Jak w małżeństwie przywrócić namiętność i pożądanie?

Jak w temacie/ Jestem 6 lat po ślubie. Jak to jest, że kładąc się wieczorem do łózka z mężem nie mamy chęci na baraszkowanie, tylko pogadamy i dziemy spać. Seks raz na miesiąc - masakra. Kocham mojego męża i pamiętam początki kiedy sie nie moglismy od siebie oderwać i trzeba było za malolata jeżdzić do lasu autem - bo nie mielismy gdzie sie kochać. A teraz..... nie wiem co sie porobiło. U mnie to jest tak, że zeby miec chęci na seks to musze sie kochac częściej, a kiedy nastepuje długa przerwa to jakos mi sie nie pali do seksu. Natomiast mąz nie potrzebuje często, więc jak np Kochalismy sie dzień wcześniej, a ja mu daje do zrozumienia że na drugi dzień tez mam ochote - to on mówi: przeciez wczoraj było?!?!?! Co Wy na to? Jak to zmienic?

Kurczę masz problem, bo skoro maż nie wykazuje zainteresowania częstymi igraszkami a Ty tak to klops:( Może jakiś film porno oglądany razem? Kolacja w sexi gorsecie? Pikantne smsiki w ciągu dnia? Nowy gadżet? albo po prostu więcej zdecydowania:) Jeżeli masz ochotę a On mówi "było wczoraj" to Ty siadasz na Niego i mówisz "i będzie też dzisiaj" i do dzieła :)

taaa.. ona siada na niego, a on odpędza się jak od natrętnej muchy. Jak nie ma ochoty to prędzej się od niej odpędzi niż ją przeleci :D Zapodaj jakimś filmikiem erotycznym, to go rozkręci.

Mylisz się. Jak dobrze to rozegra to mu i ochota przyjdzie. Ja czasem tez nie mam to mąż tak to rozegra że w mig mi ochota przychodzi i na odwrót;) Ale z doświadczenia szczerze polecam pikantne smsiki:) Czy nawet jakieś aluzje szeptane do ucha w ciągu dnia. I polecam szczerą rozmowe też!!!

Hej.... No więc mam mam mały kopot z mężem, bo wszelkie dodatki typu seksowna bielizna czy sprośne smsy nie działaja na niego pozytywnie, wręcz odwrotnie, bo wtedy On czuje presje i mu niestety nie wychodzi.... Cóż... bede musiała wykazać więcej inicjatywy. Bo On sam rzadko cokolwiek zaczyna :(