Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malinka373

Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

Polecane posty

Gość gość
kobiety są jednak tak skonstruowane, że potrzebują oficjalnego przypieczętowania miłości, no chyba że Ty jesteś wyjątkiem, A123, ale wówczas powinnaś była być lepiej przygotowana na to, co on Ci zgotował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A1,ale to ostatnie miesiące przekreśliły poprzednie lata dlaczego więc wypierasz tę(bolesna)prawdę?nigdy nie wyjdziesz na prosta,jeśli tego ostatniego czasu nie przerobisz,że już nie ma tego dobrego,co było..'Co było a nie jest nie pisze się w rejestr'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciao, usunęłaś ciążę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A123,może być tak,bo często po odejściach z długich związków tak jest,że wkrótce ozeni się i będzie miał dzidziusia a Ty byłaś poczekalnią w jego życiu.Więc bierz sie za bary z przeszłością a nie trzymasz w pamięci tylko dobre chwile a finalne wypierasz,jakby nic się nie zdarzyło.Jakby on wyszedł na chwile do kiosku po papierosy..Prawda jest inna i trzeba się z nia zmierzyc a nie od niej uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciao,ty nadal piszesz tak filozoficznie,ze nie kumam o co kaman.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(A123A) byliśmy zaręczeni, mówilismy o dzieciach, mamy wspólne mieszkanie w ktorym ja zostałam... to wszystko było... i dlatego tak bardzo ciężko jest mi o tym nie mysleć, nie tęsknić, szkoda gadać... ja nie potrafię odkochać się tak na pstryknięcie niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Nie. Chcialam je urodzic i bylam pelna nadziei. Cieszylismy sie oboje z tym drugim. Tego dnia gdy zadzwonilam na policje byly sie znecal nade mna i m.in. kopnal mnie w brzuch ze 3 razy. Od tamtej pory mialam bole brzucha. Ludzie dookola namawiali mnie bym usunela az zaczelam byc zla na wszystko i wszystkich. Ale nadal nie chcialam usuwac a zlosc przelalam na drugiego. Na USG okazalo sie, ze nie slychac bicia serca. Poronilam. Plakalam ale... Odczulam tez ulge, ze wszyscy w koncu dadza mi spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Sorki Gosciu staram sie pisac zrozumiale. Nie sypiam prawie wcale, prawie nic nie jem a glowe mam wypelniona myslami po brzegi. Nie umiem inaczej. Zawsze mialam sklonnosci do takich filozofowan. To troche uciazliwe, wiem. Walcze z tym choc ostatnio sie to nasililo bo mam tak kiedy mi zle. Kiedy jest dobrze sama sie smieje z takich dyrdymalow. Kiedy jest dobrze wszystko jest proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cindi, dobrze, że wychodzi teraz bo masz szansę i czas na leczenie i pomoc sobie :) A, widzisz Twój związek był tak długi, że nic dziwnego, że masz taki trudne momenty. Ale jesteś i tak naprawdę silna. Goście mają rację. Skup się na tym, co bylo przez ostatnie kilka miesięcy. Pozwól sercu, żeby dopłynęło do niego to, co mówi mózg. Ciao, przykro mi z powodu Twojego maleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A1,tu nie mowi sie o odkochaniu na pstryk,bo to trwa tylko o uruchomieniu realizmu i mechanizmow obronnych a Ty tylko gloryfikujesz czegoś,czego nie ma. Mówiliście o dzieciach,o..tylko mówiliście..widzisz różnicę w działaniu ku pełnej rodzinie?masz jakieś lata,nie uwazasz,że czegoś nie słyszałaś?nie widziałaś?nie przegapiłaś?Bląd nie moze byc tylko po jednej stronie.Teraz wykorzystaj tamta potyczkę na rozum,na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciao, ten drugi to ma być niby twój przyjaciel, a już zdążyłaś z nim zaliczyć ciążę. kurde, jak się kogoś nie jest pewnym, to się mu cipki nie udostępnia, nie sądzisz? strasznie spontaniczna jesteś w tych sprawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty Pozdr, dlaczego już się nie podpisujesz swoim przygłupawym identyfikatorem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciao,czy dobrze rozumiem?byłaś w ciazy ze swoim oprawcą? z kimś kto Cię poniewierał? a równocześnie miałaś kontakt z nowym,który o Ciebie wtedy zabiegał? Pozwól rozsupłać ten węzeł,i inne,moze uda Ci sie jakoś tu pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozdr. czytaj ze zrozumieniem, ciąża była z drugim, z pierwszym jeszcze żyła i ten ja kopał w brzuch niezła patologia swoją drogą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Cindi przeczytalam o tych etapach. U mnie wymieszaly sie wszystkie naraz. Ciekawe czy wszystkie naraz sie skoncza? Choc to chyba dopiero faza: nic nie ma sensu. Malinka dziekuje za zrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Tak. Patologia. Brawo. Odkrylas Ameryke. Masz u mnie lizaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Ten drugi nie byl i nie jest przyjacielem. Mam za to przyjaciolki. Z facetami przyjazn mi nie idzie bo kazdy sie zakochuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Tu gdzie jestem dzieja sie gorsze rzeczy. Matki na heroinie, ich dzieci w domach dziecka, one w kolejnej ciazy z kryminalistami. Dzieci sa maltretowane, glodzone i zabijane, nastoletnie dziewczynki gwalcone i mordowane. Ludzie widza we mnie potencjal bo jestem silna, zyczliwa i bystra tylko moje nastawienie jest do d**y ale nie pasuje do tego swiatka. Tak mi mowia. Musze dzialac wg planu ale walcze z apatia. Potrzebuje czasu sam na sam ale zajmuje sie dwulatkiem 24h/7. Marazm. Szukam wyjscia z labiryntu. Komus jest do smiechu... Coz. Ludzie sa rozni. Mam nadzieje, ze poczulas sie lepiej. Nie ma to jak sasiadowi plonie dom co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciao, ale co, urodziłaś się wśród tego marginesu społecznego? chyba z własnej woli tam trafiłaś, więc do kogo masz pretensje, że widzi gołe fakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Z wlasnej woli? Raczej wpadlam w pulapke. Nie mam do ciebie pretensji. Wiem jak to wyglada. Moj chory zwiazek mnie tu doprowadzil. Zaczal sie gdy mialam 17 lat. Swiat wydawal sie do naprawienia. Jakas nauczka? Tak. To bedzie gruba metafora ok? Jesli ktos ma problem natury emocjonalnej nie uratujesz go swoja miloscia. Bedziesz mu dawal jedynie codziennie rybe. On sie nazre i przyjdzie po wiecej ale za wedke nie zlapie bo po co skoro ktos go karmi. Pewnego dnia jego apetyt tak urosnie, ze zabierze ci wszystko i zostawi w zamian glod. Potem gdy znowu przyjdzie i nie dostanie ryby bo juz ich k***a nie masz, bo z glodu nie masz sily ich lowic, ten ktos sie wkurzy i cie zbije. I tak codziennie bedzie wpadal by zobaczyc czy cos dla niego masz (bedzie przemily i bedzie wzbudzal litosc) a jak nic nie dostanie albo dostanie za malo to swoj gniew wyladuje na tobie. Wyzwie cie od leni i niedobrych gospodarzy. Przejdzie sie po miescie i obrobi ci d**e. W koncu uciekniesz ale dokad trafisz? Tego nie da sie przewidziec. Ja trafilam tutaj ale tu mi sie nie podoba wiec znowu wyruszam w podroz :) Moja wada: brak asertywnosci. Wiele osob mi mowilo "naucz sie klamac dziewczyno", "dla swojego dobra uzywaj bialych klamstw". Wiec kolejna wada: nieumiejetnosc klamania. Jakies rady????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja prawdopodobna przypadłość to brak równowagi emocjonalnej i to próbuj zmieniać. Tyle rozumiem z postu bardzo metaforycznego i filozoficznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
No dziwisz mi sie;) Spoko. Podjelam decyzje i zmieniam otoczenie wkrotce. Juz nie moge sie doczekac!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciao, a ja uważam, że Twoje porównanie jest bardzo trafne. Tak właśnie wygląda chore uzależnienie, toksyczny związek... Dokładnie tak, chcąc dać z siebie co najlepsze pozwalasz się zniszczyć. I fakt faktem, trzeba to w odpowiednim momencie przerwać, ale jak się wpadnie w taką pułapkę to wcale nie jest takie proste, manipulatorzy nie są bezmózgami. Doskonale wiedzą co i jak zrobić, żeby ruszyć najczulsze punkty. Rady? Określ dokładnie czego chcesz, czego pragniesz i osiągnij to w swojej podróży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skóra, wstawaj już i opowiadaj! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze wstałam już. choć trochę odchorowuję wyjazd. Ale ta wyprawa to jakaś przemiana. 2 tygodnie w całkiem innej kulturze, z ze starym i nowymi znajomymi-było tyle zajęć i wrażeń, że nie było czasu na myślenie. Podczas podróży tam koleżanka zapytała mnie jeszcze o niego to łzy same napłynęły mi do oczu. A potem z każdym kolejnym dniem czułam jak to wszystko zostaje gdzieś daleko z tyłu, poza mną, że jakbym wracała do zdrowia po ciężkiej chorobie. Z radością zauważyłam, ze potrafię cieszyć się ze wszystkiego jak kiedyś, moje pasje znowu dają mi satysfakcję, że bez niego tez jestem szczęśliwa. Wróciłam pełna nowych planów i pomysłów, z nową energią a on wydaje się być tylko wspomnieniem z przeszłości. Mam nadzieję, że tak zostanie i kiedy wpadnę znowu w codzienność to wspomnienia nie wrócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Ah, Skora :) Tego Ci bylo trzeba! Od wspomnien ciezko uciec wiec badz na nie gotowa. Przyjda. Uciekaj od mrzonek, fantazji, iluzji i innych tworow wyobrazni. To przez nie robimy sobie zludne nadzieje. Nadzieja jest dobra ale na lepsze jutro a z tamtym facetem nie czekalo by Cie lepsze jutro. Tu potrzebny jest brutalny realizm jak widok gor. Gory sa prawdziwe, Nibylandia nie istnieje. Gory sa piekne ale surowe jak zycie :) A gdzie bylas jesli mozna wiedziec? Malinka dzieki :) Bardzo fajna z Ciebie dziewczyna. Twoj byly duzo stracil. I dobrze! Milosc jeszcze do Ciebie przyjdzie, o to sie nie martw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skóraa!!!! Taaaaaaaka jestem z Ciebie dumna!! Dobrze Cię tu widzieć :) Ciao, Dziękuję Ci bardzo :) Ostatnio łapię się na myślach, że "prawdziwą miłość ma się raz w życiu, a ja już swoją przeżyłam" Ale na szczęście szybko sobie z nimi radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Ja z kolei czuje sie jakbym swoja milosc odtracila :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Ja swoja odtracilam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×