Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Sylwuuuuuus

brak spełnienia w związku

Polecane posty

Witam. Potrzebuję opinii kogoś obiektywnego. Jestem z moim chłopakiem już prawie dwa lata. Nigdy nie była to jakaś wielka miłość. Na początku byliśmy tylko zwykłymi znajomymi, później on zaczął się o mnie starać, ja nie chciałam dać mu szansy. Aż w końcu zaczęliśmy spędzać ze sobą coraz więcej czasu i tak jakoś wyszło, bardziej z rozsądku, że zostaliśmy parą. Nie mówię, że go nie kocham, bo kocham go bardzo, bardzo się do niego przyzwyczaiłam. Ale w sumie od początku czegoś mi w tym związku brakuje, chyba nie jestem do końca szczęśliwa. Z jednej strony mój chłopak wspiera mnie, często mówi mi komplementy, miłe słówka, ale zazwyczaj to tylko na tym mówieniu się kończy. Poza tym w ogóle nie jest romantyczny, nigdy nie zaprosił mnie na randkę, na lody czy kawę,na dyskotekę, nie dał kwiatów bez okazji, nawet wyjście na głupi spacer jest rzadkością. Ciągle siedzimy w domu przed telewizorem i komputerem. Jak wychodzimy to tylko żeby się spotkać z jego znajomymi, gdzie więcej czasu poświęca im niż mi. On jest taką trochę duszą towarzystwa, a ja jestem osobą nieśmiałą i spokojną i czasem źle się czuje na takich imprezach, gdy on zabawia towarzystwo, wszędzie go pełno, wygłupia się, a ja siedzę gdzieś w kącie i się przypatruje. Widzi, że takie imprezy ni e sprawiają mi przyjemności, ale mimo to nie poświęca mi większej uwagi. Potrafi dla mnie zrezygnować z wielu rzeczy, ale czasem mam wrażenie, że robi to na siłę i czuje się trochę źle, bo to tak jakbym ja go trochę ograniczała. Czasem narzeka, że nie może np. się więcej napić na imprezie, bo potem ja będę zła i nie robi tego, ale mam wrażenie, że robi to tylko na przymus, żeby mi nie robić przykrości. Próbowałam z nim rozmawiać o tym, że jest mało romantyczny, że moglibyśmy czasem gdzieś wyjść tak we dwójkę np. na dyskotekę potańczyć, bo lubię tańczyć, ale tylko na obietnicach się skończyło. A ja mam takie poglądy, że nie lubię się prosić nikogo, żeby coś dla mnie zrobił, ciągle mam nadzieję, że może sam coś zmieni. Nie jestem do końca szczęśliwa, ale z drugiej strony wiem, że ciężko mi będzie znaleźć innego takiego chłopaka, który byłby dla mnie w stanie tak wiele poświęcić(jakieś imprezy, picie z kolegami), który by tak zwracał uwagę na moje zdanie(bo zazwyczaj jak ja powiem ze nie i koniec to tego nie robi), którego bym była tak pewna( jestem pewna, że on mnie kocha i że by mnie nie zdradził). Z jednej strony on jest wspaniałym chłopakiem, ale z drugiej no czasem chciałabym przeżyć taką szaloną miłość, być rozpieszczana przez swojego chłopaka, spędzać z nim romantyczne wieczory, chodzić na randki. Boje się, że przy nim nigdy tego nie doświadcze. Jednak boję się też rozstania, a najbardziej tego jak on to przeżyje. Jest do mnie bardzo przywiązany, mamy wspólne plany na przyszłość i nie chcę go z ranić. Mam duży dylemat i nie wiem, czy jest sens trwać w takim związku opartym na miłości bardziej z rozsądku i nie do końca szczęśliwym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×