Dodatkowa kasa zbierana na weselu

ŻENADA

Ja dlatego nie chodzę na wesela . Dla mnie to tylko stres. Już nawet nie chodzi tylko o te zabawy z wyciąganiem kasy, ale co całą resztę. Mogę Wam opowiedzieć jak to będzie od A do Z. Kościół, każdy obcenia każdego jak kto wygląda. Później zbieranie prezentów i życzenia. Osobna torba na koperty, bo przecież koperty sa najważniejsze. Czasem koperty ktoś podpisuje!!!! (od kogo). Później jedziemy na salę. Powitanie chlebem i solą, młodzi tłuką kieliszki, ogólna uciecha. Pierwszy taniec, a my w kółeczku. Zapraszamy na obiad. Rosół, kluski, kotlety, rolady. Po obiedzie zaczyna się horror. Czyli zabawy. Najpierw zapoznanie, czyli każdy tańczy z każdym, albo coś jeszcze gorszego. Pociąg, kaczuszki, zorba. Pan młody prosi do tańca każda kobietę, Panna młoda każdego mężczyzne. Przerwa na krokiet z barszczem. Aha, jeszcze tort przecież!!! Kroją razem, a my mamy bić brawo, że ładnie pokroili. Czasem wodzirej jest kreatywny i młodzi jedzą tort bez użycia rąk lub widelczyka. Ubaw po pachy. Wujek Heniek już jest najebany (godzina 16) i tańczy w przepoconej koszuli, musisz go unikać. Fotograf woła na zdjęcie grupowe, na którym wyjdziesz jak świnia. Zabawa (nie będe przytaczać jaka, bo nawet nie chce sobie tego przypominać). Ściemnia się i młodzi zapraszają na pokaz ogni, lampiony. Wujek Stasiek i Józek tez już się najebali. Zapraszamy do stołu na żurek w chlebie. Tańce (unikasz Józka, Staśka, Heńka). Zbliżają się oczepiny, jesteś zadowolona, bo po możesz spierdolić bez wyrzutów sumienia.

Wkrótce ludzie przestaną chodzic na wesela. Wlasnie przez takie bezczelne wyciąganie kasy od gosci. Zero przyzwoitosci i zasad. DNO.

Ta kasa za taniec podczas oczepin, to chyba tradycja zależna od regionu. Ja rozwiązałam problem w ten sposób, że z sumy którą miałam przeznaczoną na włożenie w kopertę, ucinam np.50zl, rozmieniam na banknoty po 10zł i mam na oczepiny. Tak czy srak dostali to, co miałam im dać.

gość dziś 10/10 Nienawidzę wesel z całego serca i zgadzam się w 100% Na szczęście nie muszę i nie chodzę od lat :-)

to chyba na wsiach się dzieje

Dla mnie to pazerność ta dodatkową forsa, człowiek i tak musi sobie uszczuplić budżet idąc na wesele, a tam jeszcze chcą więcej.

Ja nie chodzę po weselach.

kto wrzuci 50 siątkę do kapelusza - młoda mu robi loda zadziera kiece sobie na głowe, klęczy , gość podchodzi a ta daje jak młot pneumatyczny ino głowa chodzi a kółko okrażające gości spiewa - łojdana łojdana ....łojdana łojdana ciągniem fiuta w nocyyyyy ciągniem fiuta z rana łojadana łojdana łojdana łojdysa dowej banknocika będziesz mioł dojarke jak krasula sołtysa młoda zmęczona ale nie poddaje sie z gęby aż cofają się soki trawienne ale dalej robi żeby kase zebrać

a jeden gość wychodzi i woła " płacę stówę jak młoda zatańczy kan kana więc cóż , młodzi chytrzy na kasę takiej okazji nie przepuszczą , młoda wyszła na środek sali zadarła kiece z kloszem i macha kulosami z przytupem , tak się rozpędziła, machnęła nogą do góry żeby zasłużyć może na jakąś dopłatę do tej stóweczki aaaalllleee nog zaplątała się we wstążkach i bibule przyczepionej do sufitu , noga zatrzymała się na górze i młoda je/bu/duuuuuu wyłożyła się du/pom na podłogę aż gorset się rozerwał z napięcia a i łbem przyfasoliła w podłogę ino huk poszedł leży słaba z nogą w górze no cóż , goście oswobodzili stopę z plątaniny bibuły ale młoda wstaje , jakaś babina zakleja jej gorset taśmą samoprzylepną i dalej !!!! konkurs trwa , młodzi zbierają kasę , nie przestawają ! do booooojuuuuuuuuu !!!!!

Ja tez kiedys bylam na takim weselu w Polsce gdzie zbierali dodatkowe pieniadze za mozliwosci zatanczenia z Mlodymi. Nigdy wczesniej o czyms takim nie slyszalam, wiec bylam bardzo zdziwiona. Tym bardziej, ze dalam juz przeciez prezent. Gotowki ze soba nie mialam - jedynie kilka kosmetykow w malym puzderku, ktore mozna miec przy sobie podczas tancow.

Ja na wesele idę bez pienędzy, trudno jak będzie zbiórka to nic nie dostaną. Uważam że nie powinno się wyciągać dodatkowej kasy.

Nic nie dam, bo nie mam.

Dzisiaj wesele opiszę po powrocie jak będą zbierać.

U nas nie zbierali żadnych dodatkowych pieniędzy.

Podnoszę temat.

Kaski, kaski jak najwięcej. Znacie piosenki na dodatkową kasę.

Tylko kasa i kasa do czego to podobne.

U nas jest zwyczaj, że orkiestra w drugi dzien zbiera kase i gra coś tam dla gosci którzy wchodzą.

To oprócz że się daje prezent czy pieniądze, to kasę jeszcze trzeba szykować.

To jeszcze przy wyjściu zbierają.

Noo