Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego uważacie, że dwulatkowi nie wolno podawać bigosu, pizzy i pierogów ?

Polecane posty

Gość gość

Co ja mam podawac, zmieloną rozpaćkaną marchewke ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po bigosie czy fasolce nawet dorosłego potrafi boleć brzuch więc po co to dawac dziecku? Córka je normalnie posiłki z nami poza tymi ciężkostrawnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tylko taką od zaprzyjaźnionego rolnika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko mleczko z cynia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tam po kapuście brzuch nie boli. I moich dzieci też nie. Jasne- gdybym widziała, ze po jakimś daniu dziecko źle się czuje- odstawiłabym. Ale jeśli dziecko wszystko ładnie toleruje to dlaczego mam mu ograniczać np. fasolę, która jest przecież bardzo zdrowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pizza tez jest zdrowa, mozna zrobic ją samemu z mąki pełnoziarnistej, przeciez pomidorowy jest BARDZO zdrowy, ma duzo likopenu, ser zólty i mozarella to wapń, witamina A i białko. Samo zdrowie. Na pewno lepsze niż to g****o dla dzieci z Gerbera czy napromieniowane warzywa z Biedronki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj syn ma poltora roku i je wszystko. nic mu nie jest wiec nie widze powodu zeby cudowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam córkę 2 lata i pizzy jej nie daję takiej kupnej z prostego powodu jest to ciężkie i nie zdrowe. Za jakiś czas pewnie dam spróbować a na razie jak my jemy pizzę to młoda czasami dostanie suchą piętkę i je z sosem czosnkowym. Co do bigosu to jeśli jest z grzybami leśnymi nie dała bym tak małemu dziecku bo one są bardzo ciężkie no i sama kapusta też jest ciężka i wzdymająca. Co do pierogów podaję dziecku, tylko nie daję z kapustą i grzybami z tego samego powodu co bigosu. To nie tak, że w ogóle nie daję ale nie w takiej ilości, żeby traktować to jako posiłek, raczej na spróbowanie. Ja bigos bardzo lubię ale czuję się po nim wzdęta to gdzie taki mały organizm? Co do pizzy moja teściowa robi sama w domu czasami i taką córka je. Staram się nie przesadzać w żadną stronę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ten sos czosnkowy to samo zdrowie... chyba ze sama robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wzdyma po papryce- też mam dziecku nie dawać bo mi ona szkodzi? Sprawdźcie najpierw co dziecku przeszkadza. Znajoma zawsze obierała dziecku winogrona bo ją po skórkach bolał brzuch więc założyła, zę dzieciaka też będzie. Aż w końcu ktoś nieświadomy nakarmił dziecko takimi ze skórkami. Jakież zdziwienie było, że dziecko ten zabieg przeżyło bezboleśnie! Jeśli macie alergię na mleko to dzieciakowi też nie dajecie tak na wszelki wypadek? Pewnie nie. Więc wychodzę z założenia, że dziecku- jako odrębnej jednostce- daję spróbować różnych potraw- nawet tych, które mnie nie odpowiadają. Według jego upodobań i dolegliwości będę układać jego jadłospis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tylko mleczko z cynia! x no nie osmieszaj się :P nie mleczko tylko mleniunio z cyniunia dla dzieciątka jak już :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sos akurat mają rewelacyjny, choć sama też robię. Tłumaczę, że moja córka próbuje różnych rzeczy, po prostu te ciężko strawne czy nie zdrowe staram się ograniczać i tyle. Nie dała bym jej w tej chwili bigosu na talerzu w dużej ilości traktując to jako obiad po prostu. Każdy wychowuje dziecko jak chce. Słodycze moje dziecko też je bo i tak jej przed tym nie uchronię, ale nie jest to codzinnie ani nie nawet nie co drugi czy 3 dzień. Tak powiedzmy raz, dwa razy w tyg. Nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy wszyscy wcinają cukierki a córka patrzy mi na ręce a ja jej zabraniam bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11:43 racja. Mamuśki się trzęsą, bo z góry zakładają że coś będzie nie tak. Tak samo jak z kp. Nie jedz tego, tamtego i owego bo dziecku zaszkodzi- a prawda jest taka, że najczęściej można jeść wszystko. Niedawno natknęłam się na jakimś forum w temacie o karmieniu roczniaków na hasła typu: kategorycznie nie dałabym dziecku bobu! Śmiech mnie ogarnął bo moje 9 miesięczne dziecko wcinało bób, aż się uszy trzęsły (obierałam ze skórki jedynie) I czuła się po nim świetnie, a za maleńkiego niemowlaka miała dużo problemów ze wzdęciami. Tak samo z truskawkami- ciągle się słyszy- nie dawać truskawek przed rokiem bo uczulają ;) Ja zaczęłam od 1 truskawki w 7 miesiącu.. żadne wysypki nie wyskoczyły. Nie widziałam sensu czekania do roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwuletnie dziecko może jeść już wszystko, oczywiście nie przesadzałabym w daniami ciężko strawnym, ale jak zje łyżkę bigosu to nic mu się nie stanie. Pizze też może zjeść, ale ja np. robię sama pizze, nie kupuję gotowej, a pierogi to przecież normalne danie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat czosnek jest ciezkostrawny:) a sos na bazie majonezu,na prawde rewelacyjny dla malucha:D Btw moj je wszystko na co ma chec,to co my jemy. Nie boli go brzuch i nie mam zamiaru mu ograniczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sos czosnkowy: olej roślinny, woda, ocet, krojona cebula konserwowa (cebula, woda, ocet, cukier, sól), cukier, suszony czosnek 2,2%, żółtko jaja, musztarda (woda, gorczyca, ocet, sól, cukier, przyprawy, aromat), sól, białka mleka, regulator kwasowości (kwas cytrynowy), substancja zagęszczająca (guma guar), suszony liść pietruszki, przeciwutleniacz (E 385), kurkuma - smacznego dwulatku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domowy sos czosnkowy: kilka ząbków czosnku, jogurt naturalny (może być grecki), majeranek, majonez. Domowy majonez: jajko, odrobina cukru, sól, pieprz, ocet winny lub sok z cytryny, olej słonecznikowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w gratisie salmonella:D zreszta majoneza domowy czy nie to raczej nie posilek dla dwularka. Juz bigos zdrowszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam swoje lata
Twoja sprawa czym karmisz swoje dziecko.Nie mam tyle odwagi żeby karmić moje dziecko bigosem, bóbrem itp.Wszystko w swoim czasie, ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ten sos co dodają do pizzy to raczej domowy nie jest no sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdzie nie napisałam, że to posiłek dla dwulatka. Ktoś wyżej podał skład "sosu czosnkowego", a ja podałam przepis na mój. Bez żadnych e-dodatków i glutaminianu sodu. Od lat jem surowe jaja (tatar, kogel mogel, majonez) salmonelli nigdy nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym dwuletniemu dziecku nie dała takich ciężkostrawnych dań. Kapustę kiszoną może zjeść w formie surówki, fasolę ugotowaną w wodzie lub na parze. A już grzyby absolutnie nie. Nie muszę chyba pisać dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieczarki ok, do bigosu ja nie daję grzybów, nie daję też dużo zasmażki - ma ochotę to zjada, nie to nie musi. fasolki po bretońsku wogóle nie zabielam, więc jedyne co tam mam to fasola, sos pomidorowy i kiełbasa i troche ziół. a autorka pisała, że daje dziecku piętki od pizzy z sosem. to ja już bym wolała, żeby skubnął tego środka. poza tym - nie trzeba zawsze brać pizzy z pieczarkami jeżeli się zamawia, jak ktoś ma wątpliwości. mój 1,5 roczniak z powodzeniem jada zupę pieczarkową i zyje. sensacji żołądkowych żadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektóre mamy za bardzo kombinują- aż przekombinowały. Co złego jest w bigosie domowej roboty z chudym miesem? Fasolka bo bretońsku też nie? a dlaczego? warzywa strączkowe są bardzo zdrowe...no chyba że dajesz dziecku całą michę tego na noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, to nie autorka o tym sosie do pizzy pisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"bóbrem " :) szkoda że nie bobrem..odmiana się kłania..... mój nie tyka masła, margaryny- gdzie dla dzieci poleca się dodawanie do posiłków tłuszczu. a pierogi uwielbia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×