Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

the smurfs

Wiem już po co są szkoły policealne

Polecane posty

Szkoły policealne są po to, żeby ktoś jak nie ma matury a pracodawca wymaga status studenta/osoby uczącej się, mógł w ten sposób pokombinować. Zdobyć zaświadczenie ale do szkoły nie chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja, ja sama tak robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja np. nie chodziłam do szkoły o profilu technik rachunkowości, a właścicielka szkoły chciała, żebym została. Była to szkoła policealna w trybie zaocznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma nic do rzeczy czy to szkoła zaoczna, czy dzienna. Od 2012 roku musi być 50% obecności na zajęciach. Chyba, że szkoła kombinuje i wpisuje obecności na lewo. Dotacja na słuchacza w danym miesiącu przysługuje, jeśli ten uzyskał właśnie te 50% obecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chyba, że tak. Chociaż powiem że trochę tam byłam. Szkoła jest 2 razy tygodniu po 2 godziny. Może na 10 zajęciach byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie byłaś na kursie - a nie w szkole policealnej. 2 razy w tygodniu po 2 godziny? Bzdura. Nie ma takiego kierunku, który szedłby takim trybem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest! Była to szkoła policealna o profilu technik rachunkowości, nawet dała mi zaświadczenie dla pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem. Taki kierunek jest. W trybie zaocznym w semestrze obowiązuje około 180 godzin dydaktycznych. Semestr trwa 5 miesięcy. 20 tygodni razy 4 godziny daje 80 godzin. Gdzie więc reszta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu w pierwszym semestrze był tylko jeden przedmiot rachunkowość. Natomiast co do reszty, np. działalność gospodarcza czy innego przedmiotu oddało się tylko pracę semestralną (nie ważne jak praca była zrobiona) a potem przyszło na egzamin, nie ważne jak się napisało egzamin (można było oddać nawet pustą kartkę) a i tak przeszło się na drugi semestr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem lepsza Co semestr zmieniam kierunek Byłam już na techniku administracji, informatyki, ekonomista, rachunkowości, organizacji reklamy, gastronomii i jeszcze pewnie kilka razy zmienię kierunek bo pobieram rentę po zmarłym ojcu oraz pracuję na umowę zlecenie (pracodawca tego wymaga).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale taka jest prawda... resztę przedmiotów chyba dopisywali na lewo. Na meila mogę nawet ci podać linka i adres tej szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LenkaMarlenka czemu miałabym zwracać zusowi pieniądze, przecież żadnego przestępstwa nie popełniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam trochę obecności było ale i tak miałam zamiar przerwać to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50% obecności na zajęciach - taki jest wymóg. Szkoła dostaje pisma z ZUS-u z prośbą o podanie dokładnie terminów zajęć, obecności/nieobecności, sposobie zaliczania przedmiotów, uczestniczenia w egzaminach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LenkaMarlenka, trochę chodziłam ale nigdy nie miałam zamiaru uczyć się w szkole policealnej? Co z tego, że bym się tam uczyła skoro nie miałam zamiaru żadnej tej szkoły kończyć. Takie coś ciągnę od 6 lat. Pierwszy raz byłam w ogólniaku dla dorosłych. Teraz tak sobie ciągnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 14:42 ja napisałam tylko, że ZUS zabrał się poważnie za sprawdzanie zasadności rent. I stąd też są osoby, które zwracają grubą kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli za samo chodzę do pracy na umowę zlecenie (gdzie pracodawca wymaga statusu osoby uczącej się) a nie chodzenie do szkoły, nic mi nie grozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetko. Pracodawca nie płaci za Ciebie ZUSu. Bo jesteś osobą uczącą się. Ale. Jeśli ZUS będzie kontrolował Twojego pracodawcę - poprosi jego o Twoje zaświadczenie ze szkoły. I tutaj może wystąpić do szkoły o podanie wszelkich informacji dotyczących Twojej nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×