Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nokialumia520

Rodzina patchworkowa. Pomóżcie!

Polecane posty

Gość nokialumia520

Cześć! Nie wiem czy pisze w odpowiedniej rubryce ale takiej rubryki w jakiej sytuacji jestem to nie ma :) a więc tak... Jestem z facetem, który jest ode mnie starszy o 10lat, ma dwie córki, jest po rozwodzie. Jestesmy razem od 10 miesięcy, mieszkamy razem od 5 miesięcy. Ja również jestem po rozwodzie, mam dwojke dzieci. mieszkamy razem, ja, On, jego 13-letnia corka i dwojka moich dzieci w wieku 1,8 roku i 8 lat. Problem mamy duzy iż jego corka i mój 8-letni syn nie dogadują się. Jego corka jest typem samotniczki, lubi być sama w pokoju, nie lubi krzyku i halasu i nie chce aby jej terytorium (pokoj) było naruszane. Nie wychodzi do Nas, jak wychodzi to rzadko na chwile. a reszte czasu spedza sama w pokoju. Mój syn natomiast jest bardzo zywym chłopcem, chce się z Nia bawic, rozmawiać, chce być w jej towarzystwie. Ona go nie znosi bo jest namolny. Wczoraj mielismy sytuacje, ze jego corka nie wytrzymala i powiedziała, ze ma dosyć "tego dzieciaka", spakowala się i chciała jechać do mamy. ja i jej ojciec na to nie pozwoliliśmy natomiast mój partner powiedział do mojego syna "bydlaku zobacz do czego doprwadziles" zabolało mnie to bardzo i dodał, ze jeżeli ona stad wyjdzie to on tez i będzie koniec albo ja mam wyjść z dziecmi. oczywiście zaczelam się pakowac, mój syn plakal, jego corka plakala, ja plakalam, kazałam isc mojemu synowi przeprosić jego corke, przeprosil, wybaczyla jemu. ale mój partner powiedział, ze więcej do takiej sytuacji nie dojdzie, jeżeli dojdzie to ja się będę musiala z dziecmi wyprowadzić. bo to jest wina mojego syna. zostałam. rozmawialiśmy. powiedział mi, ze jego corka musi mieć spokoj i mój syn absolutnie nie może się nawet do niej odezwac. powiedział mi tez, ze on nie pozwoli aby jego corka wrocila do mamy i ja będę musiala się wyprowadzić jeżeli nie będzie miedzy Nimi zgody. Jestem w kropce, nie wiem co mam robic. Mój partner jest bardzo apodyktycznym człowiekiem, lubi rzadzic i wiele razy powtarzal ze albo będzie tak jak On chce albo wcale. Wiele razy wypomniał mi, ze wiele dla mnie i moich dzieci zrobil bo wyprowadzil się z domu i zostawil jedna corke. ale on i jego eks nie byli już ze sobą tylko mieszkali dla córek (13 i 16 lat). kiedy poznal mnie postanowil ze się wyprowadzi do mnie. Jego mlodsza corka nie chciała zostać z matka. dzisiaj mi mowi, ze doszło do takiej sytuacji bo ja nie umiałam nic zrobić, nie dopilnowałam tego, żeby mój syn do niej nie chodzil, nie odzywal się, nie zaczepial jej. tylko jak można mieszkac ze sobą i mijac się caly czas??? o wszystko mnie obwinia, ze to moja wina i ze chce abym się wyprowadzila bo nie pozwoli aby jego corka się meczyla. jego corka bardzo mnie lubi. ale mojego syna już nie. co mam robic? jestem już spakowana i mysle co mam robic dalej, wyprowadzić się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokialumia520
On chce abyśmy zostali ale na jego warunkach. czyli mój syn nie może chodzic do jego corki pokoju, nie może nic do niej mowic, nie może ja zaczepiać. a mój syn lubi ja tylko ona czasami jest dla niego wredna i opryskliwa np. siedza razem u niej w pokoju, graja w cos nagle slysze ze ona mowi do niego "won" i wyciąga go za rece z pokoju bo powiedział cos co jej się nie spodobalo albo zrobil cos co jej się nie spodobalo. jak Wy to widzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwię się że jeszcze tam siedzisz. W ogóle co to za pomysł taka rodzinka. Jestem przeciwnikiem stwarzania takich rodzin na siłę, oby tylko mieć chłopa, a swoje dzieci odsuwa się w kąt. Jakby ktokolwiek powiedział do mojego dziecka "bydlaku" dostałby w twarz a kontakt definitywnie urwałabym w ciągu kilku sekund.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzimy że kręcisz. kiedy poznal mnie postanowil ze się wyprowadzi do mnie. - to jak to się ma do tego. że on każe ci się wyprowadzić z twojego domu??? a synkowi wytłumacz,że MA SZANOWAĆ osobistą przestrzeń swojej przyszywanej siostry. ONA ma prawo byc sama, jesli chce, to, że to jest niegrzeczne, to inna sprawa, od wychowywania tego dziecka jest JEJ oJCIEC, a od twojego syna ty. A Ty i twoj partner powinniscie tworzyc JEDEN front

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby ktokolwiek powiedział do mojego dziecka "bydlaku" dostałby w twarz a kontakt definitywnie urwałabym w ciągu kilku sekund- tak, popieram. poza tym fakt, że " ON JEST APODYKTYCZNY i MUSI byc JAK ON CHCE.... Daruj, babo, kogos ty sobie wzięła Musi to na rusi, a w domu nie zyje on sam aleś se wybrała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezus maria nie umiesz wytlumaczyc bachorkowi ze sa ludzie ktorzy jak powietrza potrzebuja osobistej przestrzeni gdzie im nikt z butami nie wlazi? zwlaszcza bez pukania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokialumia520
wytlumacze... wyprowadzil się do mnie, zostawil jedna corke. po kilku miesiącach wynajelismy stancje i zamieszkaliśmy razem. mój syn jest namolny i upierdliwy to prawda ale to nie jest tak ze on jej ciagle przeszkadza bo ja tego pilnuje. nie pozwalam jemu wchodzić do jej pokoju, on jak chce do niej wejść to puka i pyta czy może i ona mu zazwyczaj nie pozwala bo zawsze chce być sama. ja rozumiem, ze to jest jej takie wychowanie, ona od zawsze taka była z tego co wiem, odcinala się od wszystkich, rozumiem to i ciagle tlumacze synowi, żeby uszanowal to, ze nie nie zawsze ma ochote z nim rozmawiać czy bawic się, w koncu jest ta roznica wieku 8 a 13 lat. mysle ze to się nie uda, on stawia swoje dzieci ponad wszystko to rozumiem bo ja tez tak robie. tylko ja jego corke traktuje jak swoja, chodze z nia do lekarza jak trzeba to ja rbie jej sniadania, obiady, kolacje, odrabiam z nia lekcje. ona wczoraj powiedziała do mojego syna: "gdyby nie mój tata to bys nie miał laptopa" bo kupiliśmy im laptop na społke ale dziś już mój syn będzie miał swój komputer który był w naprawie. tylko moim zdaniem trochę to ona jest taka ksiezniczkowata, nic nie można do niej powiedzieć, na zartach się nie zna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokialumia520
ja już wczoraj bylam spakowana, kiedy powiedział do mojego syna "bydlaku" to krew we mnie zawrzała i stanelam oczywiście w jego obronie, ze nie ma prawa tak do niego mowic. ja jemu tlumacze ze chciałabym abyśmy czasami usiedli razem, zagrali w jakas gre, pośmiali się, pożartowali ale on mi tłumaczy, ze z jego corka się tak nie da bo jest taka a nie inna. i mowi ze to mój syn musi się całkowicie zmienić. bo mamy być na jego warukach, on niczego ze swojej strony zmieniac nie będzie. a jeżeli tego nie zaakceptuje ze ona taka jest to mogę się wyprowadzać. czy to jest takie rozwiązanie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj . Moze ja cos od siebie napisze .Tez mam rodzine gdzie sa dzieci twoje i moje . Skoro jego dzieci sa NAJ to powinien zadbac o swoja rodzine i przy niej calej w komplecie byc .Jednak rozwalone mial malzenstwo , corki rozdzielone i to on (prawdopodobnie ) byl przyczyna tego stanu rzeczy . Opisujesz go jako despote, tyrana i na dodatek wybacz -zwyklego chama .Bo wyzywanie dziecka od bydlakow to juz chamstwo i prostactwo . Mysle, ze twoj partner nie powinien absolutnie wchodzic w nowy zwiazek , bo jest zwyczajnie niestabilny emocjonalnie.Ma problemy sam z soba, a on buduje zwiazek gdzie sa dzieci z dwoch rodzin.Mysle , ze tu nie ma sie co czarowac , trzeba odwaznie stanac do rzeczywistosci i pozegnac takiego partnera . Po co masz stresowac siebie , swoje dzieci .Dlaczego masz spychac siebie i swojego syna do rangi popychadla , bo pan i wladca dyktuje warunki ?Wiadomo , ze dzieciom trudno zaakceptowac reguly i czesto nieswiadomie beda je lamaly .Ale w takich sytuacjach trzeba zachowac zimna krew, obiektywizm i poklady cierpliwosci .A tego u twojego partnera nie ma .Przykro mi , ale uwazam, ze ten zwiazek nie ma szans powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on traktuje SWOJE dziecko jak wylacznie jak karte przetargowa w rozgrywce z ex w tym ukladzie, przykro mi ale tak sadze... pomijajac to co tam sobie razem grzebiecie czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj syn ma sie zmienic, a jego corka nie. Ciekawie. On coreczki nie rusza, i bedzie ja traktowal jak ksiezniczke z prostego powodu - zeby chwalila sie mamusi jak jej bez niej dobrze, ze taka jest lepszy. Wiec oczywiste ze u was musi byc nietykalna. Wyzwla twojego syna nie dlatego ze do niego cos ma personalnie, ale dlatego ze gdyby corka poskarzyla sie matce to jego (faceta) honor zostanie nadszarpniety, a on przeciez musi byc debest. Mozliwe ze ex smiala sie z niego z corka i tak do niej wroci, wiec on za wszelka cene zrobi wszystko by udowodnic zonie ze triumfowac nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokialumia520
Eleene, dzięki za odpowiedz. powiem tak. w sytuacjach kiedy nie ma miedzy Nami zgrzytów jest piękne, cudownie. to jest przykład faceta, który pojdzie rano po swieze buleczki, zrobi sniadanie, obiad czy kolacje. ma dobry kontakt z moimi dziecmi azwlaszcza z najmlodsza bo się ciagle z nia bawi, przytula, ona go przytula mowi, ze kocha i to jest mile, serce mi rosnie kiedy na to patrze. ja do jego corki tez mam szacunek i ona do mnie, rozmawiamy ze sobą jak jest jakiś problem, przytulam ja kiedy ona tego ptrzebuje. tyko te zgrzyty miedzy nia a moim synem.... oni się nie lubia tzn ona go nie lubi.gorzej już jest kiedy mój syn denerwuje jego corke albo jak się kloca on zawsze staje po jej stronie i nie ważne jak ona się do niego odzywa przykładowo "ty debilu, ty gowniarzu niewychowany, won, spadaj, zamknij morde" tego już nie widzi i nie słyszy i nic nie mowi. tylko koncentruje się na tym dlaczego ona tak do niego mowi bo ja zaczepia. kiedy jest zle miedzy Nami on staje się facetem bez serca. w zlosci mowi mi, ze będzie szczęśliwy ze mna i beze mnie. mowi mi, ze gdyby nie ja i moje dzieci jego byłoby stać na więcej. albo zaluje ze zostawil dla mnie corke. to jest bardzo przykre i boli mnie to bo mysle, ze się od niego wyniosę ale z drugiej strony kocham tego człowieka mimo wszystko ale potrafi tak strzelić w serce ze az się łamie.... jak ta sytuacje mogę rozwiazac? miedzy naszymi dziecmi? jakies pomysły? on na pewno nie chce abym zmuszala jego corke do przebywania z moim synem bo uważa ze to tylko gorzej będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, jakie to przykre i bolesne musiało być dla twojego synka. Jakim prawem obraził twoje dziecko. Powinien go przeprosić. A tobie też bym dobrze nagadała. Dzieci na pierwszym miejscu kobieto!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest rodzina paczworkowa, ale patologiczna. Takie są skutki rozwodów i życia w konkubinacie. Wróć kobieto do męża, żeby dzieci miały ojca, a on niech wróci do żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej sie rozejdz z tym "partnerem", to mi przpomina jakas "wojne krwi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytasz , jak to rozwiazac?Coz ja az takiej madrosci nie mam , malo tego nadal uwazam, ze nie uda Ci sie w tym zwiazku . Potwierdzasz tylko moj osad juz na poczatku :-( Wolalabym sie mylic niestety . On jest niestabilny emocjonalnie, przyklad klasycznego psychopaty .Bedzie dawal ci marchewke, a za marchewka idzie zaraz kij , by przebatozyc cie .Powod zawsze sie znajdzie, a ty nie masz takiej sily , by wyeliminowac wszystkie powody swiata, by twoj pan i wladca sie nie zdenerwowal .Jesli chcesz serwowac sobie chwile szczescia z nim , to maksymalnie kontroluj sytuacje i unikaj , jak ognia sytuacji , ktore moga sprowokowac go do wybuchu .Tylko ...... czy koszt tego nie przewyzszy zyskow z tego zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hgtv

Zapraszam do grupy patchworkowej na FB "My Rodzina Patchworkowa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×