Ludzie armagiedon! To ja fiel! pamientacie mie?

Hiej czy ktoś mie jeszcze pamnienta? Boże ze dwa lata mnie nie bylo tutej, ale czad, ale azot. Czy coś się zmieniło, czy ktoś w ogóle za mno tęsknił albo cokolwiek? MOze ktos mie chociaż źle wspomionał? Wiecie ile sie u mnie zmieniło? Nie pracuje już w eskluzywnym sklepie, tera jestem panio biznes łumen, co zatkało kakało co hihi

No i mówcie co tam u was, czy jeszcze tutej coś tetni czy cos? czy wymarło wszystko jak dinozaury?

Widzę, że szata geograficzna kafeterii się zmieniła, ale na gorsze, patologia jakas, no szok i niedowierzanie. Ciężko sie tutej odnaleźć jakoś. ale kilka dni i sie przyzwyczaje. W ogóle to wiecie ile przez ten czas miałam refluksów o życiu, ile zadumań i przemyśleń? Ah... długo by tutej opowiadać.

No i znowu sie zaczyna totalna arogancja i znieczulica. Ja zwariuje, po co to było zaczynać z wami. Czy naprawde nikt mnie tutej nie pamieta i nie chce rzucic mi się w wymiona? prosze... chociaz jedna osoba, bo zawyje sie jak kojot na łesternie, tyle że ja na śmierć.

OK to ja wam powiem co u mnie. Nie wiem czy wiecie ale mam już ok 28 lat! Tak! normalnie w ciągu ostatnich dwóch lat przybyło mi chyba ze trzy. Ale walcze z tym jak mogie i na dzień dzisiejszy wyglądam jeszcze lepiej niż w tedy. Wzięlam sie za siebie, ćwicze, trenuje, chodze na basen, na silkie, w domu robie chodakowsko, jeżdze na rowerze. Miesnie wychodzo sie prężo, rzeźba, styl i klasa. Wiecie taka sztunia teraz jestem ze o matko kochana.

Ok dobrze nie piszcie. Nie musicie, nie nalegam. Nic na siłe. Jesteście poprostu bezemocjonalnymi potworami. Człowiek wraca po latach a tu cisza, nic, zero, null armagiedon. Dobrze, bez łaski, nie to nie. Sama sobie popiszę. Mam ze sobą i tak do pogadania to akurat wyjasnię sobie pewne kwestie.

Jednak nic się tutej nie zmieniło, nic. Dalej mruki nic nie piszą i olewka totalna, porashka. Zenua. Hejt na was, słyszycie? Hiejtuje was!