Czy kobieta 25 lat ma jeszcze szansę poznać normalnego faceta??

chce zerwać. Jemu nie zależy, nawet mnie nie szanuje nie wspominając o miłości, wiec wolę to sama zakończyć, żeby pozostawić sobie resztki godności. Myślicie, że mam jeszcze szansę na normalny związek???

pewnie zyjesz w jakiejs zabitej dechami wiosce w której sa 20 letnie stare panny

... Jak najbardziej, ale możesz zrobić nam tę przysługę i się pospieszyć, bo ja tracę normalność z każdym kolejnym tygodniem, a jestem rok młodszy :/

Masz 25 lat jesteś jeszcze młoda. Im szybciej zaczniesz szukać nowego partnera tym może szybciej znajdziesz. Marnować sobie życie i czas z jakimś idiotą chyba szkoda. Życie ma się tylko jedno i 25 lat też. Powodzenia :)

Może nie żyję w wielkiej aglomeracji. Znam wielu wolnych facetów ale Ci sensowni są już dawno zajęci mają albo żony albo narzeczone ewentualnie dziewczyny. Pozostaje jeszcze opcja "odbicia" tylko ja nie mam ku temu ani predyspozycji fizycznych (nie jestem super laską) ani takiego charakteru aby pchać się z butami i rozbijać cudzy związek.

Ja znalazłam męża mając 25/26 lat,tzn nie tyle co znalazłam, po prostu spotkałam. Nie warto szukać, bo takie związki na siłę z reguły nie mają szans. Mam teraz 32 lata, 2-je dzieci - 5 i 1,5 roku. Ale fakt - im później tym ciężej spotkać kogoś konkretnego.

25 lat to i mało i dużo zależy dla kogo. Nie mam wielkich oczekiwań ale są pewne granice nie chce skończyć jako życiowe popychadło. Nie mam czasu na to żeby go marnować z kimś takim ale też nie mam czasu aby szukać kogoś nowego. Może ja na nic innego nie zasługuje?

Do gość dziś Widzisz ty spotkałaś kogoś fajnego i od razu poszliście na całość:) widzę po wieku starszego dzieciaczka. Ja jestem z kimś pół roku może nie za długo ale i nie krótko i nawet nie wiem czy on do mnie coś czuje. Zrozumiała bym gdybyśmy się po prostu spotykali ale my jesteśmy na innym etapie "pomieszkujemy ze sobą". On się nie stara, a tak naprawdę to wiem że szuka innej "lepszej". Wiem, że nikogo nie znajdzie ale mnie to boli czuję się jak poczekalnia.

dajesz doopy facetowi ktory nawet nie mowi, że cie kocha.... pewnie jestes dla niego worem na spe\rmę ale sama sie na to godzisz

Ale ja to lubię, zrozumcie mnie choć trochę.

Macie rację. Daję d**y facetowi, który nie tylko nie mówi ale naprawdę nic do mnie nie czuje. Tak jak pisałam jestem tylko poczekalnią. Żyję w toksycznym związku i nie mam odwagi tego zakończyć.

sama jesteś dzi\\wka a szukasz normalnego porządnego faceta? A ty byś chciala być z facetem ktory przed tobą spotykał się z jakąs szmatą na seks? watpie, bys myslala że to doopek. czemu wiec sama z siebie robisz szmatę i spotykasz sie na ru\chanie z kims kto nawet nie mowi, że cie kocha? Ja nigdy nie byłam w takim dziwnym związku, każdy mój ex mnie kochał, to było widać i czuć, mowili mi to, zależalo im na mnie. Nie moglabym byc sla kogos taką ścierą do wyra

Masz niskie poczucie własnej wartości.

no tak tylko na wsi w wieku 25 lat , beż faceta to już koniec życia

Nikt nie powiedział, żeby odbijac musisz być super laska ;)

Dziwka ma wielu facetów lub sponsora i d******py na prawo i lewo bez żadnych uczuć. A nie dziewczyna która oddaje się swojemu mężczyźnie z miłości. Raczej to on jest draniem bo to wykorzystuje. Wypraszam sobie takie uwagi.

a ty głupia jeśli wiesz ,że on drań , a pomimo to dajesz

Co racja, to racja...Lepszy bylejaki, jak zaden. Specjalizujesz siè w"byle-czym", Autorko?

Nie stać ja na zwiazek.

To jak, masz faceta na seks a nie możesz poznać kogoś do zwiazku? Buhaha