonek na dziecko. Współczuję, bo chyba nic z tym nie zrobisz. Może macie jakiegoś zaprzyjaźnionego księdza/psychologa/lekarza, kogoś, kogo on ceni i porozmawiacie we trójkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może Cie kochać i nie chcieć dziecka. ma takie prawo. oczywiście jeśli Ty chcesz je mieć powinnaś się pospieszyć, wobec tego powinien Ci jasno powiedzieć czy będzie w przeciągu najbliższego czasu chciał czy nie, żebys miała jasną klarowną sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina301
Rozmawiałam dzisiaj z nim. mówił ze w najbliższym czasie nie chce żadnego dziecka. Ja niestety nie mogę czekać za długo, już kilka lekarzy mi mówiło że mam zachodzić bo zaraz może mi sie skończyć czas. A on na to że i tak nie znajde nikogo kto mi od razu dziecko zrobi masakra!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina301
chyba odejde to nie milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw go bo obydwoje będziecie nieszczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój. To ,że nie chce dziecka nie znaczy,że jest niedojrzały. Właśnie myślę,że jak najbardziej dojrzały, bo chce zapewnić swojemu dziecku wszystko co najlepsze a na ten moment najwyraźniej nie czuje się na siłach. Idąc waszym tokiem myślenia rodziny, które majstrują sobie dziesiątkę dzieci są nad wyraz dojrzałe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak najeżdżacie na tego faceta a postawcie się w jego sytuacji , że ktoś stawia was w tak niezręcznej sytuacji jakby nie patrzeć zmuszając do czegoś "teraz natychmiast".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty autorko jesteś taką samą egoistką ,bo nie liczysz się z jego zdaniem tylko za wszelką cenę chcesz,żeby Cię zapłodnił :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina301
ja nie jestem egoistką. Jeste.śmy razem ponad dwa lata. Od początku wiedział że mam porblemy ginekologiczne ale dla niego najważniejsze było mieszkanie. Kupił mieszkanie, oswaiadczył mi się. Mieliśmy zaplanowany ślub ale wszystko odwołał. Potrzebował czasu. OK.. jestem po operacji i lekarze cały czas mówią mi żebym była świadoma że musze mieć dziecko w najbliższym roku. Mój narzeczony tego nie rozumie. Nie stawiam go w sytuacji i nie wymagam od niego niczego. Po prostu chciałam żeby powiedział czy chce mieć ze mną dziecko bo ja już nie mogę czekać. I nikt tu nie jest egoistką. On jak kupował mieszkanie na kredyt to w ogóle nie chciał mieszkania na pół, tylko wziął sam chciał być niezależny. Teraz ma dług 500 tyś w banku przez to głupie mieszkanie. A co mi po mieszkaniu, to rodzina jest najważniejsza, a jak ja nie będę mogła mieć dzieci bo za długo czekałam na jego zdecydowanie się to co? A kim ja niby teraz dla niego jestem?? kochanką, sprzątaczką, lokatorem? SORRY ALE TAK TO WYGLĄDA!! WSZYSTKO zrobił pod siebie ale zeby pomyśleć o moim dobru to nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 lata to wcale nie jest długo... dla niektórych to za szybko na dziecko i co poradzisz. Poza tym może on w ogóle nigdy nie chciał mieć dzieci, weź pod uwagę,ze nie każdy pragnie zostać rodzicem i ludzie mają różne cele życiowe nie tylko wychowywanie dzieci. A jeśli chciał to pewnie za kilka lat dopiero,żeby jeszcze trochę życia użyć a nie od razu się pakować na najbliższe 18 lat w dziecko , które kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina301
Nie no, wiadomo, ja go zmuszać nie będę. Po prostu mieszkamy razem, dał mi pierścionek, myślałam ze znaczę dla niego coś wiecej. Nie wiem jak wy, ale mi sie wydaje, że jak facet kocha kobietę i zna sytuację, że nie może ona dłużej zwlekać z dzieckiem to dążyłby do tego żeby nie narażać jej na większe problemy zdrowotne. Ja go zmuszać nie będę, po prostu wiem że mam sytuację nieciekawą, nie mogę nic za swoje zdrowie. Muszę spakować walizki i poszukać kogoś, dla kogo tak jak dla mnie założenie rodziny będzie ważnym aspektem życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak słyszę komenatarze że 2 lata to nie tak długo to mnie krew zalewa! Ludzie oni mają po 30 lat!! to ile mają chodzic ze sobą??? 7 lat??? Bez jaj!! Do tego wszystkiego mieszkają razem więc przyspieszyło to diametralnie poznanie siebie nawzajem! Sama byłam z facetem 2 lata, rok mieszkaliśmy razem i facet ani nie wspomniał o slubie czy dzieciach a tez byłam po 30-tce.Odeszłam od niego, bo poczułam się wykorzystywana. Liczył się tylko on a moje potrzeby miał w gdzieś. Współczuję ci autorko, ja na twoim miejscu bym odeszła. Powiem ci ze czasami facetem trzeba wstrząsnąć aby nas docenił. Mój ex też jak odeszłam od niego to błagał mnie o powrót i mówił o slubie i założeniu rodziny. Dopiero wtedy się opamiętał. Twój facet to egoista, wyobrażam sobie jak się teraz musisz czuć z tym wszystkim. Moim zdaniem on cie nie kocha dostatecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, równie dobrze można powiedzieć, że ty go nie kochasz, bo nie rozumiesz, że on jeszcze nie jest gotowy na dziecko. sama mam 28 lat i jak mi mówią o dzieciach, to stukam się w czoło. X gdyby zależało ci na nim, to byłoby ci wszystko jedno, czy będziesz mieć dziecko własne, adoptowane czy wcale. a ty chcesz dzidziusia i koniec. no to daj spokój temu facetowi i zmajstruj sobie dziecko na szybko z innym tak dojrzałym, że cię od razu zapłodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co z tego, że są po 30? Desperacja to kiepski powód żeby wskakiwać na głęboką wodę, a na moje oko ten facet nie tylko nie jest pewnien czy to związek "na zawsze" - on wręcz wyraźnie daje do zrozumienia, że dzieli wszystko na "moje/twoje". Dziecko w tym układzie nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze w to co czytam tutaj ! Jak wy możecie bronic tego faceta?? To jest dla niej ostatnia szansa a wy bronicie jakiegoś egoisty który ma problemy zdrowotne swojej narzeczonej w d***e?? No bez przesady!! Przeciez ona nie ciśnie go na dziecko bo ma JUZ 30 lat a ciśnie go bo lekarze tak zalecają!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po cholerę chcesz dzieciaka sprowadzać na ten parszywy świat kiedy ebola za progiem i wojna religijna z tzw. państwem islamskim. Jeszcze się wszyscy napłaczemy, szczęśliwi, którzy nie będą musieli tego oglądać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że w tym przypadku to akurat zdrowy egoizm. Jakim ojcem byłby człowiek który dziecko zrobił z łaski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina301
nie zrobi mi dziecka z łaski bo ja daje mu wybór. i szanuje jego decyzje jaką podjął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez go wrob w ciaze to problem rozwiaze sie sam. Nie ty pierwsza, nie ostatnia, ktora tak zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nina - myślę, że możesz w tej sytuacji spokojnie założyć, że ani dziecka ani wspólnego życia nie będzie. Tylko problem zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wrobię go. Nie jestem taka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Od początku wiedział że mam porblemy ginekologiczne ale dla niego najważniejsze było mieszkanie. Kupił mieszkanie, oswaiadczył mi się. Mieliśmy zaplanowany ślub ale wszystko odwołał. " "On jak kupował mieszkanie na kredyt to w ogóle nie chciał mieszkania na pół, tylko wziął sam chciał być niezależny." " A kim ja niby teraz dla niego jestem?? kochanką, sprzątaczką, lokatorem? SORRY ALE TAK TO WYGLĄDA!! WSZYSTKO zrobił pod siebie" xxxxxxxxx ha ha ha ha ha ha ha ha nie do wiary, że takie idiotki chodzą po świecie w XXI wieku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam że dwa lata związku to wcale nie tak mało. Jakby facet cię kochał to po 2 latach już byś była żoną i taka prawda. Ja też mam 30 l i zostawilam faceta po roku bo się nie oświadczył, nic o tym nawet nie mówił, więc zakończyłam związek bo po co mi facet który się nie określa i chyba myśli że ja z nim będę spać 5 lat w takim wolnym związku. .. a ja szukam męża a nie chłopaka bo sorry mam już 30l. Autorko kopnij go w doope,to egoista i wg mnie nie zależy mu na tobie jakoś bardzo, jest z tobą z wygody. Ślubu nie chce /to po cholere sie oświadczył ale mniejsza o to/, dziecka nie chce, na co ci taki koles egoista? A tak w ogóle to dalibyscie radę finansowo skoro on spłaca kredyt na mieszkanie? Może tego się boi, że nie dacie rady bo dziecko to drogi luksus. Ale i tak dziwne że nie chce się żenić, chyba ma za wygodnie. Dlatego ja jestem przeciwna mieszkaniu na kocią łapę no chyba że były już zareczyny i jest zaklepany termin w urzędzie na max pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz doczytalam że miał być ślub ale on go odwołał, tak? Nie no sorry ale ja bym palanta zostawiła po takim numerze, jakby odwolal ze mną ślub. Więc z tego i tak nic nie bedzie, tak myślę. Idiota który sam nie wie czego chce i robi ci łaskę że się z tobą ozeni. A kopnąć w dopsko i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech zostawi go w spokoju i niech zaadoptuje dziecko z domu dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko problemy zdrowotne to jedno ja sama nie mogę zajść w ciążę ale ten Twój "partner" to egoista i nie chodzi mi tylko o to że jeszcze nie zdecydował się na dziecko, do tego mimo wszystko trzeba dojrzeć. A on nie jest na to gotowy i nie bronię go wcale bo skoro jak sama pisałaś on wszystko robi pod siebie to nie dorósł nawet do prawdziwego związku. Zostaw go bo z tego nic nie będzie. Chcesz mieć dziecko ale są też inne metody niż naturalna. Z odpowiednim mężczyzną możesz się przecież zdecydować na adopcję. Nie naciskaj bo z tego mogą wyjść tylko większe problemy niż to warte a po co dziecku ojciec który go nie chciał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem jego ale razumiem i Ciebie. Jakby ni facet tak trul nad głową o dziecku, nawet jakby wyszło ze ma coś z jadrami i czekac nie moze - nie zgodzilabym sie i tak! Dziecko to nie zabawka, to nie piesek ze go oddam do schroniska jak mi sie znudzi. Ja mam 25 lat, jestem z facetem 9 lat ( on jest po 30) tez juz mi pobrzdekuje nad głową o dziecku, ale ja nie chcę i juz. Moze kiedys , jesli w ogole. Ale Ciebie tez rozumiem, teraz nie chce a jak potem zachce to co? Nie dasz mu dziecka i Cię zostawi? Ciezka sytuacja. Mozesz odejść ale znajdziesz zaraz kogos kto zwiaze sie z Tobą i zrobi Ci dzieciaka? Mozecie tez zaadoptowac. Albo wpadnij" niechcacy "i postaw go pod faktem dokonanym ★

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ja nie chce wpadać, chce załatwić to uczciwie. Poinformowałam go o sytuacji. Jeśli mam szansę być matką to wole nie myśleć o adopcji, bo moge sama urodzić. To są trudne decyzje. Ja wiem o tym. Ale być razem, kochać się i nie iść za drugą osobą w takiej sytuacji? To po co zabierać drugiemu czas, po co żyć pod jednym dachem z kimś, kto ma swoje ważniejsze priorytety niż zdrowie najbliższej osoby? Ciężko mi sie w tym odnaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×