Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzina zazdrości nam pieniędzy. Afera o prywatne przedszkole.

Polecane posty

Gość gość

Dobrze nam się powodzi. Mamy z mężem dobrze prosperującą firmę, zatrudniamy ludzi, wszyscy na um. o pracę, mają dobre pieniądze. Do wszystkiego doszliśmy sami, rodzice wspomagali nas finansowo na początku studiów, ale potem pracowaliśmy, zarabialiśmy i odkładaliśmy już wszystko sami. Teraz możemy pozwolić sobie na więcej niż przeciętny Kowalski, ale nic nam z nieba nie spadło. Mamy synka, w tym roku poszedł do przedszkola. Mały od września opuścił już 2 tyg zajęć (choruje, jak większość dzieci w jego najmłodszej grupie). Nie przywykł jeszcze do nowego miejsca i płacze kiedy go tam prowadzimy. Choć i tak jest lepiej niż na początku września. Posłaliśmy go do prywatnej placówki bo po pierwsze nas na to stać, a po drugie bardziej niż w p-lu publicznym pasują nam warunki. Od zajęć dodatkowych, przez kadrę, wyposażenie, budynek, na posiłkach, godzinach otwarcia kończąc. Płacimy 800zł/mc, o czym niepotrzebnie powiedziałam siostrze, a ona przekazała to dalej całej rodzinie. No i teraz się zaczęło: "w publicznym przedszkolu mały szybciej by się przyzwyczaił", "a po co tak wydziwialiście, pewnie mają tam duże wymagania i mały się boi". "w takich pałacach to i ja bym się czuła źle, nie dziwię się że płacze" itd. I gdyby to było zwykłe gadanie - ok, przełknęłabym. Ale ja prawie codziennie mam telefony od moich rodziców i teściów, żebyśmy go przepisali do państwowego przedszkola. Wrzasnęłam już wczoraj, że to nie ich z****** interes i żeby nie wtykali nosa w nie swoje sprawy ale to nic nie dało. Dziś teściowa znowu zadzwoniła i usłyszałam litanię jej próśb i błagań. Nie wiemy już co robić. Boże, co ich to do cholery interesuje!?!?! Sorry, musiałam się wygadać :o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sraly muchy bedzie wiosna... Kurcze nie ma ferii a mam wrazenie ze znowu same gimbusy tu na kafe siedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakas p******a ta twoja rodzinka, mojej siostry córka juz 3 rok chodzi do prywatnego przedszkola i to przedszkole jest fantastyczne, organizuja takie zajecia, bale wycieczki ze w panstwowych moga tylko pomarzyc o takich. Kobieto olej złosliwe uwagi i zyj jak chcesz,sama na to zarabiasz i nikomu nie musisz sie tłumaczyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może za bardzo się afiszujecie z kasą wśród rodziny ? W każdym razie - co zrobić ? A - powiedzieć grzecznie i stanowczo " Nasze dziecko - nasza decyzja" i zakończyć raz,na zawsze temat. B - odkładać słuchawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może mają trochę racji, ja znam taki sam przypadek. Dziecko płakalo, nie chciało chodzić do przedszkola a wszystko skończyło się po przepisanie do publicznego przedszkola. Może to przypadek ale pewnie coś jej w tamtym przedszkolu nie pasowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sluchaj argumentow, bo w steku bezsesownych niektore sa sensowne i rob po swojemu jak ci sie uda wyjsc poza kwestie 800 pln zamiast 400 pln, bo jak sadze o to w tej chwili jest batalia u was zobaczysz tez inne wady i zalety kazdego z rozwiazan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pfff masakra... My żyjemy przeciętnie a tez daliśmy syna do niepublicznej placówki, tez placimy 800zl i ani złotówki mi nie szkoda, bo maluchy maja tam rewelacyjne warunki, publiczne placówki nawet w połowie nie są tak dobre... A rodzice i teście chcą żebyście małego dali do 30osobowej grupy, bez zajęć dodatkowych (bo często tak wyglądają publiczne), w bylejakim budynku MIMO, ze Was stac płacić te 800zl?! Przeciez to głupota! To my mimo, ze dla nas to lekkie obciążenie, placimy tyle samo, a ktos kogo bez problemu stać ma dać do slabszej placówki bo teście o rodzice tak chca?! Sorry... Głupota... Ja bym powiedziała otwarcie, ze cieszysz się, ze możesz mu zaoferować COS WIECEJ niz publiczne przedszkole i na pewno nie przepiszesz go żeby miał gorzej skoro stać Cie na lepsze przedszkole :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a widzisz cos jeszcze poza slabsza/silniejsza placowka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu wyżej a masz jakieś porównanie z państwowym przedszkolem, że tak chwalić swoje? Moja córka chodzi do publicznego, ma dodatkowy angielski, rytmike oprócz tego logopeda oraz gimnastyka korekcyjna. I nie wiem skąd sobie wymyśliłas te 30 osobowe grupy skoro maksymalnie może być 25 osób i tak jest w każdym państwowym przedszkolu. Skoro lubisz płacić za coś co inni mają za darmo to twoja sprawa ale nie mozesz powiedzieć ze w ten sposób dajesz dziecku coś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kasa, kasa, kasa.... wyjdzcie do hooya pana z tej portmonetki, czy u was jedyne argumenty to finansowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcę wrzucić kamyczek do dyskusji: - w przedszkolach prywatnych zajęć jest od groma, ale nauczycielki pracujące z dziećmi po 40 (!) godzin tygodniowo + przygotowanie do zajęć w domu (w większości prace plastyczne) są po prostu przemęczone - we wrześniu i październiku tego jeszcze nie widać, ale zobaczycie w lutym :( - w przedszkolach publicznych liczba zajęć trochę mniejsza (niewiele mniejsza), przez co dzieci nie nabierają nawyków wszechobecnego "wyścigu szczurów" Mój głos oddaję przedszkolom publicznym :) Mam swoje lata i wiem co mówię - decyzja należy do was, drogie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto u was tylko przedszkola a u nas tyle problemów, że nic tylko się odciąć. My dorobiliśmy się za granicą, wybudowaliśmy sobie w pl dom, pozmienialiśmy samochody, teraz tylko pracujemy od tak bo nie chcemy jeszcze do pl wracać to sobie wakacje zagraniczne dwa razy do roku fundujemy i ta sobie żyjemy lajtowo i moja rodzina w sumie na to nic, tato też pracuje za granicą, tak samo bracia, kuzyni więc żyjemy na normalnym poziomie wg naszej rodziny ale rodzina męża to istny cyrk. Co chwila problemy, awantury bo pieniędzy nie chcemy pożyczyć, bo pracy nie chcemy załatwiać, jakaś tam ciotka dzwoni do nas z przekleństwami, że teściom się dom sypie a my na kasie śpimy, że chytrzy, pazerni etc Nawet jak byśmy chcieli przyjechać tam ze szczerych chęci czy to na święta czy tak w odwiedziny nie da się bo zaraz sępienie kasy i kłótnia bo nie damy. Tylko że każdy w d***e ma, to że nam to z nieba nie spada. Mąż tyle odszczekał że oni wszystko chcą ale jak nam się dziecko urodziło to nikt głupiej oliwki jej nie dał bo przecież my wszystko mamy. AAAA z luźmi szkoda nawet - olać całą sytuację i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest identycznie- matka i tesciowa urzadzaja ciagle lamenty, placze i gadaniny jak chcemy z mezem kupic cos co w ich mniemaniu jest bezsensowne. ciagle pretensje od mojego brata ze on nie ma na podstawowe rzeczy a my mamy fanaberie itp. najlepiej nie mowic nic, kompletnie nic i z niczym sie nie afiszowac bo oni sie nie zmienia. ja cie rozumiem bo ja tez mialam bez przerwy telefony od matki i bezsensowne p********ie przez tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przestań się przejmować , ja mam taką samą sytuację . I śmieszy Mnie to... jak tylko coś kupimy , pojedziemy na wakacje to za chwilę jest gadanie .. skąd Oni na to wszystko mają . Ja teraz siedzę w domu 5 miesięcy nie pracuję , bo miałam dość tej pracy i z mężem stwierdziliśmy ,że mam się zając doprowadzeniem zdrowia do porządku , a pózniej będziemy myśleć do dalej . To myślisz ,że rodzinka nie gada ? skąd Oni mają , ona siedzi w domu a tu rachunki , kredyt mieszkaniowy ... Dlatego , ja nikomu nic nie mówię , ile mam ... itp. Staram się to olewać ... niech sobie gadają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No błagam cię, chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć różnicy między państwowym a prywatnym przedszkolem :o Choćby fakt, że w p-lu syna za te 800zł mają zajęcia na pływalni, poza tym w tę cenę wliczone są: - angielski - rytmika - zajęcia gimnastyczne (nie korekcyjne) - zajęcia Orfa (połącznie muzyki ze sportem i grą na instrumencie) - raz w tygodniu przychodzi do nich przedstawiciel jakiegoś zawodu i o nim opowiada - zajęcia plastyczne (ceramika, rzeźba, malowanie na płótnie) - etyka/religia To wszystko jest w cenie. W p-lu publicznym musisz za takie rzeczy bulić osobno i to nie mało. Mam porównanie, bo pół życia prowadzałam do przedszkola bratanicę i wiem jak jest. Poza tym w moim prywatnym przedszkolu non stop jest psycholog i pedagog do dyspozycji. Panie wychowawczyni są po studiach (no to normalne akurat) ale każda z nich ma jeszcze dodatkowe, artystyczne fakultety, w tej placówce duży nacisk kładzie się na indywidualny rozwój i ekspresję artystyczną dziecka. Grupy są 15 osobowe. Dziecko może siedzieć w przedszkolu ile cche, bez żadnych dopłat (jest otwarte od 6:30 do 18:00). Raz w miesiącu dostajemy dużą informację opisową o postępach dziecka w rozwoju, nauce. Dzieci mają do dyspozycji komputery z których korzystają kilka razy w tygodniu. Zabawki, książki, gry planszowe, instrumenty - wszystko jest nowe, nie są obdarte jak w publicznych placówkach, są śliczne. Szatnia, klasy, toalety wyglądają jak w hotelach, mucha nie siada, wszystko jest nowe, kolorowe, ozdobione pięknymi malunkami zwierząt, roślin, postaci z bajek. Kadra jest młoda, energiczna i uśmiechnięta (w przeciwieństwie do państwowych przedszkolanek, które są wiecznie naburmuszone, niezadowolone i na ogół stare, tak, że ledwo za dziećmi biegać nadążają). Plac zabaw jest nowiusieńki, cały drewniany, piach w piaskownicy jest zmieniany 2x w roku. Na terenie przedszkola dzieci mają coś na kształt ogrodu, w którym sieją i sadzą rośliny, warzywa, owoce, dbają o to cały rok. Posiłki - najwyższy standard, rodzice mają wpływ na menu, oprócz stałych dań, dzieci mają zapewniony codziennie kartonik mleka, 3 owoce i kawałek domowego ciasta 3x w tygodniu. A teraz powiedz mi, że na to samo mogę liczyć w państwowym przedszkolu 🖐️ A, jeszcze ktoś pytał, czy chwalimy się kasą. Nie, nie chwalimy, nie epatujemy pieniędzmi. Ale jeździmy nowym, dużym autem, nic nie poradzę na to, że rzuca się w oczy. Jeździmy 2x w roku na wakację zagranicę, chociaż nie wiem ,czy jest to jakiś wyczyn akurat. Poza tym żyjemy jak normalni ludzie. Zresztą - nic nikomu do tego na co, po co i ile wydajemy pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A du//pa twojego dziecka podcierana jest papierem toaletowym w biedronki :) hahahahaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie ma tu mowy o wyścigu szczurów, dzieciaki non stop się bawią, śśmieją i świetnie spędzają czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sdiedzi sobie larwa na lisciu kapusty i marzy o tym zeby zostac motylem. Juz sobie wyobraza jak to bedzie kiedy zostanie motylem....BEDZIE WIECEJ KAPUSTY DO ZARCIA!!! a ja zapytam tak: prywatna podstawowke tez planujesz? bo, pomijajac wszystkie za ktore tu opisalas twoje dziecko nie styka sie z dziecmi nazwijmy to oglednie - nie oplywajace w dostatki. Czy sobie poradzi w podstawowce jak sie zetknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A du//pa twojego dziecka podcierana jest papierem toaletowym w biedronki usmiech.gif hahahahaa " x x x chyba "z" biedronki jestem pracownikiem prywatnego przedszkola i wiem jak to wygląda "od środka" hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, witam mamusie zafascynowane prywatnymi przedszkolami. Tak sie składa, że wiem o nich więcej, niż niejedna z was. "PR" PRZEDE WSZYSTKIM i tylko to się liczy. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wam niech dalej żalu doopę ściska, że wasze dzieci w przedszkolach publicznych wpieprzają podgrzewaną trzeci dzień pomidorówkę i idą na agielski za 35zł/miesięcznie, na którym 3 rok z rzędu uczą się jak jest po angielsku "słoń" :D 🖐️)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze w przedszkolach prywatnych sa mniejsze grupy i moze maja zajec dodatkowych wiecej...ale ostatnio widziałam taka kacje, wychodzi z takiego przedszkola grupa maluchów a od proga przedszkolanka drze jape na te dzieci i to jak. Az sie zatrzymałam i zwróciłam uwage to tylko warkneła ze nie moja sprawa. Nie powiem takie sytaucje moga sie zdarzyc w kazym przedszkolu ale zanim zapiszecie to popytac wsrod znajomych...co zauwazyłam ze do prywatnych przedszkoli ida nauczyciele tacy z łapanki, nikt tego nie kontroluje. A wiekszosc mineła sie z powołaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, i co wiesz, jak jest od kuchni? Co, od kuchni dzieci nie rzeźbią w mydle? Czy od kuchni nie lepią garnków i puzdereczek z gliny? Czy może od kuchni nie mają pływalni 2x w tygodniu, co? Podcierają tyłki papierem z Biedronki? Jak dla mnie mogą podcierać i szarym nawet, mam to gdzieś. Ale moje dziecko ma świetną, FACHOWĄ, wykwalifikowaną kadrę, która na rzęsach staje, żeby dzieciaki były zadowolone. A czy pójdzie do prywatnej podstawówki - nie wiem. Nie zastanawiałam się. Widzę, że niektórym - tak jak i mojej rodzinie - żal dupę ściska i nie możecie przeżyć bez uszczypliwości. Nie wiem co macie pod kopułami skoro nienormalne jest dla was to, że rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepsze warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze w przedszkolach prywatnych sa mniejsze grupy i moze maja zajec dodatkowych wiecej...ale ostatnio widziałam taka kacje, wychodzi z takiego przedszkola grupa maluchów a od proga przedszkolanka drze jape na te dzieci i to jak. x bo w publicznych nie ma takich akcji, nie? :o też mi argument :o:o W każdym rodzaju przedszkola może zdarzyć się taka p***a i nigdy tego nie skontrolujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mam porównanie, niestety. Moje przedszkole jest otwarte 6-18, większość publicznych dużo krócej. Zajęcia dodatkowe w cenie - i nie, angielskiego nie prowadzi przedszkolanka tylko przychodzi nauczycielka, to samo rytmika, informatyka. W cenie sa wszystkie zajęcia, sprzęty itp, dziecko do przedszkola nic nie bierze, wszystko zapewnione. Grupa 10 osob, trzy panie. Budynek 100% nowy, spełnia najwyższe normy. Zabawki nowe, tez spełniające normy. Ja wiem, ze sa tez dobre publiczne placówki ale naprawde ciężko o taka, u nas w miescie to przedszkole jest powszechnie uważane jako najlepsze... Mój synek jak widzi przedszkole to od razu się cieszy, biegnie do sali, panie bardzo indywidualnie traktują każde dziecko, wszystko na koniec dnia mi mówią (co zjadl, ile spal, co robili, czy był grzeczny, jakie zrobił postępy itp). Tylko u mnie to wygląda tak, ze to PRZEDSZKOLE dla dwulatków, w przypadku publicznych placówek musiałby isc do żłobka a jak wiadomo w większości zlobki to przechowalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wychowac sierote? jak sie urodzi zapisujesz do prywatnego przedszkola, bo kolejki sa na 3 lata naprzod potem prywatna szkola co do studiow to juz problem, nie kazdego stac na czesne w oxfordzie wiec panstwowa dobra uczelnia potem dzieki plecom wrzucamy bachorka w odpowiednie kregi... jak dobrze pojdzie stanie sie taki jak my - wystarczy mu do szczescia pelen talerz na pelnym brzuchu wtedy z duma powiemy: nasze dziecko osiagnelo zyciowy sukces :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, i oczywiście cale przedszkole jest monitorowane i jak mama ma jakies wątpliwości czy zastrzeżenia to ma możliwość przejzec monitoring, wiec wiem, ze nic niepokojącego mojego dziecka tam nie spotka. Ale to placowka niepubliczna, czyli musi spełniać takie same wymogi co publiczna tylko jest płatna, a samo prywatne przedszkole nie zawsze jest takie dobre, bo nie ma stawianych tak wysokich wymagań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham kafeterie., uwielbiam tu przebywac, to srodowisko samych biznesmenow , menadzerow, dyrektorow, lotto milionerow. fajnei ze obrcam sie w takim tow. wszyscy maja piekne domy madre dzieci, pralki w kuchni, wielkie penisy , sa zdrowi szczesliwi bez nadwagi iprzyziemnych problemow. ciezko jest mi sie tu odnalesc ze wzgledu na dysortografie ale pracuje nad tym. 3majcie sie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem w kazdym przedszkolu moze dojsc do takich sytuacji, ale w panstwowych przedszkolach jest wieksza kontrola,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje nadmiaru zajęć serio. Informatyka w przedszkolu? Pytam się po co. I mówię to jako dorosła osoba która od zawsze miała full zajęć dodatkowych itd - nie raz w podstawówce już ból brzucha że znowu muszę coś robić, gdzieś iść a ja chcę zwyczajnie pobyć. Któryś tam rok z rzędu angielskiego nie sprawi że będą szczęśliwsze i mądrzejsze. Same nie uczestniczyłyście w wyścigu szczurów od najmłodszych lat i nie wiecie jak to jest :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×