Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Humanista i ścisłowiec da się pogodzić

Polecane posty

Gość gość

Witam, Mój facet jest typowym humanistą, a jednocześnie spokojny i stonowany... Kiedy jest zły potrzebuje samotności, odcięcia się na chwilę... ale zawodowo - ścisłowiec Ja zupełne przeciwieństwo - ścisłowiec wykonujący zawód humanisty... i o dziwo mający bardzo dużą siłę przebicia. Potrafię być spokojna np. maksymalnie skupiam się za kierownicą, kiedy nauczam trudne dziecko tłumacząc mu po raz kolejny to samo. Ale jestem osobą bardzo otwartą, jestem na kogoś zła mówię wprost nieważne czy to on, ktoś z przyjaciół, rodziny, szef czy nawet jakiś żul co mnie zaczepia, że psa mam bez kagańca... Pomimo tych różnic ciągnie nas do siebie... i jakoś w większości spraw fajnie się uzupełniamy np. wszystkie wyjazdy planuję od strony technicznej ja, on strony jakieś niespodzianki, zrobienia czegoś spontanicznie - on. W czym problem, że ja o ewentualnej randce wolałabym wiedzieć wcześniej... a nie ktoś podjeżdża pod mój dom spontanicznie jak ja wracam z biegania z psem - tak po 10 km, w dresie, bez makijażu, z rozwalonym kucykiem... a miał być za 2 godz. Z tego oczywiście problemów nie robimy, śmiejemy się... Ale są momenty kiedy ja bym chciała wiedzieć konkretnie np. którym pociągiem on chce jechać... a on, że nie wie, bo samo wyjdzie jak coś się skończy... Jakie macie doświadczenia w zderzeniu humanista, umysł ścisły? Czy tak na dłuższą metę można się uzupełniać, dogadywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uściśnij go humanistycznie w du/pę pewnie da się to pogodzić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podstawą chyba jest miłość a nie rozważanie kwestii czy dwa odmienne umysły się dogadają nie zaczyna się od doopy strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość jest... :) a czy ja napisałam, że wiążemy się z rozsądku? W poprzednim moim związku też była miłość, nawet taka wielka, ale dwa silne charaktery nie dogadały się, ciągłe spory, nawet kłótnie... Przy tym facecie wyciszyłam emocje, lepiej śpię i budzę się szczęśliwa, pełna sił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kumam tematu :P Po ch/uj zakładasz coś jak jest ci dobrze? Hę? Tytuł godny debilki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×