Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tazłatazła

Nie cierpię matki mojego chłopaka!

Polecane posty

Gość tazłatazła

Witam, na samą myśl o niej z moich ust padają najgorsze słowa, każda myśl powoduje chęć naplucia w jej pysk, jeśli można bardzo nienawidzić drugiego człowieka to to jest na to przykład. Mam 22 lata, z chłopakiem jestem 5 lat. Jego matkę widziałam parę razy w życiu gdyż ta żmija wyjechała za granicę pozostawiając swoje jedyne dziecko z ojcem, sama wyszła ponownie za mąż za Holendra, prowadząc dostatnie życie. O swoim synu zapomniała, dzwoniła od czasu do czasu, pieniądze rzadko wysyłała nawet wtedy gdy chodził do szkoły. Od takiej strony poznałam ją, wyrobiłam sobie zdanie, od tej chwili nie mogłam jej polubić bo taki człowiek jest nikim, jak można zostawić swoje 7-letnie wówczas dziecko i na zawsze wyjechać? No ale przejdę do sedna. W tym roku pod koniec lipca pojechaliśmy do niej z moich chłopakiem na wakacje, na dwa tygodnie, bo nas zaprosiła. Te dwa tygodnie mieszkania z nią pod jednym dachem były zdecydowanie najgorszymi chwilami mojego życia, na samą myśl targają mną takie emocje, że gdybym mogła jej wyrządzić jakąś krzywdę to zrobiłabym to z czystą satysfakcją. NIENAWIDZE TEJ PIEPRZONEJ MORDY. Gdy się na nią spojrzy ma się wrażenie, że jest wredną jedzą, od razu po twarzy można wyczytać jakim jest człowiekiem, ja wiem, że to absurdalne, ale tem jej wredny wzrok, kształt mordy ..... i od razu skręca człowieka patrząc na nią. Podczas pobytu tam nie było miłej atmosfery, z wielka łaską dostaliśmy posiłek, po zjedzeniu powtarzała, że nam nie smakowało bo nie zjedliśmy wszystkiego. Każde danie od tej chwili musiało być chwalone, bo inaczej nie smakowało i ona nie będzie gotować jak nam nie smakuje. Chciałam pomagać gotować ale się nie zgodziła. Bez przerwy nadawała, nie usiedziała cicho choć 5 minut, w tych rozmowach ciągle wychwalała się jakie to ona ubrania nie kupuje, nie nosi, pokazała mi całą garderobe swoich szmat, chwaliła się kremami kosmetykami no dosłownie wszystkim. Mój chłopak pomalował jej kuchnie na inny kolor to chodziła cały dzień i powtarzała do wszystkich "ale prawda że ten kolor bardziej pasuje do wystroju tego domu?" i tak w kółko........za każdym razem odpowiadać trzeba było, że tak. :/ Męczyła strasznie. Raz poszliśmy na zakupy i kazała nam sobie wybrać co chcemy, co nam się podoba i ona za to zapłaci. Więc ok, chciała nam zrobić niespodzianke, mojemu chłopakowi a jej synowi nie wysyłała pieniędzy nigdy więc sam stwierdził, że choć w ten sposób się zrekompensuje. Wybrał sobie buty to stwierdziła, że mu ich nie kupi bo jej się nie podobają, że szybko się zniszczą i są niemodne, bo przecież ona światowa to się zna. Ja wybrałam sobie sukienkę to powiedziała "ale żeby to jeszcze ładne było" I takim oto sposobem nic nie wybraliśmy bo zwyczajnie nam się odechciało. Najlepsze, że później mówiła, że jesteśmy "d**y wołowe" bo po cholere chodziliśmy po sklepach skoro nic nam się nie podobało. :/ To było z wycieczki w Amsterdamie, gdzie wycieczka polegała na chodzeniu po sklepach po to by nic nie kupić bo wszystko be, sama sobie kupiła białą zwykłą koszulę i cieszyła się nią jak dziecko podskakując po jej kupnie i śmiejąc się jak to jej się udało taką perełkę kupić przez następne dwa dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tazłatazła
Byliśmy na tej wycieczce też w muzeum gdzie nie chcielismy iść ale ona się prawie obraziła....no to poszliśmy. Potem czepiała się nas czemu nie chodzimy za reke, ze tu jest inna moda niz w Polsce itd. :/ Ogólnie cały czas nawiązywała, że Polska to g****o, że ludzie to wieśniaki, zacofanie, że jak możemy życ w Polsce. Raz siadła na mnie i mówiła że powinnam zamieszkać z moim chłopakiem, wyprowadziła się do miasta, a najlepiej do miasta X do którego za pare lat (na starosc) ona się wyprowadzi z mężem, bo jak stwierdziła "kto się nią zajmie na starość i kto ją pochowa" a całe życie syna miała gdzieś, teraz niech on się nią zajmuje. :/ cwaniara. Raz pokłóciłam się z chłopakiem, ona słyszała jak się kłócimy i przy mnie teksty do chłopaka żeby się zastanowił czy on chce tak życ, żeby dał sobie spokój i to wszystko przy mnie, przy czym mnie traktowała jak powietrze jakby mnie było. Nie musze mówić jak bardzo przykro mi się zrobiło........... później kilka dni się do mnie nie odzywała, to było naprawde straszne być w obcym kraju z obcymi ludźmi i żeby była taka sytuacja.......często szłam nad morze patrzyłam na zachód słońca i tęskniłam za domem, za Polską, płakałam.....serio nie znosiłam tego dobrze, byłam wyczerpana psychicznie. Raz bolał mnie brzuch, chłopak zapytał ją o tabletke przeciwbólową a ona (słyszałam to) "a co brzuszek biedulke boli?" :O Z taką zniewagą w głosie...masakra..... a żebym ja jej coś złego zrobiła, prawie sie nie odzywałam do niej, rozmawiałam normalnie, ale od tej pory coś we mnie pękło. cały dzień siedziałam w pokoju z bólu brzucha, z nerwów i z złości do niej, nie chciałam jej oglądać po tym wszystkim co usłyszałam z jej ust. Lubiała też podkreślać że ja do młodych osób już nie należe że w moim wieku ona już dziecko urodziła, że mam sobie nie myśleć, ze jestem młoda. :/ wtf?! Ciągle krytykowała że mam rozpuszcone włosy a powinnam je czesać w kucyk bo dziewczyny tu tak robią, że mi nie pasuje w rozpuszczonych, ciagle mówiła że nie wie po co się maluje że niszcze twarz itd. Zabrała nawet z łazienki, po kłótni z moim chłopakiem, kosmetyki które pozwalała mi używać :D zniknęły z półek, żenada............. aaa i jak przywiązłam ze sobą dwa ręczniki z domu to powiedziała że tutaj nie ma takiego czegoś że ze swoimi recznikami sie przyjezdza i że tu sie uzywa jednego i od razu wyrzuca do kosza na bielizne. tak jakbym przyjechała z jakiejś wiochy.......dosłownie. Prasowała moje ubrania chociaż nie chciałam, moją bielizne i raz rozpłakałam się jak kazała mi przynieśc moje majtki bo ona chce wyprać. Ja mowie ze sama sobie bede prac bielizne i nie zycze sobie zeby ktos obcy mi prał, a ona swoje. Wtedy się rozpłakałam z biezsilności. Masakra, to najgorsze chwile zycia. :( Raz mi wyprasowala ciuchy bez mojej wiedzy i zlozyla patrze......a koszulka porwana, spalona.....boze jak ja sie wkurzylam!!!!! No i ciagle krytykowanie mojego chlopaka ze jej wstyd przynosi bo np pojechalismy raz do szpitala bo jej maz mial miec zabieg, a chlopak ubrał spodenki.... i dla niej to byl wstyd. Sama miała tylko jedne wyjściowe ubrania, zawsze na biało, a tu krytyka masakra...... ja też miałam spodenki po prostu na złość jej założyłam. Żeby o takie rzeczy sie czepiac.............. najgorsze ze przy nas ciagle sie chwalila, plotkowala na wszystkich a przy swoim mezu swieta krowa. jak za duzo mowila on powiedzial tylko slowo po angielsku (bo tylko w tym jezyku mowia mimo ze cale zycie w holandii mieszka ta zmija :/) to sie zamykała od razu. Obgadywała przy nas wszystkich........sama nie ma ani jednej kolezanki bo stwierdzila ze nie bedzie sie zadawac z nikim bo ludzie tam to tylko wykorzystuja wszystkich. :/ Jaka ona jest p*****lnięta.............. nienawidzę jej po prostu na sylwestra tu przyjeżdża do Polski ale chocby nie wiem co nie pojade zobaczyc tej baby chocby moj chlopak mial do mnie bunty. Pamietam jak zaczelismy ze soba chodzic, a jego matka przyjechala akurat do Polski i chciala przyjechac do moich rodzicow posiedziec na kawke a to bylo przed swietami pare dni wiec roboty pełno, sprzatania, nie dosc ze ledwo co chodze z jej synem a mialam wtedy 17 lat to jeszcze chce przyjechac jakbysmy co najmniej zareczeni byli, po co? Nie wiem. Ma nierowno pod sufitem, jak odmowilam to sie obrazila. Ch jej w d**e, tak bardzo jej nienawidze..wiem ze juz nie polubie jej nigdy. na zawsze jest dla mnie przekreślona, chcialam się wygadać tylko. dzieki za przeczytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem cię. mam taką samą teściową ale pamiętaj nie zabraniaj chłopakowi kontaktów z nią, bo jaka by nie była to jego matka. on widzi to wszystko inaczej niż ty, mimo krzywd,które mu wyrządziła on ją kocha,bo jest jego matką. ty nie musisz się z nią kontaktować ale jemu tego nie zabraniaj i nie obrażaj jej przy nim, bo on wtedy na siłę będzie próbował ci udowodnić,że jest w niej dużo dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chora baba jak to tesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowych się nie wybiera. były takie ,którym się strasznie podobałam i chciały mnie za synową ale ich syn mi nie odpowiadał a teraz mam taką teściową,z którą nie odzywam się już 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zastanow sie nad związkiem , bo twoj facet mając taka matkę też ma nierówno pod sufitem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tazłatazła
Dobrze, ze nie teściowa jeszcze! :D Ale teraz rozumiem te wszystkie kobiety narzekające na swoje teściowe, te baby za wszelką cene chca uprzykrzyć zycie. Staram się nie okazywac emocji jakimi ją darzę przy moim chłopaku, bo wiem właśnie że to w koncu jego MATKA. Czasami nie wytrzymuje i zdarzy mi sie powiedziec na nią cos zlego, ale on to rozumie bo sam poniekąd ma takie zdanie o niej jak ja. Dobrze, ze mieszka tak daleko i jedyna tolerancja dla niej musi sie pojawic raz do roku jak przyjezdza. :) Ale nie chce jej znac, rozmawiac, nigdy tez nie powiem do niej mamo (w razie malzenstwa). NIGDY. Pozdrawiam wszystkie kobiety uzerajace sie z tymi zmijami! Matkami swoich mezow i chlopkow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki! my też cię pozdrawiamy ! nie przejmuj się w ogóle przyszłą teściową i pamiętaj ,że nie musisz nazywać jej mamą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak jest spoko, bo nie rywalizuje z toba o synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aleś ty delikatna. Pojechałaś do niej a teraz jej jeszcze dupę obrabiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tazłatazła
tobie kretynko też moge obrobić!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś zwyczajnie nieprzystosowana i bardzo rozpieszczona. Chyba cię pod kloszem chowali, że tak na wszystko emocjonalnie reagujesz. Ludzi się bierze takimi, jakimi są i trzeba umieć się przystosować Nie pojechałaś tam na rok,. ale rok będziesz przeżywać. Dla mnie jesteś i śmieszna i żalosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tazłatazła
sram na wasze opinie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"tobie kretynko też moge obrobić!!!! " x odwal sie od kretynki, ty tzipo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"sram na wasze opinie!!! " x a my sramy na twoje, nieprzystosowana emocjonalnie laluniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa to skarb,znamy sie juz prawie 14lat,super babka,doradzi,dzieci przypilnuje jak z jej synem chcemy miec wolne.... podrzuce jej nasze dzieci,ona jest hepi,a my wolni i tak ,gdy chcemy pobyc sami ,a wiec cale lato,ferie,co druga sobote........jej synus zrobi podrzuta ,a my razem odbieramy te nasze diablatka (3 i 5lat ) wypierze ,wyprasuje,zrobi przysmaki ,nie wspomne o przetworach i od czasu do czasu pokarze jej swoja chimerke...ale wtedy nadskakuje.tesciowa trzeba sobie wychowac dziewczyny !Inka 30l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdzielę. Pobyt trwał 2 tyg. a ty takie epistoły walisz? Nic nie przegapiłaś przypadkiem? Może jest jeszcze jakaś pierdoła, którą przegapiłaś? Musisz koniecznie to nadrobić. I oczywiście każdą wystukaną literę skrop rzęsiście łzami, bluszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za bełkot :( Matka chłopaka tez napewno wiele mogłaby powiedzieć o tobie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale słuchajcie, żeby każdy szczególik tak wyciągać? Była 2 tyg. a cierpienia tyle jakby pobyt trwał 5 lat. I łzy wylane i brzuszek bolał i wszystko, wszystko było be. Nawet wyglad był wredny. Co za rozpieszczona dziumdzia. Będąc w Amsterdamie, mieście niezwykłym, ja bym nawet nie zwrociła uwagi, ze ktoś taki, czy owaki. Cieszyłabym się pobytem, możliwością zwiedzenia miasta. A ta tu sknerzy jakby ja tam żywym ogniem przypalano :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jestes glupia c**a to bedziesz sie tak zachowywac dalej ale wybacz ocena nie nalezy do ciebie bo to nie ty bylas w jej skorze nie ty przeszlas w zyciu to co ona i wreszcie nie ty masz prawo oceniac jej macierzynstwo a WYLACZNIE ON

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja tesciowa tez ma w d***e swojego syna bo tez 2 raz wyszla za maz i ma kolejne dziecko a syn juz sie nie liczy dla mnie ok bo nie musze jej widywac ale szkoda mi nazeczonego ze nie mial nigdy w niej wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nw nw

ja mam tak, że jak coś ode mnie chce to mnie lubi np jak chce się dowiedzieć gdzie jest jej synek (mój chłopak).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×