dlaczego ludzie którzy przeżyli ciężki wypadek uważają że Bóg ich uratował ?

np wypadek samochodowy i jak przezyje to sa wdzięczni że Bóg wysłuchał modlitw i nie pozwolił umrzeć rozumiecie tą logike ? bo ja nie

Bo nie przeżyłaś sytuacji ekstremalnej, z której wyjście (względnie w całości) było czymś zupełnie nieprawdopodobnym. Lekarze dziwili się, że jeszcze żyję i nadal jestem dla nich zagadką :D, więc logika nie pomoże mi w wyjaśnieniu powodu ich zdumienia :).

A moze to cos innego a nie od razu BoG ?

Nie wiem co spowodowało tą anomalię, ale nie przeszkadza mi to mieć nadzieję i ufać, że była to ingerencja siły, Bogiem przez nas zwanej :). I za To mu jestem wdzięczny :).

wiesz ze istnieje tzw prawo przyciagania?krotko mówiąc mysli przyciagaja zdarzenia. istnieje jak kazde inne prawo np grawitacji. Nie ma z tym nic wspolnego zaden bog :) jesli pragnelas wyzdrowiec czy tez ktos z twojej rodziny to tak się stało

Czyli Ci wszyscy ludzie co umierają za "malo" pragną by być zdrowymi? :D x Jak to jest, że moje guzy powstały ot tak, a to, że nie są (prawdopodobnie) zlośliwe to wola boska? To wolą boską nie był fakt ich powstania?

czyli jakby taka osoba umarła to rodzina przestałaby wierzyć w boga czy uważaliby że bóg jest ale zły bo nie wysłuchał modlitw ?

To mówili by "bóg tak chciał, to dla nas proba i pokazanie jak bardzo miłosierny jest bóg, teraz musimy dziękować mu jeszcze więcej, ze nam zycie darował". Czy coś w tym stylu ;)

To zwykła gra na loterii i nic więcej jednemu się uda drugiemu nie.Coś takiego jak rzut monetą.

Sami mądrzy się wypowiadają... A tak naprawdę są rzeczy, których nigdy za życia nie zrozumiemy i po co czepiać się innych, że wierzą w siłę wyższą, którą nazywamy Bogiem?

Bo chyba szatan raczej nie uratowałby cię, prędzej by cię nabił na widły hi hi hi.

Dlaczego szatan ma nie dbać o swoich? Im dlużej będe na ziemi tym więcej osób mogę przypadkiem nawrocić na swoja a.t.e.i.s.t.y.c.z.n.ą szatańskość :P

Bóg istnieje tylko w ludzkich głowach tak jak Papa Smerf i Harry Potter.

nie rozumiem; przezylam bez najmniejszego szwanku powazny wypadek z ktorego zwykle nie wychodzi sie w jedym kawalku i nie tlumacze tego zadna nadprzyrodzona sila, po prostu mialam tego dnia szczescie ze rachunek prawdopodobienstwa zadzialal na moja korzysc.

bo już tak jest dla naiwnych ludzi, że jak ktoś przeżyje np. operację to zasługa Boga a jak pacjent umrze to winny jest tylko lekarz wtedy :/

Ptawik wiem że to ty zalozyles ten temat. W*********j

Nie. poczytaj w necie troche o tym prawie pisza. polega to na tym jezeli czegos pragniesz, a jednoczesnie o tym zapominasz i podchodzisz na zasadzie 'co ma byc to bedzie' to zazwyczaj pragnienie sie spelnia. jezeli ktos stale o tym mysli ze strachem to tak jakby nakreca podswiadomosc na cos odwrotnego