Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dyktator

To po prostu śmieszne...

Polecane posty

Gość dyktator

jak ktoś pisze, że jest samotny od tygodnia, albo od miesiąca... Cóż to za osobowość, co to za związek, o którym zapomina się po tygodniu? Czy naprawdę ludzie stali się tak nieczuli, a związki tak przedmiotowe? A co ja mam powiedzieć? Ponad 30 lat na karku i zawsze byłem sam, mało tego, po ponad 5 latach nadal pamiętam o przyjaciółce, której nawet nie pocałowałem. Ludzie kochani czym jest dziś dla was miłość? (pytanie retoryczne) Wygląda na to, że fakt iż jestem sam nie jest takim złym pomysłem na życie. W dodatku jak czytam te wasze wątki na tym nędznym forum to zastanawiam się nad tym gdzie zmierza ten świat. Nie dziwie się wam, że nawzajem siebie wykorzystujecie, zdradzacie i po prostu nie szanujecie. Dziwie się za to, że biorąc udział w tej komedii udajecie bohaterów tragedii, którą zaiste jest wasze życie. Zadufani lub zakompleksieni, aroganccy, egoistyczni, podli, złośliwi, chamscy, a zarazem niewinni jak wszyscy tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mialam takiego przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyktator
No to wiesz o czym piszę. Ciekawe czy jesteś naprawdę wrażliwa czy tylko robisz jak większość tutaj za pozorantkę. Aktorek na tym forum nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie udaje. Nie musze. Mam narzeczonego i jestem szczesliwa, a takiego przyjaciela mialam i nigdy nie zapomne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyktator
Mam taką znajomą, której jak by posłuchał ktoś obcy, kto jej nie zna to uznał by, że to wspaniała żona i matka. Kłopot w tym, że po dłuższym czasie gdy wychodzi na jaw jej prawdziwe oblicze robi się niedobrze na sam jej widok. Wielu osób nie znam i dochodzę do wniosku, że nie warto ich bliżej poznawać. Ilu z was jest tak samo zakłamanych? Ilu kreuje siebie na kogoś wartościowego? Ilu z was korzystając z anonimowości wykorzystuje ludzką naiwność? Kim jesteście? Ludźmi? Co dziś znaczy być człowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ona takiego robi ze tak diametralnie zmieniłeś zdanie.s?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja ludzi omijam szerokim lukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie potrafiła udawać kogoś kim nie jestem,choc przyznaję ze mój mąż i jego kuzynka bardzo starają się by zniszczyć mi opinię.Jak ludzie mogą udawać kogoś kim nie są..nie rozumiem?s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyktator
gość dziś Szczerze? Zepsułaś tą wypowiedzią swój wizerunek, który chciałaś wykreować. Lepiej już nic nie pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki to wizerunek sobie zepsulam piszac prawde? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zepsułam?,oni są ze sobą blisko...to normalne ze jestem dla nich niewygodna ,a obrazu siebie kreować nie muszę bo wszyscy wiedzą ze jestem dobrym i wierzącym człowiekiem.Mam liczne grono ludzi którzy mnie dobrze znają i wiedzą ze zawsze jestem sobą.napisałam tutaj komentarz bo nie lubię złych i zakłamanych ludzi nic więcej.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to śmieszne, reszta wypowiedzi to twoje żale. Zmień nastawienie, pesymistom jest trudniej, warto wierzyć i mieć nadzieję, gdy skreślasz innych na starcie, to i oni cie w konsekwencji skreślają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyktator
gość dziś Jeśli pytasz o ową znajomą na widok której robi mi się niedobrze, to powiem tylko, że opowiada jak to dba o rodzinę, czyli męża i dziecko, a wiem z pewnego źródła, że wielokrotnie zdradziła. Mało tego nawet jej ojciec chciał ją wywalić z domu bo sprowadzała sobie facetów podczas nieobecności męża. No ale do tego się nikomu nie przyzna, prawda? gość dziś Mąż? I to ma być według Ciebie miłość? gość dziś Szczerej, wartościowej, wrażliwej kobiety. Szczera jesteś tylko tutaj, narzeczonemu na pewno nie mówisz o tym, że mimo upływu czasu ciągle wspominasz kogoś innego. Wartościowa, piszesz, że pamiętasz o kimś, że masz takiego przyjaciela, a zarazem nagle okazuje się, że skoro jego nie mogłaś mieć to znalazłaś sobie substytut w ramach rekompensaty. Pewnie, że teraz nie wypada powiedzieć nic innego jak tylko, jestem szczęśliwa. Odpowiedz sobie jednak na pytanie z kim była byś bardziej szczęśliwa? Dlaczego skoro rzekomo jesteś szczęśliwa wspominasz tamtego? Kogo oszukujesz? Tylko siebie, by uniknąć frustracji czy nas wszystkich? Wrażliwa? Czy to, że wspominasz o byłym na forum ma o tym świadczyć? A o czym świadczy fakt, że jesteś teraz z kimś innym myśląc o tamtym? Dla mnie to zakłamanie, obłuda, egoizm, gra pod publiczkę, pragmatyzm, wyrachowanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyktator
gość dziś Używaj jakiegoś nicka bo chyba zaszło nieporozumienie. Jak niby mam rozróżniać gościa od gościa od innego gościa? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze byłeś sam, wiec jak mozesz sie wypowiadac w tej kwestii? Heloł! Tak w ogole to mozna o kims pamietac nie żywiąc dawnych uczuć, ot, jakby coś się zdarzyło w innym życiu, albo w filmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dyktator ,dlaczego interesujesz się cudzą zoną ,,oczywiście ze nie popieram sposobu w jaki owa kobieta się prowadzi,ale to chyba problem jej męża a nie twój.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyktator
fikuMikuu dziś Kto jak kto, ale Ty chyba nie powinnaś tutaj udzielać rad. Powinnaś skorzystać za to z rad innych i zakończyć tego "serialowego tasiemca" pod tytułem, gdzie jest mój wyimaginowany brunet? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki brunet wyimaginowany brunet? brunetów to ja spotykam w realu ale wszyscy fajni już dawno zajęci,zresztą ja tez jestem zajęta.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyktator
gość dziś Jak poznam kobietę, która w jakikolwiek sposób powie mi w życiu codziennym tak jak Ty, czyli owe heloł rzucę bez wahania nawet gdybym miał spędzić resztę życia sam, co zapewne i tak się stanie. :o gość dziś Nie interesuje się nią, musiałem przez jakiś czas tolerować jej obecność z pewnych powodów niezależnych od mojej osoby. Przy okazji człowiek siłą rzeczy trochę poznaje człowieka i jej otoczenie, które czasami zaskakuje nas informacjami o które nawet nie pytamy. Ludzie lubią plotkować, a i sam fakt, że czasami się odzywała do mnie dając możliwość zweryfikowania pewnych jej poglądów. Z grzeczności nie powiedziałem jej nic złego, to i tak by nic nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyktator
gość dziś Może i jesteś zajęta, ale na pewno nie jesteś normalna skoro nie potrafisz zinterpretować to do kogo skierowany jest mój przekaz. Chyba, że Ty i FikuMiku to jedna i ta sama osoba, a co za tym idzie schizofrenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyktator
Swoją drogą FikuMikuu Ty mi tu prawisz o moich żalach, a powiedz nam czym jak nie sagą rozżalonej kobiety są Twoje tematy dotyczące brunetów i ich braku zainteresowania Twoją osobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie otoczenie?ja np.mam bardzo porządną rodzinę a przeprowadziłam się do męża ,gdzie środowisko zakrawa na patologie ..czy to znaczy ze od razu muszę być taka sama jak oni?nie!,to oczywiste ze nie bo moja rodzina jest inna i wychowała mnie na porządnego człowieka.Plotki są i bęą bo ta patologia nie potrafi zrozumieć ze jestem lepsza od nich.Dlaczego ludzie stale oceniają mnie przez pryzmat ich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet przez internet widac Twoje 2 główne problemy: 1) trudny charakter 2) oczekiwanie wyidelizowanego świata, który nagnie się do Twoich oczekiwań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedzial 30letni prawiczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem żadną "fiku miku"!i nigdy nie miałam i nie mam schizofrenii!nie obrazaj mnie ...to powyze to moje.jestem przewrazliwiona na takie tematy bo w takim środowisku żyję.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Szczerej, wartościowej, wrażliwej kobiety." Ciekawi mnie jak moje jedno zdanie zostalo w ten sposob przez Ciebie zinterpretowane. Ale mimo to, milo, ze tak sobie o mnie pomyslales. Nie byl to jednak zabieg sluzacy budowaniu jakiegokolwiek wizerunku, a tym bardziej nie proba oszukania kogokolwiek. "Szczera jesteś tylko tutaj, narzeczonemu na pewno nie mówisz o tym, że mimo upływu czasu ciągle wspominasz kogoś innego." Szczerze przyznalam, ze mialam przyjaciela, ktory czul do mnie cos wiecej niz ja do niego, niestety. O czym zreszta powiedzial mi o wiele za pozno. Jednak napisalam o tym, bo Twoja wypowiedz przypomniala mi o nim, byl wspaniala i dobra osoba, dlatego nie zapomne go nigdy, nie widze powodu by wypierac mile wspomnienia z pamieci. "Wartościowa, piszesz, że pamiętasz o kimś, że masz takiego przyjaciela, a zarazem nagle okazuje się, że skoro jego nie mogłaś mieć to znalazłaś sobie substytut w ramach rekompensaty. " Moglam, lecz na samej przyjazni zwiazku nie buduje sie, chocby nie wiadomo jak udana by ona nie byla. Do milosci bylo mi daleko, a przyjacielowi (zwlaszcza, ze bardzo go sobie cenilam) nie dalabym zludnej nadzieji na milosc. "Pewnie, że teraz nie wypada powiedzieć nic innego jak tylko, jestem szczęśliwa." A wypadaloby sklamac dla - jak to ujales - zbudowania wizerunku wrazliwca? "Odpowiedz sobie jednak na pytanie z kim była byś bardziej szczęśliwa?" Wierze, ze z nikim nigdy nie bede tak szczesliwa jak z obecnym partnerem. Pisze to calkowicie powaznie i z pelna swiadomoscia swoich slow. "Dlaczego skoro rzekomo jesteś szczęśliwa wspominasz tamtego?" Jedno drugiego nie wyklucza, czy wspomnienia dotyczyc moga tylko i wylacznie utraconej milosci? "Kogo oszukujesz? Tylko siebie, by uniknąć frustracji czy nas wszystkich?" Nie wiem skad teza, ze oszukuje kogokolwiek. "Wrażliwa? Czy to, że wspominasz o byłym na forum ma o tym świadczyć? A o czym świadczy fakt, że jesteś teraz z kimś innym myśląc o tamtym? Dla mnie to zakłamanie, obłuda, egoizm, gra pod publiczkę, pragmatyzm, wyrachowanie…." O mojej wrazliwosci nie wiesz nic i nie bede probowac jej udowadniac, nie zalezy mi na tym. Ostatni raz przypomne, ze ow przyjaciel nie byl moim bylym, podobnie jak Ty, nigdy mnie nawet nie pocalowal. Nie widze niczego zlego w tym, ze mysle o kims kto stanowil kawalek mojego zycia, o ktorym moj narzeczony rowniez wie, gdyz nie ma tu nic do ukrywania. Po autorze podobnego topiku w zyciu nie spodziewalabym sie, ze oskarzy mnie o oblude, jestem zawiedziona. A moze to jednak Ty probujesz zamanifestowac swoje falszywe poglady? Tylko tak umiem wytlumaczyc Twoj atak na moja osobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co cie obchodzi cudza zona? ty za to jestes idealny. skoro jest dobra matka i zona to jest a to co sobie lubi robic poza tym to sory kim ty jestes zeby osadzac? oczekujesz idealnych kobiet sam bedac starym marudzacym samotnym capem ktory ma pretensje do calego swiata nie wiadomo o co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja za to nie jestem szczęśliwa.Nigdy nie byłam i nigdy nie będę ,idę stąd...a i nigdy nie byłam w obcych ramionach i bardzo się z tego cieszę bo dzięki temu wiem ze jestem "porządna" i nikt mi nie wmówi ze jest inaczej!s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyktator
gość dziś To bez znaczenia jakie otoczenie, powiem tylko, że najbliższe. Co do Ciebie to gdyby to było takie istotne porozmawiała byś z mężem na ten temat, a ten dla waszego dobra postarał by się coś z tym zrobić. gość wczoraj Za to tutaj pełno jest nieszczęśliwych wątków ludzi, którzy jak mniemam mieli "łatwy charakter" i co im z tego przyszło? Oczekiwania? Już dawno ich nie mam, nie w stosunku do ludzi. Stałem się tylko obserwatorem tego teatru. gość wczoraj Napisała osoba, która to co najcenniejsze oddała byle komu i teraz ma żal do wszystkich tylko nie do siebie propagując swoją tak zwaną "wartościowość". Co jest lepsze, auto z salonu czy od 5ego właściciela, powypadkowe, z dużym przebiegiem i szeregiem usterek, które trzeba naprostować? (pytanie retoryczne) Swoją drogą zapewne kobiety nie miały by nic przeciwko gdyby facet miał przed nimi z 30 partnerek, a faceci ze spokojem przyjęli by fakt, że jego kobieta puszczała się na dyskotece z kim popadnie. Skoro wszyscy tacy jesteście tolerancyjni to dlaczego nie opowiadacie swoim obecnym partnerom czy tez partnerką o swoich poprzednich podbojach miłosnych? Wszak to temat tabu. gość wczoraj To czytaj uważniej i zwracaj uwagę do kogo jest adresowana moja wypowiedź. Łanie to wszystko opisuje. gość dziś Widać, że poruszyłem wrażliwy temat. Chyba jesteś osoba jej pokroju, a zatem masz problem. Ja go nie mam. Jasno określam co toleruje, a czego nie. Skoro ktoś ma problem z tym jaki jest mój stosunek to innych osób to trudno. Nie jestem tolerancyjny dla rozwiązłych i zakłamanych osób, a tutaj ich nie brakuje. gość dziś Czyli gdyby powiedział wcześniej rozważała byś odejście od dotychczasowego partnera i zmianę statutu relacji z przyjaźni na coś więcej oczywiście wraz z upływem czasu. To też mnie dziwi u kobiet. Jeśli facet na początku zaproponuje tylko "przyjaźń", może inaczej gdy na początku padnie stosowna deklaracja ta sama nie pokona bariery, którą on sztucznie wyznaczył. To tak jak byście planowały sobie miłość odgórnie zakładając kogo warto obdarować uczuciem. A co po mnie można się tutaj spodziewać? Wszystkiego, bo w przeciwieństwie do innych nie chce sobie tutaj zjednywać ludzi. W przeciwieństwie do tutejszych "aktorów" nie mam ukrytego celu i nikt nigdy nie pozna mnie. Więc piszę co myślę, a odbiorca jeśli chce może to weryfikować lub "olać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×