Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość madzia15g

Związek z osobą posiadajaca burzliwa przeszlosc

Polecane posty

Gość madzia15g

Witam, Jakiś czas temu poznałam mężczyznę. Od razu złapaliśmy ze sobą dobry kontakt, świetnie nam się ze sobą rozmawia, spędza czas. Bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Niedawno zdradził mi, że ma burzliwą przeszłość, tzn pochodzi z rodziny patologicznej. Rodzice byli alkoholikami, bili jego i jego rodzeństwo. Ostatecznie został od rodziców zabrany i wylądował w domu dziecka. Trafił jednak do rodziny zastępczej i jak twierdzi miał szczęście bo trafił na świetnych opiekunow, jednak nie do końca potrafił im zaufać i nigdy nie potrafił im się zwierzyć, powiedzieć o swoich problemach, traktować jak rodziców. Teraz ma pracę, zainteresowania, przyjaciół, jednak zauważam u niego coraz częściej dziwne zachowania. Zauważyłam, że jest on jedną z nielicznych osób, z ktorej nie potrafię odczytać żadnych uczuc, jest jak jakas zamknięta książka. Mówi jedno, a jego twarz,ciało wyraża coś innego. Jest sprzeczne. Przez co ja non stop patrzę na niego podejrzliwie. Zauważyłam też, że często unika mojego wzroku. Mówi coś, patrząc w powietrze. A jak już na mnie patrzy to nie potrafi zbyt długo tego wzroku utrzymać. Czasem robi też tak, że znika na kilka dni. Nie odbiera telefonów (a czasem go wylacza), nie odpisuje na wiadomosci, po czym odzywa się jak gdyby nigdy nic, tłumacząc się, że miał dużo pracy, był zajęty itd. Mam czasem też wrażenie, że chce, abym zapewniala go, że jest dla mnie wazny. Tzn dla przykładu mowie mu np, że cieszę się, że go widze, a on zupelnie powazny pyta dlaczego się ciesze. Albo gdy rozmawiamy o podrozach i mowie mu, ze chcialabym pojechac z nim w dane miejsce to on pyta dlaczego akurat z nim. I wtedy czuję, że on bardzo chce, abym zapewniala go, ze jest dla mnie wazny. A z drugiej strony on bardzo ucieka od tego, aby zapewniac o tym mnie. Tzn nie wyznaje mi uczuc. Oczywiscie nie oczekuje od niego wyznan milosnych, bo znamy sie tez za krotko i o milosci chyba jeszcze nie mozna mowic, ale nie slysze od niego chocby czegos w rodzaju, ze jestem dla niego wazna, ze dobrze, ze jestem, ze mi dziekuje... I teraz mam pytanie do Was. Ja nigdy wczesniej nie spotykalam sie, nie przyjaznilam sie z osoba, ktora mialaby tak trudne dziecinstwo, ktora pochodzilaby z patologicznej rodziny, z domu dziecka itd. Jak ja mam rozszyfrowac jego zachowanie? Czy jemu na mnie zalezy? Czy ja powinnam go zapewniac o tym, ze jest wazny? Czy wrecz przeciwnie? Przeciez faceci to zdobywcy, nie lubia wyznan, a z drugiej strony on troche mnie do nich zmusza, tak jakby nieustannie ich potrzebowal. Co robic? Jak traktowac taka osobe? Jakie miec do niej podejscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poradzę z doświadczenia- nie pakuj się w taki związek. Mój były mąż pochodził z patologicznej rodziny. Jego ojciec pił, bił jego, brata i ich matkę. Jak go poznałam byłam bardzo młoda, miałam 20 lat. Nie wiedziałam nic o patologiach, o uzależnieniach. Myślałam, aby dać mu miłość, normalny dom, jakiego nie miał w dzieciństwie. Na początku było dobrze, chociaż były pewne symptomy, które bagatelizowałam. Moi rodzice mnie przestrzegali, ale ja byłam mądrzejsza. W rezultacie mój mąż po kilku latach się rozpił i nawet zaczął podnosić na mnie rękę. Teraz jestem kilka lat po rozwodzie. Niestety trudne przeżycia pozostawiają ślady w psychice, człowiek, który w dziecinstwie doświadczał przemocy, będzie miał problemy w relacjach z ludźmi, powinien chodzić na terapię, a najczęsciej tego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem robi też tak, że znika na kilka dni. Nie odbiera telefonów (a czasem go wylacza), nie odpisuje na wiadomosci, po czym odzywa się jak gdyby nigdy nic, tłumacząc się, że miał dużo pracy, był zajęty itd. xxx zapewne miał wtedy ciąg alkoholowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia15g
Ale on nie pije alkoholu i tego akurat jestem pewna. Jest mi go żal bo mam wrażenie, ze jest zagubiony w swoich uczuciach, że się boi zaangażować a chciałby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, zrobisz jak chcesz, ale to bardzo ryzykowny związek. Sama widzisz, że coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
madzia15g dziś Ale on nie pije alkoholu i tego akurat jestem pewna. xxx no właśnie! jak skończy ciąg i wraca do ciebie to "nie pije alkoholu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z przedmówczynią. Radzę nie pakować się w taki związek. On wcale nie musi pić aby sprawić żebyś kiedyś była nieszczęśliwa. Wczesne (traumatyczne) doświadczenia w dzieciństwie (w szczególności u chłopców) rzutuje na dorosłe życie i cała patologia kiedyś wróci jak bumerang

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest emocjonalnym kaleką, ale to nie znaczy że musi być złym człowiekiem. Jednak to jego znikanie i nie odzywanie na kilka dni jest podejrzane. Nie tolerowałabym tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Logika mówi nawet Tobie - nie pakować się w to Głupot natomiast mówi - w tym przypadku się uda :D Ty zbyt mądra raczej nie będziesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ja mam powiedziec, ja jestem takim wykolejencem emocjonalnym bez uczuc, moze i sa ale ukryte gdzies gleboko, boje sie zaufac komukolwiek z racji tego ze kiedys jak cos komus mowilem to zawsze to rozpowiadali, z ludzmi nie chce mi sie rozmawiac bo spotykam malointeligentnych i nie mam za bardzo o czym z nimi rozmawiac po co ja to pisze, to jest nie na temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co masz powiedziec. np przestac sie nad soba uzalac :D i eskalowac problem :D lol. jak baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia15g
Oczywiście, że mam świadomość tego, że taka relacja i zwiazek moze byc trudny (skoro juz jest), ale z drugiej strony nie chcialabym skreslac go od razu ze wzgledu na jego przeszlosc. Mam w sobie jakas chora potrzebe pomaganiu mu i zaopiekowania sie nim (jakkolwiek glupio to brzmi) majac jednoczesnie swiadomosc, ze moge dostac po d***e. Chcialabym po prostu wiedziec jak go podejsc, jak traktowac, czy ustepowa w niektorych kwestiach, czy wsciekac sie chociazby za to nieodzywanie sie... Totalnie nie wiem. Ale wiem, ze nie chce i nie potrafie odciac sie od niego tak z dnia na dzien. Nie mowie, ze wpakuje sie w zwiazek z nim, ale chce miec z nim po prosu kontakt, nie chce go stracic bo to dobry, aczkolwiek zagubiony facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam w sobie jakas chora potrzebe pomaganiu mu i zaopiekowania sie nim (jakkolwiek glupio to brzmi) majac jednoczesnie swiadomosc, ze moge dostac po d***e. xxx jesteś po prostu typową polską dziewczyną wychowaną i ustawioną na rolę ofiary! masz pomagać, uszczęśliwiać, dzielić cierpienie, wspierać - nie myśleć o sobie, poświęcać się bo jeśli ty chcesz być szczęśliwa to znaczy, że jesteś świnią i egoistką! a dlaczego związek ma być budowany pod niego? dlaczego tylko on ma się dobrze czuć? dlaczego znika, kiedy mu tak wygodnie a ty masz czekać aż się się jaśnie pan odezwie? aż tak nie szanujesz siebie? aż tak masz się za nic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia15g
No, macie wszyscy rację. Ale ja myślę o sobie w tej całej sytuacji. To nie jest tak, że ja poświęcam mu się w 100%. Ja jedynie nie chcę odrzucać go od razu. Chcę spróbować go zrozumieć, pomóc - w granicach możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co ma znaczyć tekst "nie chce go stracic bo to dobry, aczkolwiek zagubiony facet. "??? dobry bo co? bo nie pije? bo cię jeszcze nie pobił? dobry człowiek nie znika wyłączając telefon na kilka dni i uważa, ze się nic nie stało! a ty go tłumaczysz, bo chcesz oszukać nas i siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w czym ty chcesz mu pomóc? "Mam czasem też wrażenie, że chce, abym zapewniala go, że jest dla mnie wazny. Tzn dla przykładu mowie mu np, że cieszę się, że go widze, a on zupelnie powazny pyta dlaczego się ciesze. Albo gdy rozmawiamy o podrozach i mowie mu, ze chcialabym pojechac z nim w dane miejsce to on pyta dlaczego akurat z nim. I wtedy czuję, że on bardzo chce, abym zapewniala go, ze jest dla mnie wazny." moim zdaniem źle go odczytujesz - po prostu narzucasz mu się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry za niedyskrecję, ale spaliście już ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia15g
Jest dobry nie dlatego, że nie pije, tylko dlatego, że poza tą całą "dziwnością" ma całe mnóstwo zalet. Wybaczcie, ale nie potrzebuje Waszej diagnozy swojej osoby, bo znam swoją wartość i nie dam się zniszczyć ani pod względem fizycznym, ani tym bardziej psychicznym. Jestem tylko wrażliwą kobietą, ktora stara się zrozumieć drugiego człowieka, który stał jej się bliższy. Nie chodzi o to, że chce mu pomóc jako mężczyźnie do którego coś poczułam, tylko jako po prostu człowiekowi, ktory ma jakiś problem. Wszystko. Mój problem polega tylko na tym, że nie wiem jak mogłabym mu pomóc, jak mam go traktować, jak zrozumieć, bo zwyczajnie w świecie nie wiem jak zachowują sie osoby, które miały trudne dziecinstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"moim zdaniem źle go odczytujesz - po prostu narzucasz mu się!" Naprawdę uważasz, że mu się narzucam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to, że chce mu pomóc jako mężczyźnie do którego coś poczułam, tylko jako po prostu człowiekowi, ktory ma jakiś problem. Wszystko. xxx a jaki on ma problem , bo nie czaję czego ty chcesz od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agawa234
Moim zdaniem porady na kafe to w wiekszosci robia wicej złego niz dobrego. Sama niedawno poznałam faceta co tez jest chyba z nieco patologicznej rodziny, to co opisujesz jest mega podobne w jego zachowaniu. Nie jestem psychologiem, ale zauwazylam u niego ogromna potrzebe popisywania sie, co świadczy o ogromnych kompleksach. Ten twój tez b potrzebuje zeby sie czuc wazny, kochany. Wiec powinnas mu to dac, zapewniac o swoich uczuciach, a wtedy bedzie za toba szalał. Zakompleksiona osobe mozna rozkochac w sobie okazujac jej zainteresowanie, chocby nawet sie było kompletnie nie w jej typie. Brak kontaktu wzrokowego- to własnie kłopoty z psychika.. Z taka osoba trzeba jak z jajem, bedzie b zle przyjmowac krytyke, z wiadomych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia15g
Ehhh... może faktycznie mu się narzucam skoro tak. Miałam takie przekonanie, że osoby skrzywdzone w przeszłości potrzebują więcej zainteresowania, okazywania uczuć, sympatii, bo jest im trudniej komuś zaufać. Ale skoro się mylę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia15g
@Agawa234 te popisywanie się o którym napisalas - też znam to doskonale. Jak go poznalam to wrecz myslalam, ze przesadza z pewnoscia siebie bo uslyszalam z jego ust nawet zdanie, że on wszystko potrafi, że zna iles tam jezykow obcych, uprawia kazdy mozliwy sport itd. Faktycznie probowal na sile zaimponowac i tez wydaje mi sie, ze nigdy by sie nie przyznal do tego, ze cos mu nie wyszlo, ze zrobil cos zle. Chociaz z drugiej strony ostatnio powiedzial mi, że dobrze, ze z naszej dwojki chociaz ja jestem piekna i seksowna bo on sie niby za takiego nie uwaza. A tak naprawde jest mega przystojny i wysportowany... Ojj pogubic sie mozna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem psychologiem, ale zauwazylam u niego ogromna potrzebe popisywania sie, co świadczy o ogromnych kompleksach. Ten twój tez b potrzebuje zeby sie czuc wazny, kochany. Wiec powinnas mu to dac, zapewniac o swoich uczuciach, a wtedy bedzie za toba szalał. xxx kolejna, która zrobi wszystko żeby mieć faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha! czyli to, że znika co jakiś czas na kilka dni nie ma żadnego znaczenia, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia15g
"kolejna, która zrobi wszystko żeby mieć faceta" - popadasz ze skrajnosci w skrajnosc. To nie jest tak, ze my naiwne robimy WSZYSTKO dla facetow. Kazdy zasluguje na szczescie. My, Ty i rowniez ci, ktorzy kiedys mieli horror w swoich domach i zyciach. Stalo sie tak, ze tacy mezczyzni pojawili sie na naszej drodze, zblizyli sie do nas i dlaczego mamy uciekac od nich od razu? Dlaczego nie mozemy sprobowac zrozumiec? Pomoc takiemu facetowi? Czy my ich zmuszamy do czegos? Blagamy ich, aby z nami byli? Nie. Dwoje doroslych ludzi sie lubi, spotyka sie ze soba, tylko ze jedno z nich ma urazy na psychice. Ale to nie powod, zeby sie odcinac, uciekac ze strachu przed wlasna dupą. I to nie jest tak, ze robimy WSZYSTKO adla FACETA. Chcemy zrobic COS dla drugiego CZLOWIEKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agawa234
Przyznam, ze jestem zaskoczona, jaka mała , niemal zerowa maja ludzie znajomosc ludzkiej psychiki. nie wiem jak mozna uznac takie zachowania jak np. nieustanne popisy za pewnosc siebie. Jest dokładnie odwrotnie, najczesciej ludzie zakompleksieni próbuja sie podwyzszac, bo stale czuja sie zle. Nawet jak sa piekni, czuja sie brzydcy, jak im wszystko wychodzi to mysla, ze nie wychodzi. Moim zdaniem nie musisz go skreslac, moze byc mimo to wartosciowym czlowiekiem. A jego wyjazdy- nie wiadomo co sie za tym kryje, ale tez do końca nie mozesz ingerowac z całe jego zycie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia15g
"aha! czyli to, że znika co jakiś czas na kilka dni nie ma żadnego znaczenia, tak?" Ma znaczenie bo martwie sie o niego. Alez nie jestesmy para, nie jestesmy w zwiazku wiec tlumaczac go troche - teoretycznie nie musi mi sie tlumaczyc. Nie usprawiedliwiam go, ale sama mam takie dni, ze odcinam sie od wszystkiego i wszystkich. Chce tylko wiedziec i zrozumiec, dlaczego on tak robi i co nim kieruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia15g
@Agawa234 - dziękuję. Faktycznie chyba jest z tym jego popisywaniem się tak, jak piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak, ze my naiwne robimy WSZYSTKO dla facetow. Kazdy zasluguje na szczescie. My, Ty i rowniez ci, ktorzy kiedys mieli horror w swoich domach i zyciach. Stalo sie tak, ze tacy mezczyzni pojawili sie na naszej drodze, zblizyli sie do nas i dlaczego mamy uciekac od nich od razu? Dlaczego nie mozemy sprobowac zrozumiec? Pomoc takiemu facetowi? xxx jeszcze raz zapytam bo widzę,że nie dociera - W CZYM CHCESZ MU POMÓC???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×