zyjemy zeby placic rachunki a pozniej umieramy

to jest wlasnie bezsensownosc tego naszego istnienia

Moje życie jest duuużo bogatsze od płacenia rachunków

Nie płacąc rachunków też umieramy :-)

tak... w wieku 34 lat zrozumiałem... że najważniejsze jest aby koś coś caly czas płacić... najgorsze jest jak się ma sznur przywiązany tj.. kredycik na 30 lat.

to prawda los jest okrutny

Sznur na szyję (kredycik na 30 lat) sam się nie owinął. Nie przemyślane wybory życiowe, jak najbardziej.

Nieprawda. Żyjemy tak krótko na ziemi, ponieważ później po śmierci jest Życie Wieczne. Dlatego nasze życie tu na ziemi można nazwać pielgrzymką. Ważny tu na ziemi jest nasz stosunek do Bo.ga, bo on determinuje nasze relacje z Nim w wieczności. Jeżeli nauczymy się prawdziwie kochać Syna Bo.żego - Je.zusa i ufać Jemu to zostaniemy zaproszeni do spędzenia wieczności razem z Nim. Natomiast jeżeli odrzucamy Jego miłość, przebaczenie, zbawienie to czeka nas piekło.

a skad wiesz co jest po smierci? umarlas i widzialas? widzialas Boga jakiegos? dasz mi pisemna gwarancje ze istnieje?:D

Martyna potrzebuje konsultacji psychiatrycznej odnośnie Jezusa zombiaka,dziewicy,aniołów i diabła.

A zeby je oplacic trzeba zapjerdalac. Bo w zyciu piekne sa tylko chwile