Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakpalec

samotna w akademiku

Polecane posty

Gość jakpalec

Wiele z was pomyśli, że takiego problemu mieć nie można. Od 2,5 tygodnia mieszkam w akademiku.Takie miejsce duzo iloscia znajomych, imprez.. A ja wlasnie czuje sie tu sama jak palec. Kiedy wprowadzialam sie tu, kazdy mily, usmiechniety. Czekałam na pierwsza impreze integracyjna,o ktorej myslalam ze zostanie kazdy poinformowany. Dowiedzialam sie o niej o 1 w nocy, kiedy to juz wiekszosc ludzi byla pijana. Pomyslalam ze to pewnie była impreza dla ludzi ktorzy juz tu wczesniej mieszkali, znaja sie.. Czekalam na druga, była kiedy w srode pojechalam na jeden dzien do domu.. Kiedy widuje sie z kim na korytarzu/kuchni nadal tylko "czesc", do 2 ososb sprobowalam zagadac ale odpowiedz polslowkami mnie zwyczajnie zniecheciła. Trzecia impreza zaczeła sie po raz kolejny w tygodniu, kiedy akurat mi wypadło kolokwium, musialam niestety odmowic uczestnictwa w niej.. I chyba sprawdzilo sie przyslowie do 3 razy sztuka, bo na zadna inna juz nie zostałam zaproszona, siedze tylko ze wspollokatorka w pokoju. Jak wy byscie to zmienili? Po prawie 3 tygodniach kazdy z kazdy sie zna, a ja nie znam tu prawie nikogo.. Co robic? Nie piszcie mi wyjdz z pokoju i idz na impreze, bo przeciez nie wejde do nich i nie powiem czesc jestem Ola, przyjmiecie mnie do paczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jednak możesz właśnie tak spróbować ;) wytłumaczyć im żetak głupio wyszło,że naprawde nie mogłaś przyjść na te imprezy,że żałujesz i chcesz to nadrobić,bo chcialabys ich poznac..no nie obrazą sie,powinni to ciepło przyjąć że ich chcesz poznać,może teraz myslą,że skoro nie przyszłaś 3 razy to po prostu nie chcesz wiec sie nie narzucają i stąd brak zaproszenia. Myslą ze to olałaś,to dobrze zrobisz jak jednak sprobujesz i nstepnym razem przyjdziesz ;) poza tym sporo znajomosci nawiazuje sie we wspolnej kuchni,przy gotowaniu,jedzeniu zmywaniu naczyn..wtedy jakos sie rozmawia i dalej to juz idzie..albo kolejka do prysznica ;) spokojnie,to dopiero 2 tygodnie a nie juz,przed sobą masz wiele miesięcy :) no i ze wspollokatorką sie pewnie lepiej znasz,to moze ona ci pomoze,bo moze juz jest wciagnieta do jakiejs paczki i jak pojdziesz z nią będzie Ci latwiej i wyjdzie naturalnie trzymam kciuki żeby sie udało kogoś poznać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i doskonale znam tego typu problemy..napisz jak z kimś już pogadasz,czy było ok czy znowu nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak poradzilas sobie jakos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×