Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

potrzebuje powaznej porady

Polecane posty

Gość gość
manipulant a ty łykasz te jego słodkie słówka musisz naprawdę mieć niską samocenę że wierzysz że on cię kocha ty po prostu nie wierzysz że zasługujesz na kogoś lepszego więc trzymasz się tego psychopaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się, potrzebuje pomocy specjalisty. Sama nie odejdziesz, potrzebujesz wsparcia psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt wymiękam, nie wiem czemu, bo zawsze mysle no może tym razem będzie już ok, może zrozumie wkoncu, mamy mieszkanie z urzędu , poszlam nawet do burmistrza z prosba o pomoc, ze nie mogę z nim mieszkac , ze mnie zabije wkoncu , kazali napisac mi donos na niego , ale wrocilam do domu zaczelo się błaganie, nawet nagrałam to na dyktafon ( Kochanie nie skreślaj mnie, jesteś całym moim swiatem, nie mogę zyc bez Ciebie, mam problem ale Ty musisz mi pomoc, kocham Cie najbardziej na swiecie) i co... nie napisałam skargi i sprawa się rozeszla a ja wyszłam na idiotke,... zawsze chciałam go chronić i nawet jak miał ataki swoje blagalam uspokoj się , przestan, nie karz mi dzwonic po policje ale nie pomagalo, wiec dzwoniłam a potem wrocil z dolka następnego dnia i na dzień dobry naplul mi w twarz i co ja miałam zrobić, zadzwonić znowu ze mnie oplul , przecież wyśmiali by mnie, wiec musiałam znowu to znosic, wybaczyć kiedy nagle zaczal przepraszać i wrocic do porządku dziennego tylko dla swietego spokoju...i cieszyc się z kolejnych kilku milych serdecznych dni az do kolejnego ataku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 668-70-00 Zadzwoń i zmień swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem ze Wam się tak wydaje ze ja taka glupia i się na to godze, sama gdybym cos takiego slyszala pomyslalabym no co za durna baba, niech odejdzie i już, ale to nie jest takie proste jak się wydaje, zależy od człowieka, od charakteru i od wielu innych czynnikow, jest mi ciężko po prostu, musze wiec szukac pomocy u lekarza i dla własnego dobra później zdobyc jak najwięcej dowodow na to ze się nade mna zneca żeby sprawa z mieszkaniem się wyjasnila i zebym mogla zyc normalnie wkoncu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo, dasz rade! krok pierwszy szukaj w necie najblizszej poradni psychologicznej. Krok drugi, dzwon i umów się na spotkanie jutro rano. Potem bedzie już z górki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób tak : Stań w jednym końcu pokoju, i z rozpędu na maxa p*********l w przeciwległą ściane łbem. A nuż pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, zamiast pisac na kafe, zacznij siè pakowac, i JUTRO siè wyprowadz. Jojczysz, skamlesz, a on ciè własnie traktuje jak psa, gorzej jak psa. Sama napisałas, ze wyjechal na kilka dni, wièc ratuj siè, bo ciè zabije. Ma nad tobą władzè, którą mu dalas, przyzwalając na takie traktowanie. Trochè ciè ułagodzi gładkimi słówkami, bys dalej z nim była, by miał siè nad kim pastwic, psychol porąbany. Nie pisz o pomocy z zewnątrz, bo rodzina, inni ci pomogą, jak zobaczą, ze sama sobie chcesz pomóc. Przeczytaj swój pierwszy wpis tak, jakby to było o matce, kolezance, kuzynce... Bądz uczciwa wobec siebie, i dzialaj, bo czasu jest coraz mniej. Sytuacja jest naprawdè powazna, zagrazająca twojemu zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli zrobi ci powazną krzywdè, albo wylądujesz ns wózku, to mieszkanie bèdzie najmniejszym twoim problemem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym moc opowiedzieć moja sytuacje komus od a do z żeby ocenil bo mi się już w mózgu przewraca, jak to jest, co jest, po co, dlaczego, czy ja cos robie nie tak dlatego wlasnie musze do tego lekarza jeśli nie chce sobie zycia zmarnować, mam 26 lat dopiero także nadzieje mam ze jeszcze sobie mogę szczęśliwie to zycie ulozyc. dziekuje za kazda Wasza rade, za kazde slowo, ja widocznie potrzebuje uslyszec ta bolesna prawde od większej ilości osob żeby zacząć dzialac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Działaj, wierzę, że Ci się uda. Będę codziennie zaglądać na forum, wiec pisz o tym jak działasz! Daj znać jak umówisz się z psychologiem. Gorąco Cie wspieram!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się wlasnie teraz czemu to takie trudne jest dla mnie, ogolnie jest tak, ktoś traktuje Cie zle to go nie lubisz i już , nie chcesz mieć z nim nic wspólnego, a ja.. czemu tak... jest zle a ja go kocham, naprawdę czuje ze go kocham, czy ja jakas desperatka jestem, zawsze go lubiłam i marzyłam o tym żeby miedzy nami cos więcej, może dlatego ze wkoncu się udało zostać para to ciężko mi to przerwac, sama nie wiem co czuje, wiem jedno zrobiłabym wszystko dla niego, żeby był szczęśliwy ze mna, żeby mu dobrze było a zaplata za to taka marna ze hoho, tylko dziwi jeszcze fakt ze kiedy on ma te normalne momenty to jest cudowny, potrafi romantyczna kolacje przygotować, mowic same czule rzeczy, przytulać i czuje się wtedy cudownie z kolei dnia następnego odwrotnie, nie mogę tego zrozumieć, rozszyfrować, o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdè to on potrzebuje pilnej pomocy psychiatrycznej. Bo ty potrzebujesz teraz zycia w pojedynkè, czasu na analizè i poukładanie wszystkiego na nowo. Zyjąc na karuzeli, trudno o równowagè, dystans do tego,co siè dzieje. To nie jest trudne- rozszyfrowanie twego faceta. Ty nie umiesz i nie chcesz, bo jestes zaangazowana emocjonalnie... Twój facet jest- socjopatą, manipulantem i sadystą. Potworny mix zła. Przez ostatnie kilka miesiècy wspierałam młodą kobietè z rodziny, która była przez lata zapatrzona w swojego faceta, jak w obraz. Był dla niej wyrocznią, guru. A był podobny do twojego, tyle, ze bez bicia(jeszcze...)Cièzko było jej, zaprogramowanej jak pralka, wrócic do wlasnej godnosci, kobiecosci i poczucia wartosci. Ale udało jej siè, i dzis jest energiczną, zadowoloną z zycia kobietą:) Własnie poznała swietnego faceta, dzentelmena, traktujacego kobiety z szacunkiem. Cala rodzina, przyjaciele i bliscy odetchnèli... Autorko, mozna zmienic swoje zycie, tylko trzeba naprawdè zobaczyc całe zło, w którym tkwisz. Dobrowolnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak autorko, dzwoniłaś umówić się do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czekam, az on wroci, chce zobaczyć jak będzie, chce dac ostatnia szanse, zobaczę czy zdecyduje się pojsc do lekarza, jedna jeszcze akcja a zaczne dzialac , nie krytukujcie mnie, zyczcie powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×