Nienawidzę swojego psa

Dnia 9.11.2014 o 20:38, Gość gość napisał:

Po za tym ktos napisal maly potwor...prawa zwierzat sa naszym obowiazkiem, prosze o tym pamietac..moge zapewnic ze kazdy maly szczeniak gryzie i podsikuje...to kwestia czasu...cierpliwosci.. x x ...ko, przeciez ona pisała, ze była nawet u tresera i on nie widział jeszcze tak ciezkiego przypadku, a ty ze kazdy pies podsikuje i gryzie. To kazdy przeciez wie, ale jak jest chory psychicznie to czas mu nie pomoze, wiadomo ze porady zeby go p*****lnac łopata nie sa na seriom za to zreszta grozi kara wiezienia, ale ja bym sie nie meczyła z takim glupim psem, bo szkoda zycia

Japi..ole rozumiesz ze ten pies meczy może tego nie przeczytasz ale pies nie zarabia na człowieka i jeśli pies jest ważniejszy od zdrowia dziecka to bardzo dziękuje za takie coś po co komu psy???Kot by chociaż się przymilał łasił mam kotka takiego malutkiego co się pazurkami wbija w spodnie aby go na ręce wziąć i pogłaskać taki kochany dachowy kotek znaleziony na dworze a bardziej kochany niż inne rasowe psy czy koty nie wspominając o demonach psach !!!Nienawidze psów bo śmierdzą gryzą są niewdzięczne a z kotami to kwestia czasu zależy jak to wychowasz koty tez potrafią być wdzięczne wiec cicho siedź i do innych tez taka odpowiedz kieruje Nauczysz kota to już hopsa i pół dnia na kolanach aż nogi zdrętwiały a i wgl to sorka bo to miała być odpowiedz do innej babki ale niech widza jak kobieta cierpi przez psa 5 lat temu  za 2,5 tys można by było taki sprzęt kupić ale jak jej mąż nie myśli i woli kupić psa niż kota to ok jego sprawka to dobra ja się nie rozpisuje papapa

Dnia 9.11.2014 o 20:28, betia00 napisał:

Po za tym ktos napisal maly potwor...prawa zwierzat sa naszym obowiazkiem, prosze o tym pamietac..moge zapewnic ze kazdy maly szczeniak gryzie i podsikuje...to kwestia czasu...cierpliwosci..a nagroda wielka,takiej bezinteresownej milosci i wiernosci jaka da nam pies nie da nam nikt...

Ja bym na Twoim miejscu kupiła jakąś książkę/ pooglądała porady treserów na you tubie o takich ciezkich psach jak Twój i próbowała to zastosować. Jakby nie pomogło skorzystałabym z pomocy profesjalnego teresera, może nawet oddała mu go na tydzień, lub dwa do tresury, a jakby już kompletnie nic nie pomagało niestety oddałabym komuś kto nie ma małych dzieci i więcej cierpliwości.