Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozwódka 1234

Podział majątku, przyjąć ugodę czy walczyć do końca?

Polecane posty

Gość rozwódka 1234
Decyzję muszę podjąć do piątku rano. Myślałam by jeszcze spróbować uzyskać choć 5 tys więcej ale już na ostatniej rozprawie było ciężko. Teraz płacę odstępnego 500 zł za mieszkanie na miesiąc, zawsze mogę dobrać hipotecznego na brakującą kwotę i płacić te 500 na poczet mieszkania. Na całość nie dostanę ale te 20-30 tys pewnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka 1234
Wiem że wydaję sie wam potworem ale takie jest życie. Kto nie kombinuje ten żyje w biedzie. A faceci są podli i należy ich doić z kasy Zreszta gdybyscie miały dwoje dzieci tez byście pewnie robiły tak jak ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Macierzanki Chłopi są chytrzy i to wyszło w twoim przypadku. Nie buduje się domu na cudzej ziemi. Bo co z tym domem teraz zrobisz? Możesz najwyzej rozebrać i postawić gdzie indziej :P A obietnice ustne teściów to mozna sobie wsadzić w tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z czyjej winy jest rozwód? Jeśli z twojej to miej trochę godności i zostaw meza w spokoju, a jesli z jego winy to walcz o wiecej. Moj kolega pracuje w norwegii o 10 lat i zarabia kupe kasy. Kazdy grosz wysylal do polski i wkladal w mieszkanie oraz zone i dziecko. Po remoncie generalnym zona zaczela sie puszczac i zachcialo jej sie rozwodu. Zabrala mu wszystko czyli dom, dobry samochod i quada za 40 tys i motor. Stracil szystko przez taka k*****. Gdy pyjezdzal na sprawy spal w starym samochodzie lub w hotelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka 1234
Rozwód był bez orzekania o winie. Po wybudowaniu domu przyjechaliśmy do kraju, ja z dzieckiem "na próbę" czy syn da radę w Polskiej szkole, mąż miał dojechać po roku, minął rok, drugi i nie przyjechał. Okazało się, że kogoś ma, odeszłam z dwoma walizkami z synem, nie prałam brudów przed sądem, chciałam sprawę zakończyć szybko i z jak najmniejszym stresem. Dom był obok jego rodziców więc tam nawet nie chciałam zostać. Prawdą jest że i tak nas już nic nie łączyło, te dwa lata nas oddaliły całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem weź pieniadze. Nie wiadomo jak się sprawa potoczy i ile zdrowia stracisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pusciłaś sie z murzynem i na polskim forum skamlesz o dobre rady? wypad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka 1234
Jak pisałam, mamy jedno dziecko - syna. Ale prowo z mulatką niezłe bo widać, że się ludzie nabierają. Wypowie się ktoś jeszcze kto miał podobną sprawę? Jutro rozprawa, cały czas biję się z myślami co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrtość
za głupotę się płaci. Dlaczego sie wyniosłaś? trzeba było najpierw wyczyścić konto, zabrac rzeczy itd. To jest jak działa sie pod wpływem emocji i nie myśli się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka 1234
Wtedy wydawało mi się, że mój ex jest na tyle uczciwy by potem się dogadać. A zresztą wtedy tylko chciałam się wynieść. Nie myślałam o niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym brała te 80 k i auto, nie sadze żebyś więcej wskórała jak nie masz żadnych dowodów na swój wkład. Dobierzesz sobie kredytu i kupisz mieszkanie a na przyszłość będziesz mądrzejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×