Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 33 gramy chipsów

Mieliscie kiedys styczność z klasycznym stalkerem ?

Polecane posty

Gość 33 gramy chipsów

Takim co wydzwania, stoi pod oknem, mailuje, łazi za wami i nie odpuszcza, że aż zaczyna niepokoić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze żeby ci powiedział, że kocha to nie stalker, ale a jak się tylko gapi i łazi za toba, nie odeziw się do ciebie, wtrynia się w twoje życie, narusza prywatność to już stalker

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie kiedyś dręczył taki stalker komornik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie od kilku dni pisze do mnie jakiś nieznajomy,juz się zastanawiam czy tego nie zgłosić bo napisałam mu aby sie odczepił a on potrafi kilkadziesiąt sms napisać w ciągu dnia no i nie wiem kto to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmiraLavine
Miałam tego typu historię z moim dawnym przyjacielem. Chłopak zakochał się na zabój, a po tym jak mu dałam jasno do zrozumienia że chcę tylko przyjaźni, po prostu oszalał. Wysyłał mi mnóstwo wiadomości przez internet, bo nie miał mojego nr. Bardzo szybko usunęłam swoje konto na tamtym serwisie. Zmieniłam prewencyjnie numer telefonu. Jednak to nie było najgorsze. Nachodził mnie codziennie w domu, walił do drzwi, dzwonił domofonem jak opętany, do bólu. Gdy nikt nie odpowiadał, dzwonił do sąsiadów, by go wpuścili. Trwało to dłużej niż rok, później chyba zdał sobie sprawę, że nie ma żadnych szans i zyskałam trochę spokoju. Niestety nadal mu się zdarza nachodzić moje rodzinne mieszkanie... Najgorsze było właśnie nachodzenie w domu, wtedy przestałam się czuć bezpiecznie, czułam się osaczona, byłam znerwicowana i bezsilna, bałam się, że możemy się gdzieś spotkać na mieście, wpaść na siebie przez przypadek. Nie wiedziałam do czego jest zdolny, a był porywczy i agresywny. Nigdy nie zapomnę, gdy musiałam udawać, ze nie ma mnie w domu, jego dobijania się do moich drzwi, później dobijania się do sąsiadów. Nikomu nie życzę stalkera, żadnego typu, bo to najgorsze co może dziewczynę/kobietę w życiu spotkać. Teraz mieszkam za granicą, więc mam spokój ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez jeden 'stalkowal' i najlepszym wyjsciem bylo kompletne ignorowanie, unikanie kontaktu Poczatkowo bylo tak, ze jak wydzwanial, pisal smsy, nachodzil to nie wytrzymywalam i np odbieralam wreszcie ten telefon zebu mu powiedziec zeby sie odczepil albo odpisywalam na co setnego smsa. I to bylo najgorsze co moglam robic bo zauwazylam, ze kazdy ruch z mojej strony interpretowal jako zachete. Potem przestalam odbierac, pisac nawet jak szlam ulica a on do mnie gadal to pilnowalam sie zeby mu bron boze w oczy nie spojrzec i nie zrobic nic co moglby wziac za dobra monete, a za taka bral chocby popatrzenie w jego kierunku no i na szczescie sie 'odkochal'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×