Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wspolokatorka i jej fanaberie

Polecane posty

Gość gość

Po 2 latach dzielenia mieszkania z 5 wspolokatorami postanowilam, ze mam dosc i zgadalam sie z jedna dziewczyna z tego mieszkania, ze wynajmiemy wspolnie 2 bed. I to byl moj blad....Kasia bo tam ma na imie moja wspolokatorka przyprawia mnie juz o apopleksje. Podpisalysmy kontrakt na rok a juz po 2 miesiacach mam chec wyprowadzki. - codziennie urzadza sobie wieczorami 2 godzinne posiedzenia w wannie, gada w wannie przez telefon, czyta ksiazki, i Bog wie co jescze, mamy tylko jedna lazienke wiec ja nie mam nawet jak skorzystac bo ona zawsze "zaraz konczy" a potem i tak siedzi dlugo, i jeszcze ma do mnie pretensje, ze ja stresuje i nie daje sie zrelaksowac - ona pracuje od poniedzialku do piatku w biurze a w sobote sobie dorabia opiekujac sie dzieckiem znajomej, ktora pracuje w weekendy, z tym, ze to dziecko zawsze laduje u nas w domu! Maly ma 4 lat i jest okropnie rozpuszczony, krzyczy caly czas, niszczy rzeczy. Zwrocilam jej juz uwage, ze nie zycze sobie aby przez caly weekend przebywal u nas w domu bo ja tez bym chciala sie zrelaksowac i zaprosic znajomych, ale ona twierdzi, ze ona placi polowe czynszu i moze robic co chce. - Przyjechala do niej w odwiedziny kuzynka z chlopakiem. Obzarli cala lodowke, uzywali moich kosmetykow w lazience, wydzwonili z telefonu domowego wysoki rachunek. Kaska na moje uwagi zareagowala tylko ironicznym usmieszkiem i powiedziala, ze sie czepiam, oni sa mlodzi i musze im to wybaczyc!!!!! Podobnych sytuacji bylo wiecej, nie wiem jak mam sobie z ta dziewczyna poradzic bo normalna rozmowa nie przynosi skutku, wyprowadzic sie nie moge bo mamy jeszcze 10 miesiecy do mieszkania. Z natury nie jestem chamska, zeby jej robic na zlosc i staram sie zalatwiac sprawy dyplomatycznie. Obydwie mamy prawie 30 lat wiec dorosle osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wentylia
Serio obcego bachora Ci na weekendy do domu przyprowadza i jeszcze ma pretencsje??? Ja bym gowniarzowi cos na sraczke dala za kazdym razem! Albo zapros znajomych z jakims agresywnym psem niech mu dupsko pogryzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio? takie idiotki jeszcze istnieja? chyba bym lep urwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona chyba mysli że jest u siebie. Dzielila mieszkanie z wieloma osobami a teraz chyba sobie za duzo pozwala. Uswiadom jej ze nie jest sama. Zajmij łazienkę przed nią i siedź w niej 3 godziny. Codziennie przez tydzień. Zrób to samo co ona robi tobie tylko troszkę wiecej a potem spytaj czy fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam podobna wspolokatorke. Debilka do kwadratu i do tego brudaska niesamowita. Mi wypominala co chwila jakies rzeczy a sama robila o niebo gorsze. Sprawa sie rozwiazala jak jej chlopak chcial sie do nas wprowadzic. Powiedzialam, ze jedyna opcja jest taka, ze ja sie wyprowadze a on przepisze polowe kontraktu na siebie bo inaczej to nie ma mowy, abym sie zgodzila. Byla wielce oburzona, ale w koncu tak sie stalo. I ja spokojnie sie wyprowadzilam po 4 miesiacach meczarni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkalam w akademiku kiedys z taka dziwaczka. Nawozila ze wsi duzo jedzenia zawsze i zamaist do lodowki to wkladala wszystko pod lozko. Nieraz j***lo w pokoju zatechla kielbacha albo innym splesnialym zarciem. Ubrania prala raz na 2 miesiace wiec jak zrobila skladzik brodnych gaci i skarpet tez wanialo jak z psiej budy. Byla zarliwa katoliczka wiec caly pokoj obwiesila obrazkami swietych i krzyzami. Zawsze mnie bsztala jak przeklelam (rzadko sie to zdaza) i straszyla piekelna odchlania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a ty slub bralas z ta dziewczyna czy moze jestescie blizniakami syjamskimi i nie ma fizycznej mozliwosci was rozdzielic? Jestescie doroslymi osobami. Wyjechalas za granice po to, zeby zylo ci sie lepiej a tym czasem we wlasnym domu, ktory powinien byc oaza spokoju i miejscem gdzie mozesz odpoczac i zrelaksowac sie, przezywasz tortury psychiczne i to na wlasne zyczenie. Jest masa osob poszukujacych wspollokatora, z ktorymi mieszkaloby ci sie o wiele przyjemniej. Daj ogloszenie, ze szukasz osoby do wspolnego wynajacia domu czy mieszkania, sprecyzuj jasno swoje preferencje i na pewno znajdzie sie ktos, kto bedzie mial podobne do twoich zapatrywania na mieszkanie pod jednym dachem. To nic, ze masz kontrakt na 10 miesiecy. Kontrakt jest na wynajem mieszkania i nie zobowiazuje cie do pozostania w nim do konca tego okresu, ale musisz znalezc na swoje miejsce inna osobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ciekawe czy tak latwo znalezc kogos na swoje miejsce...jakbys wytlumaczyla nowemu lokatorowi, ze sie wyprowadzasz? Niby proste, ale....Sama mieszkam w UK i wiem jaki jest problem z upierdliwymi lokatorami. Na szczescie juz kupilam z mezem wlasny dom, ale tez przez lata sie namieszkalam z roznymi dziwakami. Raz sie wprowadzilam do super domu, mieszkali Wlosi, Hiszpanie, Niemcy, ale wprowadzilo sie raz dwoch ciapatych i zaczela sie masakra. Brud, gadanie cala noc i dzien na telefonie jak byli w domu, gotowanie zarcia i zostawianie na pare dni az zaczynalo plesniec, czarne wlosy wszedzie. Ciezko sie bylo ich pozbyc bo landlord mial w d***e nasze skargi, a ze dom byl w swietnej okolicy i tani wiec tez szkoda bylo zostawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nowemu lokatorowi nie trzeba nic tlumaczyc. W UK tysiace ludzi codziennie wprowadza sie do pokoi i z nich wyprowadza i nikt szukajac nowego pokoju nie sciga poprzednich lokatorow zeby ich zapytac dlaczego sie wyprowadzili. Daje sie ogloszenie, pokoj to pokoj, albo sie komus podoba albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie mialam wspollokatorow,na szczescie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj ja ja ciebie rozumiem, na studiach miałyśmy taką współlokatorkę co zjadała wszystko co nasze, nigdy nie kupiła cukru czy kawy, o papierze toaletowym czy paście do zębów szkoda było marzyć zostawiłyśmy kasę na czynsz bo miał przyjść właściciel to ona wydała na swoje sprawy tu się miarka przebrała i wykopałyśmy ją z hukiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×