Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja matka to wariatka!!!

Polecane posty

Gość gość

niedawno skonczylam studia i poszlam do pracy. mieszkam z mezem w bloku, mamy swoje mieszkanie. mieszkanie dostalam po dziadku(dziadek ciagle sie klocil z moja matka ze ono bedzie dla mnie bo moj brat dostal dzialke), najpierw bylo zapisane na matke, kiedy moj maz zaczal pracowac przeszlo na mnie. moja matka kiedy bylo w kiepskim stanie caly czas marudzila ze potrzebna jest wymiana mebli po dziadku (ja jeszcze studiowalam) a ja ciagle sie z nia o to klocilam bo uwazalam ze kiedy skoncze studia i oboje bedziemy zarabiac to kupimy meble za swoje. ona szla w zaparte, ciagle sie rzucala itp. w koncu przystalismy na tym ze zlozymy sie na pol na te meble(to bylo jeszcze wowczas kiedy ono bylo nieprzepisane na mnie). niedawno kupilismy z mezem kotka rasy wyjatkowo lagodnej i maloniszczycielskiej i zaczelo sie pandemonium...moja matka kiedy uslyszala ze mamy kota zaczela mnie wyzywac, wyklinac ze" najlatwiej to zniszczyc cos co nie zostalo kupione za swoje itp! ", wyzywac mnie od kretynek, idiotek, pasozytow, nieudacznikow... ona twierdzi ze kot zniszczy nam meble, zniszczy cale mieszkanie a ona nam za to zaplacila(na sile wszystko bylo!). o malo mnie nie uderzyla w wymianie zdan. zaczela grozic ze tego kota nam wypusci, zabije (wymienilam zamki w drzwiach odkad mieszkanie jest na mnie)... nie odzywam sie do niej juz tydzien a ta ciagle wydzwania z wyzwiskami do mnie wiec nie odbieram w ogole telefonu... czy to jest normalne zachowanie doroslego czlowieka?! ja nie zamierzam z nia miec jakich kolwiek kontaktow bo mam dosc czlowieka ktory stara sie calym moim zyciem sterowac... zeby tak kogos dreczyc bo corka kupila kota?! ciesze sie ze skonczylam studia . jakie jest wasze zdanie bo ja juz zwariowalam..kolezanka z pracy ma do mnie pretensje ze matka dobrze mowi bo mi kupila te meble a ja teraz je zniszcze kotem i to w ogole chore zeby kota w mieszkaniu trzymac. to ja k***a tylko dlatego ze matka zlozyla sie ze mna na meble mam robic to co ona chce i nawet nie miec zwierzat?! to nie jest prowokacja chociaz brzmi jak prowokacja jak przeczytalam to co napisalam bo tak glupich ludzi to chyba nie ma albo ja mam niepokolei w glowie. dodam ze moj maz uwaza ze moja matka jest chora na umysle a ojciec trzyma nasza strone i rowniez nie widzi tragedii w tym ze mamy kota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matka sama chciała ci te meble zafundować, wręcz narzuciła co się - teraz ma świetną pozywke do manipulacji, bo uważa, ze powinnaś byc jej dozgonnie z to wdzięczna, a wdzięcznośc okazywać całkowitym posłuszeństwem. Koleżanki z pracy nie słuchaj, bo nie ma racji. Moja rada - oddaj mamie pieniadze za meble i finał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcialam jej oddac pieniadze ale ona nie chce tego przyjac... to chore jest zeby robic cos takiego i to k***a na kota! rozumiem, jakbym otworzyla tu burdel, dyskoteke, bar czy plantacje marihuany to spoko, moze miec pretensje. ale k***a robic cyrk o to ze mam kota?! kocham zwierzeta i uwazam ze to nic zlego a wrecz przeciwnie ze jest zwierze w domu. nie trzymam przeciez psa giganta 100kg w bloku bo uwazam ze to chore a mam jedynie kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może twoja matka chciała dobrze kupując ci meble. Może miała taką potrzebę kupienia mebli córce, może jej to sprawiło radość itd, dlatego jest zła o kota. To tak jakby ci na urodziny kupiła dobry gatunkowo super sweter, który baaardzo się jej podobał, a ty dałaś go kotu jako kołdrę. Może ma złe doświadczenia z kotami. Gość powyżej ma rację, najlepszym wyjściem byłby oddanie pieniędzy mamie za meble, ale relacje będzie ciężko po czymś takim odbudować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, ze właśnie dołączyłaś do grona osób posiadających toksyczną mamuśkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym moj kot to ragdoll a to koty praktycznie nieniszczycielskie, bardzo spokojne a moj jest nauczony przez poprzednich wlascicieli drapania drapakow a nie mebli. jest z nami 3 tygodnie i nic nie zniszczyl. czasem to mi sie wydaje ze otaczaja mnie wariaci bo nie dosc ze matka to jeszcze kolezansia z pracy-wielka przeciwniczka zwierzat a milosniczka pustoglowia, pudrow i innych mazidel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kupcie sobie jeszcze rottweilera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa nie chce kasa? No to pozamiatane. Duma ją poniosła. Kup kotu ze dwa specjalne mebelki dla kotów. Żeby miał po czym skakać, na czym siedzieć itd. Nie będzie się interesował resztą mebli. Wpisz sobie meble dla kota obrazy i pooglądaj. Coś wybierzesz. Możliwe, ze jak matka zobaczy, że kot sie "jej" meblami nie interesuje to odpuści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddaj matce pieniądze za te meble, tyle ile zapłaciła, albo powiedz, że odwieziesz jej te meble do domu i tyle. Ale rozmawiać to wy ze sobą nie będziecie. Moim zdaniem to tu chodzi o coś innego. Mama ma pretensje że jesteś niewdzięczna, że nie potrafisz szanować tego co dostałaś a nie zapracowałaś na to. Kupno kota jest w jej mniemaniu taką bezmyślną, gówniarską decyzją. Sory że tak piszę, ale tak mi się wydaje że Twoja Mama uważa. To wy się będziecie zawsze żarły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj kot sie w ogole meblami nie interesuje bo jest malo *****iwy, bardzo leniwy i spokojny. spi na kanapie i nawet mu do glowy nie przyjdzie wskakiwac na stol czy szafke. mam nadzieje ze za jakis czas sie jej pouklada w glowie . mi juz rece opadaja na to wszystko bo wlasnie dlatego tych mebli nie chcialam bo wiedzialam ze tak bedzie za jakis czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie chce tez robic nie wiadomo jakich cyrkow ze wzgledu an ojca bo jest chory na serce i bardzo to wszystko przezywa ale gdyby nie on to bym jej odwiozla to wszystko... mi nie przeszkadzalo korzystanie ze starych mebli dziadka czy spanie na starej kanapie. bronilam sie rekami i nogami przed tym a ona mnie wtedy wyzywala ciagle ze jestem bezguscie, brudas, syfiarz ze w starych meblach siedze; ze wstyd kogo kolwiek mi tam zaprosic itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddaj za meble tyle ile dołożył, albo osobiście, albo na matki konto.Jak się nei zgodzi, oddaj te meble jej w całości, olałbym te graty, bo to tylko brama do wszelkich manipulacji i dręczenia. Postaw spraw jasno, albo oddajesz kasę, albo meble.Wolałbym żyć w pustych ścianach, ale tak jak chcę, niż z jakimiś gratami w tak chorym klimacie. Ma matka wybrać kasa, czy graty, innego rozwiazania po prostu nie przewidujesz.Twoja matka to wariatka, ale ja mam podobną.Awantura, bo po ślubie maż zabrał pitbullkę do naszego mieszkania kupionego za własne pieniądze i kredyt , a ja zabrałam z domu bullteriera, którego sama kupiłam i był mój.Matka moim bulkiem się nei interesoiwała, a potem histerii narobiła na cały świat, jacy jesteśmy psychiczni, kto nortmalny ma 2 psy w mieszkaniu i 3 miesiace po ślubie jeszcze nie jestem w ciąży.Jazda była na maksa, dzisiaj ledwie ze sobą gadamy, zdawkowo i oficjalnie. Kluczy nie miała,.nasyłała na nas SM, bo mamy niebezpieczne psy, matki pod blokiem buntowała, no cyrk.Niestety wariaci są wśróc nas, czasem w naszej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pogadaj szczerze i otwarcie z ojcem, ja on widzi rozwiazanie tego prblemu, przecież nie będzie matak szantażowała was z podowu tego,że do mebli dołożyła, to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj ojciec jest strasznie zly na nia ale ja nie chce go w to mieszac bo on i tak po nocach nie spi i przezywa to a ma chore serce i nie chce zeby jemu sie cos stalo, zwlaszcza ze wszystko byloby i tak "przeze mnie". jest mi strasznie przykro ze tak to wszystko wyglada. jeszcze moj p******y brat buntuje matke i mnie wyzywal ze chlew robie z mieszkania, ze za swoje nie kupilam tego itp. zeby byc na czysto to musze jej oddac z 10tys- 2tys za szafe, 5tys za meble kuchenne i 3tys za kanape plus wyro... wiedzialam ze predzej czy pozniej tak to sie skonczy. naprawde nie przypuszczalam ze chorzy psychicznie ludzie i toksyczni potrafia robic cyrk o kota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddaj te 10 000 , spod ziemi wykop, bo za 10 tys będziesz miała piekło. Brat zazdrosny o mieszkanie, wieć będzie jątrzył.Innego wyjścia nie masz, bo wiecznie będzie miała haczyk na ciebie.Nic wiecej od matki nie bierz, to psychiczna osoba, bycie matką niestety nie leczy głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojego ojca matka czyli moja babcia zapisala jemu dom, nie zyje juz a dom jest dosyc stary, zostaly graty stare, zamieszkalam tam jak dostalam prace, placilam za wszystkie rachunki tak jak sie to robi, i chcialam zrobic remont , powyrzucac jakies stare obrazki zakurzone itp. przeciez tam sie nie daloby mieszkac dlugo, ale moj ojciec mi nie pozwolil, powiedzial ze to babci i musi zostac, ja bylam w szoku wiec sie wyprowadzilam, smiech na sali i teraz dom stoi pusty bo raczej nikt w nim nie zamieszka, jak ja niecierpie ludzi ktorzy gromadza smietnik w domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja matka też jest rąbnięta, farbuje sobie ten swój głupi łeb odkąd pamiętam, a jak ja ufarbowałam sobie wełnę to dostała histerii, że jej mieszkanie zniszczyłam, zlew jej zniszczyłam "utrwalaczem".. ja kurna żadnego utrwalacza nie używałam, nie wiem skąd się jej w tej głupiej głowie takie pomysły lęgną i drze teraz mordę, że jej zlew zniszczyłam, choć ze zlewem wszystko jest w porządku, ale ta "widzi" że zniszczony... normalnie ma widzenia baba... mój brat był chory psychicznie miał schizofrenię paranoidalną, teraz już nie żyje, zawsze się zastanawiałam po kim to miał, teraz wiem, po mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×