Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość swiezamamusia

Uważam że sterylne warunki dla noworodka itd są główną przyczyną roznych chorob

Polecane posty

Gość swiezamamusia

Zgadzam sie trzeba myc dziecko pielegnowac itd.Ale bez przesady noworodek malo sie brudzi no chyba ze buzie.Zauwazylam ze wiekszosc ludzi codziennie myje czysci wszystko kilka razy dziennie potem dzieci takie czesto choruja.Tak samo z zywieniem ograniczaja sie jedza tylko owoce itd.A potem dzieci tez choruja.Tak zauwazylam.Nie chce nikogo obrazac bo nie mam takiego zamiaru kazdy robi co chce bo to wasze dziecko.Ja jem wszystko ,owoce warzywa slodkie kwasne slone itd.A moja corcia jest zdrowa od urodzenia.W domu mam troszke brudno ale bez przesady .Gary pomyte itd .dbam o dom o siebie i corcie ale troche brudu nie zaszkodzi.Jak dziecko od urodzenia bedzie mieszkalo w sterylnych warunkach i za goraco w domu to bedzie chorowac.Mam takie zdanie ale to tylko moje spostrzezenie:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też jestem tego zdania, że trzeba dbać o higienę i o czystość dziecka ale bez przesady, stykając się z pewnymi rzeczami zwiększa swoją odporność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kolezanka tak chowa swoje dziecko. W sumie jej dziecko- jej sprawa, tylko dziwi mnie jedna rzecz o co oczywiscie ja zapytalam. Jesli maly jest na dworze to tylko w ogrodzie lub parku- z dala od innych ludzi, nigdy nie chodzi z nim do sklepu ani w miejsca publiczne (do tego stopnia ze czasami jak ma pusta lodowke czeka do wieczora az maz wroci z pracy i pojedzie na zakupy a sama jest na przyslowiowej szklance wody). No i przeraza ja jak latam do PL samolotem z moim niemowlakiem. Na moje pytanie dlaczego, odpowiedziala ze podobno w Polsce pediatrzy karza izolowac dzieci do 6mca, a do tego dochodzi jeszcze klimatyzacja w sklepach no i stad jej postepowanie. Dziewne to, ale pewnie chce dla malego jak najlepiej wiec jej nie osadzam. Poza tym super z niej babka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam ze sterylne warunki dla dzieci to głupota do granic przecież przyjdzie czas ze dziecko w końcu będzie musiało się zetknąć z otaczajocym go środowiskiem. I co wtedy? Załapie każdy wirus bo nie będzie na nic odporne. Sama mam dzieci i nigdy ich tak nie izolowalam prawie wogole nie chorują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz autorko, ze ja nigdy nie spotkałam się z sterylnymi warunkami w niczyim domu? Bo to, że ktoś zetrze kurz z podłogi nie oznacza, ze jest ona sterylna. JEst po prostu czysta. Mówisz kąpaniu dziecka? A czy woda w której kompie się dziecko jest sterylna? Nie, bo to zwykła woda z kranu. Ile ma twoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi tu o sterylne warunki...największą prawdą jest że jedynie mleko matki nie powoduje żadnych chorób u noworodka.Reszta teorii jest tutaj zbędna.Karmienie mlekiem modyfikowanym prowadzi do masy chorób i taka jest powszechna prawda, zrozumcie to w końcu MATKI PRÓŻNE EGOISTKI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supermamusia
Moja corcia zdrowa,kapie ja co jeden dzien,lub dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę autorko, ze masz trochę racji, ale tylko trochę. Głównie z izolowaniem dziecka. Bo to czy masz syf na podłodze czy nie, nie za bardzo ma wpływ na odporność. Ja z dzieckiem chodziłam wszędzie, łącznie z galeriami handlowymi i nie chorował, dopóki nie poszedł do żłobka. Jak się zaczęło tak trwało rok. W kółko katar, kaszel i goraczka. Po roku przestał. Pomimo, że nigdy wysokiego połysku w domu nie utzymywałam - było po prostu czysto. Dzieciaka kąpałam i kąpie codziennie - tak jak siebie. Ale, jak ktoś wyżej napisał, woda sterylna nie jest,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy to dobre odniesienie, ale mam taką znajomą, która żyje mega sterylnie , szczególnie jeśli chodzi o higienę, od razu po powrocie z pracy zmywa makijaż, potem myje twarz , później tonik i czeka na wchłonięcie kremu przez pół godziny leżąc na kanapie i przez to , że tak to wszystko przesadnie czyści co chwilę ma infekcję oczu i jakieś zapalenie, lekarz jej powiedział , ze to przez to , że jej organizm przez chemie sam nie potrafi walczyć z bakteriami, Z dziećmi pewnie też tak jest muszą przebywać z innymi, ludźmi czymś się pobrudzić bo tak nabywają naturalną odporność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moniusia a gdzie tu sterylność? I jaka chemia, że makijaż zmywa? Weź przestań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roukola
No właśnie, czym dla Was jest sterylność? Ja np mam w domu psa, który okrutnie gubi sierść. Odkurzanie i przetarcie podłóg w domu jest u mnie codziennie musem, zwłaszcza, że młodsze dziecko raczkuje. Czy to już jest sterylność? ;) Izolowanie od ludzi, miejsc publicznych to totalna głupota, potem dziecko idzie do przedszkola i w zasadzie po raz pierwszy (czy któryś dopiero z kolei) styka się z tak dużym skupiskiem osób. A potem lament, bo choruje przez cały rok. Ale mam też znajomą (jej syn ma już 3.5 roku), która ma totalnego hopla na punkcie czystości. Codziennie wyciera podeszwy od kapci, codziennie dezynfekuje wieczorem wannę, prysznic, umywalkę, sedes, wyrzuca do śmieci jedzenie już na 2 dni przed upływem daty ważności (bo sądzi, że producenci zawyżają tę datę). Opowiadała mi o tym wszystkim twierdząc, że zdaje sobie sprawę z tego, że to nie do końca normalne. Może jakaś nerwica natręctw, nie wiem. W każdym razie jej dziecko non stop choruje, od małego. Wiecznie jakieś zapalenia, przeziębienia, katar, kaszel. Jak się urodził nie zapraszała do siebie nikogo dopóki nie skończył 2 mcy w obawie przez złapaniem wirusa, nawet rodziców swoich. Wymiana pościeli niemowlęcej raz w tygodniu, po każdej zmianie pieluchy (nawet po siku) mycie pupy najpierw chusteczkami, potem pod wodą, później krem, zasypka, pielucha. Masakra, już pomijając wszystko - w jaki kierat się ludzie zapędzają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja znam ludzi, ktorzy tobia odwrotnie. np. ostatnio mielismy gosci i zbajoma pozwolila swojemu niemowkakowi brac do buzi moje kapcie twierdzac, ze sie dziecko uodparnia :(. ciekawe, czy ona sama tez czesto lize buty albo podloge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z autorką i do tego dodam przegrzewanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×