Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Corka meza ma miec drobny zabieg, a ja jestem w ciazy

Polecane posty

Gość gość
Mam wrazenie, ze tu same 15-latki pisza. Trzy porody przeszlam i jedyne, co facet robi w trakcie porodu to... przeszkadza! Obecna zona w koncu dorosla kobieta, matke ma przy sobie i nie potrafi zrozumiec, ze dziecko ojca potrzebuje. Jaka Ty matka bedziesz skoro nie ma w Tobie za grosz empatii dla malucha, ktory sie boi zabiegu? Pomijam juz fakt, ze facet nie leci na 2 tygodnie tylko na 3 dni, a urodzic idealnie w wyznaczonym terminie to sie malo komu udaje, wiec w ogole ta dyskusja jest lekko bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie wybaczyla mężowi,nigdy. Jeśli by wyjechal popsulo by to nasze relacje na zawsze. Co innego operacja np serca od której zależy życie malej a co innego jakas durna korekta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz korekta ucha,pozniej goraczka 38 stopni,a innym razem skaleczenie palca. Matka uczy idealnie corunie manipulacji i będzie rosl maly pasożyt emocjonalny. Tatus będzie się stawiam na każde pierdniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma dziecko ojca i koniec rozmowy!! Ktoś gdzieś brutalnie powiedział,że rodzinę to on już miał,teraz ma tylko drugą żonę:( Brzmi strasznie,ale coś jest na rzeczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:08 nastepna nawiedzona albo ex zonka albo taka co zaraz może sie nią stać..hehe, najbardziej zalosny typ kobiet to takie co manipulują dzieckiem dla wlasnych satysfakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko daj znac jak sie sprawa potoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy baby jesteście egoistyczne. "tylko" korekta ucha. Dla 5latka taka korekta ucha to operacja, której może się bać. Co to za durne argumenty, że to "stara" rodzina, że ma przy sobie matkę. Autorka też ma matkę a jednak mężusia też chce. To dziecko ma prawo chcieć mieć ojca. Autorko- twój mąż ma teraz dwójkę dzieci i już zawsze będzie musiał dokonywać pewnych wyborów, wybierać to dziecko, które aktualnie bardziej go potrzebuje. A w tym momencie z pewnością bardziej potrzebuje go córka z pierwszego związku. Zamulony noworodek ma, szczerze powiedziawszy, w głębokim poważaniu gdzie jest jego tatuś. A ty, jako dorosła kobieta, też mogłabyś przestać lamentować i histeryzować- tym bardziej, ze nie zostajesz sama. Może nawet nie urodzisz w terminie. No chyba, ze nie przestaniesz się idiotycznie nad sobą użalać- bo w ten sposób, z wydumanego stresu, możesz lada chwila doprowadzić do rozwiązania. Wzięłaś sobie faceta z bagaż i powinnaś to zaakceptować. Już niedługo będziesz miała swoje dziecko a nie potrafisz zrozumieć, ze maluch ma swoje potrzeby? Gdyby twój pięcioletni dzieciak bardzo się czegoś bał i chciałby, zeby tata go wspierał, pewnie za wszelką cenę starałabyś się ojca do niego sprowadzić. Ja odnoszę wrażenie, ze uważasz, że ty i wasze dziecko jesteście teraz w życiu twojego partnera najważniejsi. A prawda jest taka, ze tamto dziecko jest równie ważne jak to, które za moment przyjdzie na świat. Daj więc facetowi spokój i ciesz się, że jest odpowiedzialny i nie wypiął się na dziecko z pierwszego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Teraz korekta ucha,pozniej goraczka 38 stopni,a innym razem skaleczenie palca. Matka uczy idealnie corunie manipulacji i będzie rosl maly pasożyt emocjonalny. Tatus będzie się stawiam na każde pierdniecie x x 100% racji ;) wlasnie autorki maz juz z wywalonym jezorem polecial czy jeszcze sie waha ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego nigdy w życiu nie brałabym się za rozwodnika i to w dodatku dzieciatego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojego byłego męża obecna żonka zabroniła jechać mu do szpitala jak córka miała stan zapalny oraz spędzić wakacje z córką, bo ona chciała jechać ze swoim nowym dzidziusiem i mężem, a córka chciała z tatą tylko. Tyle, że mój były to rozsądny facet;) Zawse olewał histerie tej wariatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to jest dokładnie powód dla którego nie należy się z dzieciatym wiązać, nigdy nie będziesz na pierwszym miejsuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry bardzo, ale dla 100% zdrowego psychicznie faceta kolejność ważności powinna być następująca: dzieci, żona/partnerka, rodzice. Inną kolejność mają faceci z jakimiś zaburzeniami. Jeśli facet zniszczył dziecku dzieciństwo (brak pełnej rodziny) to chce jakoś to jej wynagrodzić. To jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierze w to co czytam
Bez przesady, corce nic sie nie stanie, jesli nie bedzie przy niej ojca, tak, jak ktos napisal, moga sie kontaktowac telefonicznie albo przez Skype'a. Narodziny dziecka sa bez porownania wazniejszym wydarzeniem - facet nie bedzie mial juz drugiej takiej szansy, zeby byc przy zonie w takiej chwili, a corke moze wspierac caly czas, na rozne sposoby, niekoniecznie swoja obecnoscia. To bardzo smutne, ze ulegl manipulacji bylej zony, ktorej najprawdopodobniej nie obchodzi ani on, ani tym bardziej corka, po prostu kobieta stara sie zagrac na nosie autorce. Przykro mi, autorko, ze tuz przed porodem koles dal d**y na calej linii, sprobuj z nim jeszcze pogadac. A tak z ciekawosci, jakie on ma argumenty za tym, zeby opuscic Cie w tak waznej chwili? Co odpowiada na pytanie, czy nie zalezy mu na tym, zeby zobaczyl swojego syna czy corke jak najszybciej tylko to mozliwe? I czy facet zdaje sobie z tego sprawe, ze moga wystapic jakies komplikacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalne jest też ze autorka chce mieć wsparcie męża,ojca jej dziecka przy lub po porodzie!!!! Ciekawe jestem ktora z was tego nie chciala i nie potrzebowala?! Ja myślę ze tutaj ex zona chce pokazać ze ona sie liczy i wcale nie chodzi o corke ze ma zabieg,a zwyczajnie o to ze facet ma nowa rodzine i wskazane byloby im namieszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skąd pewność, że była żona manipuluje dzieckiem? To są wyłącznie przypuszczenia obecnej partnerki, która najwyraźniej nie potrafi się pogodzić z faktem, że facet ma dziecko z inną kobietą. Pewnie liczyła, że w momencie jak zajdzie w ciążę tamto dziecko przestanie być ważne, a tu niespodzianka, bo trafiła na jednego z tych nielicznych facetów, którzy rozwodzą się z żoną, ale nie z dzieckiem. Dla Was to tylko 'drobna korekta', ale dla tej dziewczynki to może być bardzo stresujące przeżycie. Może jest z nim bardzo mocno związana emocjonalnie i czuje się przy nim bezpieczna. Trudno wytłumaczyć pięciolatce, że tata nie może przyjechać, w przeciwieństwie do dorosłej baby, która sama zachowuje się jak histeryczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie facetowi zależy na tym, zęby zobaczyć dzieciaka po narodzinach. Ale jest dorosłym człowiekiem i wie, ze jego widzimisię to drugorzędna sprawa. Teraz starsze dziecko go potrzebuje i jedzie do niego. Może nawet uda mu się "zaliczyć" oba ważne wydarzenia. Jeśli nie pojedzie może okazać się, że będzie siedział w tym czasie i trzymał rozhisteryzowaną paniusię z łapkę a dziecko urodzi się przeterminowane. Starszak zaś będzie bardzo zawiedziony. Autorka to dorosła kobieta, która ma przy sobie matkę. Da sobie radę z pewnością. Maluch nie rozumie dlaczego taty nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby nie manipulowala dzieckiem to nie kazala by dzwonic i plakac do sluchawki,tylko wytlumaczylaby malej ze tata nie ma jak przyjechac ale ze np polacza sie na Skype i beda mogli gadac caly czas przed i po zabiegu,bo w trakcie,i tak by nie mogl byc. Dam sobie rękę uciąć ze ex ma satysfakcje ze facet chce opuścić zone w terminie jej porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jilinkimi
korekte uszu mozna przelozyc....porodu juz nie, obecnosci meza czy parnera jest podczas porodu i po bardzo wazna...i tu nie chodzi o trzymanie glowy w czasie porodu, ale np. jak matka chce isc pod prysznic, jak trzeba jej cos z domu przyniesc...albo cos zalatwic...zwlaszcza jak to porod za granica a nie w polsce... korekta uszu jest pewnie prywatnie robiona, wiec takie rzeczy mozna przelozyc...co innego jakby to byl wypadek, albo nagla operacja... i jeszcze odnosnie stresu...korekta uszu jest dla dziecka bardzo stresujaca, ale porod dla kobiety rowniez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez jestem zdania ze powinien zostac z Toba,zalozyl nowa rodzine to niech jej poswieca czas,a corka ma matke i ojciec do jakiegos drobnego zabiegu nie musi byc potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze mną byla przy porodzie i matka i maz,ale to wlasnie jego obecności potrzebowałam,chcialam żeby to on mnie trzymal za reke kiedy rodzilam swoje PIERWSZE dziecko,jego dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak się bierze faceta z przeszłoscią to trzeba się liczyć z tym, zę nie będzie się jego JEDYNĄ rodziną. Dawne życie niestety zawsze będzie łączyć się z tym obecnym. Zawsze będą ważne wybory, dylematy. Facet jest odpowiedzialny, chce być przy swoim dziecku. Może trzeba było pomyśleć wcześniej o te zbieżności terminów? Operacja pewnie nie wypadła z dnia na dzień, termin porodu też pewnie oszacowany był już kilka miesięcy temu. Wtedy pewnie jeszcze można było coś zrobić i sensownie się dogadać. Ale autorka pewnie egoistycznie założyłą, ze w życiu partnera teraz tylko ona się liczy a "dawny" dzieciak musi radzić sobie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyny sensowny pomysł jaki tutaj padł, to przełożenie zabiegu tej dziewczynki, o ile to możliwe. Co do skype, to może z żoną będzie rodził przez komputer, skoro to takie świetne rozwiązanie. A co do stresu, to chyba dorosła kobieta prędzej jest w stanie zrozumieć dlaczego męża przy niej nie ma, niż pięciolatka, dlaczego tatusia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko naucz sie manipulowania mezem:-) Pamietaj ze w związku z rozwodnikiem gdzie jego byla chce mieć ciągle cos do powiedzenia to konieczna umiejętność. Naucz sie grac na uczuciach to nie zginiesz na tej huśtawce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można porównać stres dojrzałej kobiety do pięcioletniego dziecka?! szybko zapominacie jak np skaleczyłyście palec i biegłyscie z płaczem do mamy lub taty? Chyba racjonalizm u dorosłego a lęk u dziecka to dwie różne sprawy. Poza tym mamy tylko takie info.A moze wcześniej były zażyłe kontakty taty z dzieckiem?na szczęście dla dziecka. Autorka za chwilę urodzi jak się bedzie tak spinać. Poza tym to prowo. Mamusi chce posłuchać kto dokładnie czyta,zeby zabrać mu dokumenty,by polecieć nie mógł.Bylyby jaja jak on wziąłby i dowod,i paszport a ona by o tym nie wiedziała,i poleciałby hihi.Historia jak z filmu lub Ukryta prawda,itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.46 Córka ma też ojca. Koniec, kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ze mną byla przy porodzie i matka i maz,ale to wlasnie jego obecności potrzebowałam,chcialam żeby to on mnie trzymal za reke kiedy rodzilam swoje PIERWSZE dziecko,jego dziecko!" A 5 letnie dziecko chce, aby to tatus trzymal ja za reke kiedy wybudzi sie z narkozy. Z narkozy ktorej bardzo sie boi. Bardzo boi sie zabiegu bo zupelnie go nie rozumie. I po tym wybudzeniu, kiedy bedzie bolalo, kiedy bedzie czula dyskomfort, strach, kiedy beda sie krecic obcy ludzie....chce miec swojego tatusia przy sobie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy chyba z choinki sie urywacie:w ub.roku przełożyłam zabieg to zakwalifikowano mnie..za 11 m-cy!! Przekładać zabieg(zapewne z narkozą)dziecku,które na tysiąc procent się boi,by czekalo na nowy termin z NFZ,by narażać je na dodatkowy stres to raczej nielogiczne.Prywatnie,powiecie?Po co wywalac tysiace jak mozna z ubezpieczenia za darmo. Nim ona urodzi to gość zdąży polecieć na te 2 dni i wrócić.O co ten lament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale odprawiasz sie na konkretny dokument wiec nie ma także i paszport i dowod. Zresztą tak bym nie postapila ale bym jasno do zrozumienia co o tym myślę i jak to wplynie na nasze relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli mialby na 2.dni leciec to raczej nie do usa tylko raczej ktorys kraj ue wiec bez roznicy czy odprawiasz sie na paszport ,czy dowod osobisty. Juz sam pomysl mamusi i autorki dyskwalifikuje ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tatus nie jest na miejscu,mieszka daleko! I jako matce tego dziecka zalezalo by mi przedstawic corce zabieg tak by sie go nie bala, a nie kazać dzwonic do ojca i ryczeć do sluchawki. Bo jak zawiedzione wtedy będzie dziecko gdy ojciec nie przyjedzie a matka nim manipuluje ze jak to ze musi byc,wtedy dziecko boi sie bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×