Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malinka373

Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

Polecane posty

Gość gość
No,doczytałam!ze niby tęskni,niby sie postara spotkać..moze po nowym roku(że kiedy?!)jakiś wyjazd z grupą warsztatową. Chyba sie znim spotka(no,zeby tylko on zaproponował,bo na razie to tylko ona zagaduje),ale seksu nie bedzie. No smiech na sali,uff. Mówiłam je,zeby zobaczyła gdzie jestesmy:ja niewiele ponad pół roku kiedy skończylam z faciem i ona pół roku.Ja..tuz przed wysokim szczytem,ona w bagnie.Tyle samo czasu,podobna sutyacja. Ba,mam gorzej,bo mieszkalismy(nie wiem co sie z nim teraz dzieje)około 400 m od siebie.. Ja ponad rok z nim,ona połowę krocej."Moj"prosił o cierpliwość,że się stara(tiaa). Boże,jak ja się cieszę,że mam mechanizm obronny,bo chcę życ czyli emocje przystopowane,rozum na siłę włączony i mam efekty:jest mi dobrze samej ze sobą.Jeszcze Wam tu czasem coś dodam ,by pomóc i Wam(mam nadzieję). Cindi,kochana,choc Ty nie uwierz w slowa.Rok Cię zwodził,teraz mowi,że nie chce ranić,itd. Przetrwaj jakoś lub nam tu powiedz co zamierzasz z tym zrobić(jego pisanie). Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze Skora zawiodla wiele osob, ale najbardziej ona ucierpi...znowu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindirella20
Skóra, to nikogo nie zawodzi, jak już coś to myślę, że samą siebie....i to jest pewne. Skóra i masz rację, ja nie jestem gotowa na nowe relacje, bo ja jestem silnie emocjonalnie z tamtym jeszcze i dlatego uciełam już kontakt z nowym. Poza tym też tak, jak Ty napisałaś nie wiem czy to właśnie ten, a może ten tylko moje negatywne patrzenie na niego jest skutkiem porównań ich obydwu. I wogóle masakryczne dzień mam ehhh. Mnie to coś nosi, boli, wkurza życie i czuję lęk przed życiem dalszym... Gościu nie pisze do byłego, olewka, ale czuję dzisiaj taki ból, jakby po mnie tramwaj jeździł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cindi,mozna Ci jakoś tu,teraz pomóc? Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindirella20
Gościu pewnie można mi jakoś pomóc tylko nie wiem jak, zobacz mam dni kiedy jestem silna i idę do przodu, są dni, że padam na twarz z bólu. Do tego dobiła mnie wczoraj ta kłótnia z nowym kolesiem, z którym nie mogę się spotykać bo nie jestem gotowa. Co ja mam go ranić? to nie ma sensu. Poza tym mam pracę ale na czarno i chciałabym znaleźć jakąś normalną albo nie wiem co, dobija mnie to bo nie jestem w łatwej sytuacji finansowej, dodam, że mieszkam z mamą i bratem, którzy chorują i trzeba kasę na leki i wogole. Dotarło też do mnie, że przecież ja muszę się wyprowadzić i nie mogę liczyć na faceta, że znajdę takiego, z którym zamieszkam, czyli wejdę na gotowe, o nie, przecież ja muszę sama na siebie liczyć. Poza tym wiesz, mieszkać tyle lat z matką pod dachem to już nie jest taka relacja, jest więcej spięć jak dobrych rozmów i mnie to zaczyna męczyć, moją mamę zapewne też, a jeszcze wszystko po mnie widzi, że ja płaczę, że mam gorszy dzień, a ja nie chce jej dobijać, ani brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak,nazbierało Ci sie Cindi kiepskiego nastroju..rzeczywiście nie wiem co Ci powiedzieć,bo zwykle jest tak,że jak czekasz,szukasz,to nie ma.Jak odstapisz to się pojawia. Ale sprawy mieszkania w mig nie załatwisz .. Z praca tez bywa różnie.Szukasz nawet za mniej,byle legalnie,tak?w sensie z ubezpieczeniem/urlopem,itd? Kurcze,nie wiem co powiedzieć na teraz a nie chcę walić banałów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindirella20
Gosciu nie wiesz co powiedziec ale dzieki ze wogole odpisujesz i jestes i probujesz pomoc, to najwazniejsze, tak szukam na umowe pracy...najlepiej umowy o prace ale w moim miescie ciezko z praca...najgorsze ze jak dopada mnie ten bol to nawet sily mi do czegokolwiek odbiera...ostatnio serce mnie zaczyna boleć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz nie mam na nic nadziei, chociaz tęsknię do bólu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cindi,mówia,ze samo serce nie boli tylko gdzieś w jego okolicy bóle napięciowe,nerwowe się lokują.No taka reakcja na przewlekający się stres.Ja polykam magnez +wit.B6,by je wspomóc w swojej mozolnej pracy. Wczoraj poszłam,bo zdawalo mi sie,że Ciebie juz nie ma. Jak dziś się czujesz Cindi? Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy tu pisać bo wiem że jesteście na mnie szczerze i słusznie wkurzone. Ja na siebie też. Że nie mam tyle siły jak Wy. Wiem, że znowu będę próbować ale nie mogę nawet sobie obiecać że mi się uda. Ciężko zaczyna się dzień z poczuciem odrzucenia. Boli. jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu.. tak mi się przypomniało a propos tego, co piszesz "Gdybyś był, a nie bywał Raz na jakiś czas Byłabym wreszcie czyjaś Nie bezpańska, aż tak" Kurde... no z tymi dwoma kieliszkami w ukryciu trafiłaś w samo sedno. Wszyscy się cieszą, że już prawie, że tylko mały kroczek od kompletnego zwycięstwa, a tu dwa kieliszeczki w ukryciu. Dobita jestem tym faktem wcale nie mniej niż Ty :( Skóra... to nie jest tak, że my sobie ze wszystkim raziłyśmy od razu, że dla nas to było banalnie proste. To była walka ze sobą,... każdego jednego dnia... każdej jednej minuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cindi... podjęłaś dobrą decyzję o zerwaniu kontaktu z tym "nowym". Nie jesteś gotowa, jak sama stwierdziłaś, na nowy związek więc nie będziesz męczyć ani siebie, ani jego. Jestem z Ciebie dumna przeogromnie, że nie złamałaś się i nie odpisujesz byłemu. Gość ma rację... niestety często jest tak, że jak przestajemy czegoś szukać to przychodzi samo, w najmniej odpowiednim momencie. Wiem, że jest Ci ciężko. I może nie jesteśmy w stanie nic zrobić, ale pamiętaj, że jesteśmy z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skóra
Przynajmniej wiem, jak się czują uzależnieni, jak to działa :( Dzisiaj będzie łatwo bo idę do pracy do wieczora a nie mam nr w tel. Coś się dzieje z moim loginem, zajmę sie tym później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skora,musisz upadac by poczuc jak czuja sie uzaleznieni?'dobra'wymowka.Ale oni i TY tez juz staczaja sie na dno. Jestes blisko ladowiska na psychiatrycznym,w oddziale nerwic natretnych. Na twoje zyczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindirella20
Gościu dziękuję za pomoc. Pytasz, jak się czuję otóż marnie, właśnie wyszłam spod prysznica pod, którym wyłam niemiłosiernie. Cierpienie zabiera mi siłę do działania w swoim życiu, to mnie rozwala, pytam siebie, jak odzyskać siłę i jak przestać znowu płakać. Mój były ma dziś urodzine:( ehhhh. A ten nowy walczy o nie, posłał siostrę, żeby mi przetłumaczyła :D Boli to wszystko, jak cholera. Tęsknię za byłym. Widziałam go wczoraj. Dwa razy minął mnie samochodem, ehh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindirella20
Malinka dziękuję, że mnie wspierasz i jesteś zadowolona z moich postępów, tylko ja mam wrażenie, że się czasem cofam:P Gościu ja mam wadę serca.....i boję się, że mi się pogorszyło przez te nerwy, aż boję się iść do lekarza... Dziewczyny, jak się wogóle WY dzisiaj czujecie??? buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cindi, nie cofasz się... czasem stajesz w miejscu... Ale ważne żeby robić 2 kroki do przodu, nawet jeśli czasem zdarzy się jeden w tył. Kochana, idź do lekarza... tu nie ma żartów... zadbaj o swoje zdrowie. Zadbaj o siebie. Widzisz... ten "nowy" walczy... tak zachowuje się facet, któremu zależy. Właśnie tak, a nie inaczej. Można? Można! więc żadnego usprawiedliwiania, że nie ma czasu, że nie może.... Płacz.. jeśli czujesz, że potrzebujesz... płacz oczyszcza. Powiedz mi... co sprawia Ci przyjemność? Co lubisz robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindirella20
Malinka wiem, musze wogóle badania sobie porobić. Co do byłego, on też walczył trochę inaczej, bo okazywaniem pomocy, dawaniem prezentów itd, tylko co z tego, jak nie wracał, poza tym był i jest egoistyczny, ustawiał pod siebie. Co do nowego, jak zwykle pewnie przyjedzie z kwiatami i tyle i co z tego. Ehh z tymi facetami. Co mi sprawia przyjemność? zakupy, dobre jedzenie, które sama zrobię, muzyka, ale teraz boję się jej słuchać, bo były mi się przypomina, spotkania ze znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupowanie prezentów to nie jest walka, tylko próba kupienia Ciebie. A może zapisz się na jakiś kurs gotowania, albo coś? Przyjemne z pożytecznym :) Albo jakiegoś zwierzaka przygarnij? Będziesz musiała się nim zająć i czas spożytkujesz i miłość przelejesz na kogoś, kto na to zasługuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cindi, masz prawo do wahnięć nastrojów. Przemilcz dzisiejszy dzien urodzin byłego,to niewarte uwagi,bo wkopiesz się podobnie do skóry-kontakt na chwilę(nie porownuję do sytuacji skóry,bo inna jest ,chodzi o te chwile..na chwilę.. Co Cię złości w tym nowym?stara sie o Ciebie.. Chyba podeślę Ci młoteczek do wybijania chorej sytaucji z byłym?ponad rok już tak tęsknisz a zmian jak nie było,tak nie ma i nie będzie,wiesz o tym. Rob badania a nie stosujesz mechanizmy ucieczkowe Cindi-serce to życiowa pompa,bez niej..trup:( Sorki. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindirella20
Malinka no tak były kupował prezenty i w zwiazku i poza nim, a nowy tez ciagle kwiaty kupuje, szkoda ze malo z tych przeprosin wynika:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrozumialam .ze to wszystko nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindirella20
Malinka i więcej zwięrząt to już nie wezmę, mam dwa psy:P:P hehehe Gościu rozbawiłaś mnie z tą pompą i trupem:P wiesz co, bo zobacz ja cały rok miałam kontakt z byłym i w sumie niedawno on się urwał, poza tym on nadal piszę i mnie to rozwala. A ja widze jego smsy mimo, że jest zablokowany, bo wchodzę w program blokujący, no właśnie ciekawe po co. heh. A co do nowego hmmm, porównuje ich, i ciągle były jest fajniejszy. Tak, walczy o mnie wszelkimi sposobami, naprawdę jest zawzięty. Ale ciągle były lepszy i ciągle były tkwi w głowie i ja nowego nie chcę ranić. Poza tym nowy hmmm jest trochę inny, trochę za poważny, jak dla mnie, dużo siedzi w domu, a ja chcę gdzieś wychodzić, on ciągle narzeka na kasę a nic nie robi, żeby mieć więcej i takie tam....jest po prostu inny i chyba to mi przeszkadza najbardziej. Widze byłego jako ideał pod względem okazywania miłości, że pamiętał o urodzinach, zawsze trafiał z prezentem, dużo się domyślał, nawet teraz wiedział że czegoś potrzebuję, ehhh dużo rzeczy mi się podoba i dla mnie są one idealne, jego minki, gesty, to jak gotuje, opiekuje się zwierzętami i widzę te dobro pomijając oczywiście jego egoizm i rany któe mi zadał ehhh szlag by to. A nowy już inaczej pewne rzeczy okazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cindi,nie mówimy o kontakcie z byłym tylko,że zwodzi Cię z jakimkolwiek czymś innym niz nazwijmy to kolezeństwo.Wiesz,wieczorne spotkanie z dodatkiem na poranną kawę.. Patrzysz przez dziwny pryzmat tego,czego nie dostajesz mimo Twoich sugestii i oczekiwań.To co Ci po prezentach? Nie możesz porównywać nikogo do nikogo,w tym ich obu.Bo nigdy nie otworzysz się na nowy związek. A teraz jest po prostu za wcześnie i szukasz trochę dziury w całym,by sobie nowego obrzydzić,bo tamten siedzi Ci w głowie. Kazdy jakiś jest Cindi.. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindirella20
Malinka bo to zawikłane:D nowy przeszkadza mi w tym, że jest inny od byłego i, że nie chcę go ranić, bo dalej tamtego kocham. No stara się chłopak, przynajmniej wie czego chce, czyli mnie i o to walczy, a tamten to chce tylko kontaktu, a wrócić to nie umie czub jeden:) Malinka, ja mam dwa pieski:) więc trzeciego zwierzaka nie chce, bo z tymi mam masę obowiązków:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindirella20
Znalazłam super tekst. A oto on "Mówią, że kiedy rodzi się człowiek dusza rozdziela się na dwie części. Jedna z nich trafia do kobiety, druga do mężczyzny. Natomiast całe życie polega na tym, żeby znaleźć tą drugą połowę. Połowę własnej duszy. Połowę swojego serca. Połowę samego siebie". Jak szkoda tylko, że tak często ta druga połowa odchodzi i rani. Ja też czuję, że pierwszy raz w życiu pokochałam tak prawdziwie, a mój były to właśnie połowa mojego serca i mojej duszy, bratnia dusza....ehhh aż się chce ryczeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malinka, co z tego że się stara, jak się o ciebie stara niewłaściwy, to to tylko potęguje irytację. O mnie np. wolu się starało, ale co z tego, skoro ja w takiej sytuacji natychmiast zapominałam, ze nie chciałam przecież być sama, ze chciałam wejsc w związek, tzn chce powiedzieć, że niewłaściwy facet, który się stara jest tylko powodem do irytacji, np. ja tak to odbierałam i o wiele bardziej wolałam byc dalej sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindirella20
Gościuu właśnie, i wiem o tym, co napisałaś przed chwilą, wszystko wiem, ale się miotam często. Gdyby nie było byłego w sercu być może ułożyłabym sobie zycie z nowym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×