Prawa rodzicielskie

Witam mam pewien problem i sama nie wiem co juz mam o tym myslec. sprawa ogólnie wyglada tak ojciec mojego syna wcale sie nim nie interesuje od 5 lat widzial go ledwo 3 razy nie placi alimentów nie zapyta sie czy jest zdrowy czy potrzebuje czegos no kompletnie nic. 2 lata siedzial w wiezieniu jak wyszedl to zainteresowany byl dzieckie przez miesiac . odbylo sie spotkanie na które spuznił sie godzinne dodam ze syn go nie pamietał. na nastepne spotkanie nie dotarł i pretensje mial do mnie

na dodatek ma brak zainteresowania dzieckie wymiguje sie od dołozenia na byt dziecka nie interesuje sie czy dziecko jest zdrowe czy ma co jesc lub w co sie ubrac nie zapyta jak idzie mu w szkole. ma juz ograniczone prawa zastanawiam sie nad odebranie mu praw. to ja do niego pisze zeby zainteresowal sie synem ale odpowiedzi brak. wiem ze pracuje naduzywa alkoholu boli mnie fakt jak tak mozna wlasnemu dziecku. oczywiscie wina jest moja tak twierdzi jego rodzina bo to ja powina wozic im dziecko zeby

to ja mam sie ich prosic o zainteresowanie sie nim. chociaz mieszkaja w tym samym miescie nikt nie dal zmaku ze chca sie spotkac z siostrzecem a jak naz widza to sie chowaja beszczelni. i nie chodzi tu ze chce wyciagnac pieniadze bo je mamy ja pracuje moj maz tez zapewniamy synowi tyle ile mozemy.

zloz wniosek w sadzie o ogr.praw i alimenty i to jak najszybciej

Dziwię się że nie ograniczyłaś "tatusiowi" praw i nie ścigasz o alimenty.... Przynajmniej niech tyle dziecko ma po "tatusiu"