Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile wydajecie na siebie ?!

Polecane posty

Gość gość

Tak w mcu? Zawsze kupujecie jak Wam sie cos spodoba czy musicie sie liczyc z kazdym grosze i najpierw myslicie o dzieciach, zakupach do domu a dopiero potem ewentualnie na cos sobie pozwolicie ? :) Moj maz twierdzi, ze wydaje duzo na siebie. Ja jestem innego zdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cala swoja pensje czyli ok 2 netto,wszystko inne za pieniadze meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,mam synka,jemu tez czasem cos kupuje ze swojej wyplaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy z mezem taki uklad ze ja wylacznie zajmuje sie domem ale moja wyplata jest dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To masz dobrze ;) my mamy jedno konto ale z mojej wyplaty to bym rachunkow nie oplacila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Policzmy... Raz w mcu fryzjer (farba) 180, 2 razy w mcu regulacja brwi -2x15 =30, co miesiac zawsze jakiś kosmetyk się skończy albo i kilka - to tu kwotowo różnie ale średnio 150, co miesiac wpadnie tez jakiś ciuch a to spodnie, a to bluzka czy sweterek to liczę ok 300, karnet na basen-150 z podstawowych to by było tyle. Wydatków na kino, kawę z koleżanką nie liczę. To ok 900 zł wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy co liczyć jako wydatki "na siebie"... ja np. piję od czasu do czasu alkohol, używam papierosów elektronicznych, wydatki niewielkie ale u męża tego nie ma. Fryzjer raz w miesiącu- skracanie, 25 zł. Kosmetyki- wydatki minimalne bo te przeważnie dostaję (mówię tu o perfumach czy wodach toaletowych, kremach do twarzy, peelingach itd). Rzadko ubrania, nie mam całej szafy zapchanej nie wiadomo czym i o ubrania dbam, nie wiem czy 500 zł rocznie na nie wydaję, nie wiem po co by mi było 5 par spodni (w domu w legginsach zwykle chodzę)- a mojemu dziecku minimum tyle potrzebne, bo w przedszkolu praktycznie codziennie brudzi... kupuję sobie książki, ale to jedną miesięcznie może, czasem dwie, ale też je wymieniam albo sprzedaję. Generalnie wydatki na mnie to może 100-200 zł. miesięcznie, nie licząc chwil słabości w cukierni :P Czy muszę się liczyć z każdym groszem? Nie, nie powiem że mogę na siebie wydawać ile chcę ale i nie ma takiej sytuacji że mi na buty braknie bo dziecku trzeba kupić. Natomiast nie szaleję bo mamy na co oszczędzać, no i nie kupuję nigdy dla samej przyjemności kupowania, czy niezrozumiałej dla mnie przyjemności zakładania wciąż nowych ubrań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100-200zl? Faktycznie malo. Ja mam slabosc i manie kupowania kosmetykow :/ .. Szampon do wlosow 80zl czy perfuma 400 zl .. Nie znam granic .. A ciuchy z H&M :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 21:43 chwalisz się czy jak :D?Ciuchy z H&M nie są aż tak fajne i drogie więc nie masz czym :) oj głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dlatego napisalam, ze ciuchy tanie kupuje :P ale mam slabosc do kosmetykow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Perfumy, nie perfuma... tej manii kosmetyków czasem nie kumam, wiem że są kremy (w drogeriach) i powyżej 1 tys, ale po co kupować kilka butelek perfum, tuszów do rzęs (wszystkich czarnych) czy dosłownie kilkadziesiąt lakierów do paznokci? Bo takie przypadki widziałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorki za blad. Ja naleze do tych maniakow kosmetycznych, moze nie ekstremalnie ;) mam 4 tusze a nie 10 :D , blyszczykow chyba ze 20 .. Nie mowiac o reszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z takich rzeczy wyłącznie dla mnie to myślę, ze mało wydaję, srednio z 300zl /m-c. Ale wybieram sie do pracy to pewnie te wydatki się zwiększa :) nie mam potrzeby wydawać więcej, jak potrzebuje nowe buty to kupuje, i nie patrzę na cenę, ale rzadko kupuję cos niepotrzebnego tylko dlatego, ze mi się spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez narazie jestem na macierzyskim wiec slupiam sie wiecej na dzieciach a siebie zaopatruje na koncu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no i kosmetyków nie liczę, wydaje na nie ze 100zl m-c ale mąż przeciez tez kupuje kosmetyki, wiec nie liczę tego jako zakup "na siebie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to jest 5 par spodni? Ja mam chyba ze 20. kilkanaście spódnic i kilka sukienek codziennych w których mogę iść do pracy. dziecko jako, że się brudzi ma 2 razy tyle spodni co ja. nie wyobrażam sobie, aby mały chodził do przedszkola w spodniach, które co 3 dni są prane, bo one po prostu po 2 miesiącach będą kiepsko wyglądać. A nie kupuję dziadostwa, zwracam uwagę na materiał z jakiego są zrobione. Ile wydaję wyłącznie na siebie? dokładnie nie wiem. fryzjer - 15 zł podcięcie i modelowanie 2 razy w mcu co daje 30zł. jakiś kosmetyk od czasu do czasu. Na buty dużo wydaję - kupuję takie średniej klasy po 200-400zł za parę, mam tego całą szafę - ok 5-6 par na każdą porę roku plus 7 par pantofli. nie liczę się z każdym groszem, ale też nie szastam kasą, bo odkładamy na budowę domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 par spodni??? Wow. Ja mam moze z 4-5 par , maz ma chyba z 5 , ale za to drogich tzn ok 400-600 zl para. Dzieciaki maja wiecej ale tanszych bo wiadomo, ze niszcza szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja najwięcej wydaję na krawcową, bo niestety ciężko mi kupić dla siebie ciuchy - nawet jak coś fajnego wypatrzę na ogół nie ma mojego rozmiaru... niestety mam 155cm wzrostu, ważę 40 kg, noszę rozmiar 34, nr buta też 34. o ile buty fajne można dostać w dziale młodzieżowym - nawet takie bardzo eleganckie, o tyle ciuchy w tym rozmiarze to porażka. więc wszystkie kostiumy sobie szyję, jeansy kupuję 36 i przerabiam. koszulki, bluzy czy bluzki to jeszcze idzie kupić. ale tak średnio miesięcznie zostawiam 500zł u krawcowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 par spodni? To albo masz same niemodne nazbierane z 10 lat albo jesteś bardzo rozrzutna... Ja kupuję z 2-3 pary rocznie... A dziecku 40 par?! Moje ma z 10 par i sie nie przejmuję, ze raz w tygodniu musze je wyprać, bo po 3-4 miesiącach sa za małe... Wiec tez kupuje mu tańsze 50-80zl... Bluzki tym bardziej, no ma z 20 bo jest maly i czasem dwie na dzień idą ale to takie po 25zl... I tak wraca z przedszkola poplamiony to jak się nie odbierze to nie żal wywalić... Jakos tak szkoda mi na takie p*****ly wydawać, wole inaczej spożytkować tą kasę niz kupować po 20 par spodni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie kupuję spodni po 400 zł, tylko 150-200 zł, uważam, że ich jakość jest bardzo dobra. 4 pary spodni? ja codziennie zakładam do pracy inne spodnie - to już jest 5 par. jakieś na wyjście ze znajomymi - też ze 3-4 pary, jeansy tak na codzień - następne 3-4 pary, takie na jakieś poważniejsze uroczystości - to już całe komplety - też 3-4 pary. i zbiera się całkiem pokaźna suma. jakich firm kupujesz spodnie po 600zł? i jak często, bo pewnie nie wymieniasz garderoby co sezon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam nazbieranych z 10 lat. kupuję coś w każdym miesiącu - 1-2 pary, a te starsze oddaję do pck. średnia żywotność ciuchów u mnie to max 2 lata - chyba, że coś bardzo lubię - mam kurtkę ramoneskę która spędziła w szafie kilkanaście lat - jedyny taki zabytek :) a teraz znów jest modna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecku kupuję ciuchy co sezon - na tyle wystarczają bo rośnie, ale nie aż tak szybko, żeby po 3 mcach coś było za małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemodne spodnie haha. Mam mnóstwo spodni, w różnych stylach ale wszystkie pasujące do mojej sylwetki. Modne spodnie, też coś. Spodnie muszą pasować do nosiciela. Dobrze dobre spodnie do figury, to baza, podstawa całej stylizacji. A moda w Polszy jest zawsze sezon, dwa tyłu, więc nie wiem o jakiej modzie mówicie dzieci. Zazwyczaj to co widzę na ulicy podczas wakacji na angielskich i niemieckich, ba nawet tureckich tyłkach, dopiero po roku widzę na ulicy u nas, a po dwóch, zatrzęsienie tego, podczas gdy światowe modnisie noszą już całkowicie coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na spodnie wydaje max 100 zl moja szafa jest mala duzo buty jedne 2 pary na kazdy sezon moj synek ma dwie szafy ubran bo codzienie kupuje mjju 2 ubranka. Jestem takim typem ze zal mi wydawac kase. Zbieramy na budowe domu wiec ta kasa sie nie zmarnuje ale mam kolezanke co pracuje jej maz zmoim zarabiaja tyle samo a ona tygodniowo wydaje 800-900 zl p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja właśnie mam ciuchy i po 10 lat,kupuje klasyczne fasony dobrych marek które zawsze są modne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa, na światowych tyłkach to widujesz, jak je podcierasz :D do twojej figury pewnie pasują dzwony :D ja mam tak kilkanaście par spodni, podobnie mąż i dziecko. nie wyobrażam sobie aby mieć 4 pary spodni - w jednych po domu, w drugich do pracy, 3 na jogging i 4 na jakieś wyjście? i non stop kolor w tym samym? to idź już do tego szmateksu i kup sobie choć 2 pary tak żeby pobiegać, czy łazić po domu a nie jak kocmołuch. jak masz 1 do pracy, to co zrobisz jak przypadkiem się kawą zalejesz? bo się zdarza... będziesz się modlić, aby wyschły na drugi dzień? będziesz dosuszać żelazkiem, czy pójdziesz po prostu w mokrych w kroku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie. Ale zawsze kontroluję wydatki, nie jestem osobą która pójdzie i w "szale zakupów" wyda tysiąc, o nie. Mam 1 dziecko 6-letnie, mąż nieźle zarabia, ja mniej bo pracuję tylko 20 godizn tygodniowo, ale coś tam zarabiam. w tym miesiącu np kupiłam sobie nowe kosmetyki do makijażu bo się kończyły po prostu i wydalam na nie 130 zł (tusz, róż i taki kaprys - nowa pomadka). w ubiegłym miesiąću to tylko spodnie kupiłam z H&M czyli zwykle niedrogie,.a no i miesięcznie na fitness wydaję ok 100 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślałam, że sporo na siebie wydaję, ufff... poczułam ogromną ulgę. Kosmetyki kupuję do 50 zł max raz na 3- miesiące, niektóre jak tusz raz na pół roku (nie kruszy się, w przeciwieństwie tych za 20 zł, które wystarczają tylko na 1 miesiąc i po tym czasie się kruszą). Perfumy raz 2 razy w przeciągu pół roku, zawsze w tzw. promocji. Ubrania raz na miesiąc jedną, w przypływie entuzjazmu dwie rzeczy kupuję u znajomych, którzy mają butik. Bardzo ładne, klasyczne, ponadczasowe rzeczy, kupuję u nich zawsze ok. 20-30 % taniej. Kosztują max do 100 zł. Priorytetem jest dla mnie rodzina i dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale te 4 czy 5 par to spodnie wyjściowe a nie szmaty po domu czy na jogging...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×