Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu osoby majace całe życie dwóje i tróje na swiadectwie pchaja się na studia?

Polecane posty

Gość gość
jak zwał tak zwał, gdybyś znała materiał dałabyś radę, a jako jedyna zawaliłaś. Jak ktoś dobrze zwrócił uwagę - możesz być inteligentna, ale przez swoje lenistwo nie masz jak tej inteligencji wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak najlepsi są ludzie, którzy mają w życiu czwórki :) Nie przyjmę do pracy jakiegoś kujona, który marnował czas na uzyskanie piąteczki z żałosnego przedmiociuku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaska - zawaliłaś sprawdzian bieżącej wiedzy, większość tego powinnaś pamiętać bez powtarzania. Więc albo po prostu masz wszystko w d***e albo tylko Ci się wydaje, że jesteś inteligentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na studiach mamy sporo do przygotowania w domu zawsze, zastanawiam się zawsze jak żyją osoby które są zawsze przygotowane, bo to chyba z życia trzeba zrezygnować a ja swoje lubię. bardzo mnie ubawiło kiedyś, jak cały semestr dwie dziewczyny się udzielały na zajęciach, na których mnie albo nie było, albo pół zajęć kaszlałam (i tak półtora msc anginy), albo byłam zmęczona i napisały kolokwium gorzej niż ja. i do oceny na semestr nikt im nie wliczał tego ile czasu zmarnowały na przygotowywanie się zawsze przez te miesiące. tak, więc mimo iż mam dużo nauki na studiach i traktuje je na serio, to czasem lepiej zrobić sobie przyjemność bo mimo to na egzaminie mamy równe szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też idę na studia, chociaż kiepsko zdam maturę (mam 80% matury zaliczonej), wyniki dość dobre Język polski 44% Język polski ustny 75% Język angielski ustny 30% Jeszcze muszę zdać matematykę i język angielski pisemny po 30% i z*********m na pedagogikę, prywatna uczelnia, zaocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maruda - może gdyby się tak nie przygotowywały poszłoby im jeszcze gorzej. Każdy ma inne zapotrzebowanie. Mnie tylko irytują ludzie którzy sobie zwyczajnie nie radzą, ale uczyć im się dalej nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak już bywa na studiach, jedni nad czymś siedzą tygodniami, a inni robią to w panice i pośpiechu dzień przed i wychodzi im lepiej niż tamtym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe studia nie są wyznacznikiem niczego - ja olałam je i miałam jedną repetę i nic, nie chciało mi się chodzić więc nie chodziłam przez cały semestr na zajęcia i to że oblałam bo nawet się na zaliczenie nie pofatygowałam i musiałam wznawiać studia jest jednoznaczne o moim niskim ilorazie inteligencji??? Omówmy się że żadna szkoła nie jest wyznacznikiem niczego. Tak jak wyżej pisałam, laski ode mnie ze średniej miały świadectwo maturalne z paskiem a maturę oblaną - nie potrafiły angielskiego i matmy napisać nawet na te marne 30%! O czym to świadczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam takich "kujonic" co by miały piątki z przedmiotów a matury nie zdały :/ to już jakieś dziwne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie mówi o tym, że studia to wyznacznik inteligencji. Masz rację, że nie. Tylko po co osoby którym na nauce nie zależy/nie dają rady pchają się na studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13:13no nie wiem dlaczego im wtedy tak źle poszło, niegłupie dziewczyny, jedna pomagała mi coś zrozumieć z innego przedmiotu i świetnie tłumaczyła, więc nie wiem z czego to wynika. ja raczej jestem z tych co robią wszystko spontanicznie, w panice, odkładają, ale jakoś źle na tym nie wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A żeby było śmieszniej to wszystkie wzory na maturze z matmy są w pięknym kilku stronicowym kajeciku każdy ma swój więc wystarczy tylko znaleźć wzór i go zastosować - umiejętność wykorzystania podanego wzoru na zadaniu to właśnie jest inteligencja, a teraz dalej"inteligentni humaniści " do boju :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miały średnią koło 4,7 - chodziły poprawiać wszystko co się dało to miały pasek :D i wynikało to z wyrycia materiału na pamięć a nie zrozumienia problemu.Do tej pory mam ubaw po pachy jak sobie o tym pomyślę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę, że ludzi po może rozłożyć panika. Nie przepadam za matmą (niech będzie, że jestem humanistką), ale nigdy nie miałam z tym większych problemów. Na spokojnie do tego podchodziłam, a niektórzy dostają wysypki na widok cyferek i ogrania ich panika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajasiewypowiem
MOIM skromnym zdaniem to takie miernoty pchaja sie na studia bo są za leniwe żeby iść do pracy. Brak ambicji-zamozaparcia, dążenia do wystawionych celów-u nich tego nie ma. Za to sa imprezy studenckie i głupia matka co pasożyta debila utrzymuje bo on taki mundry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studia świadczą o inteligencji??? Buahahahaha :D Teraz każdy debil może je skończyć co właśnie potwierdza to, że duży odsetek na nich to ćwierćinteligenci, którzy wcześniej nie zdawali z klasy do klasy... Znam osoby z lekkim opóźnieniem umysłowym, które studiują albo skończyły państwowe uniwersytety. To jest nadal ten sam schemat co we wcześniejszych latach szkolnych - ci co najwięcej kują i najbardziej się przykładają do pracy mają najlepsze oceny. Więc skończcie idiotycznie się dowartościowywać studiowaniem i pieprzyć że niby ma ono związek z IQ czy mądrością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Póki co pieprzą o tym tylko te osoby które studiów nie skończyły i przypominają, że nie są głupie. Cała reszta zgodziła się, że dobre oceny to wynik włożonej w nie pracy i inteligencji, ani na samej pracy ani na samej inteligencji daleko się nie zajedzie. I to dotyczy każdej sytuacji, nie tylko studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie cały czas zaprzeczamy tu temu, że ma to związek z mądrością :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie - zgadzam się z gościem wyżej. "Miernoty pchają się na studia" bo właśnie są leniami, nie chce im się pracować i wolą sobie przedłużyć "dzieciństwo" czyli dalej pasożytować na rodzicach :) Ojj ile ja znam takich przypadków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady z tą paniką na matematyce, które może rozłożyć. Przecież człowiek miał 12 lat, żeby oswoić się ze sprawdzianami z matmy i tym jak groźnie wyglądają cyferki. Nie udało mu się, tzn. że coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13:19 ależ ja tam zawsze chciałam iść na studia, zdobyć wykształcenie, spełnić swoje marzenia, które nie wiem czy spełnię, ale bez studiów na bank ich nie spełnię- w tej branży bez wykształcenia się nie da, więc jak najbardziej mi zależy na wykształceniu czy jak to ujęłaś nauce-ale na studiach. liceum było nudne, nieudolne i nie mogło mnie zbyt wiele nauczyć, było też niesamowicie niesprawiedliwe, raczej była to szkoła przetrwania. natomiast nauka na studiach na sens, jakiś cel, może nie wszystko zawsze jest łatwe, ale potrafi być za to wtedy ciekawe jeśli ma się fajnego prowadzącego, ten proces w czasie którego uważam przedmiot za denny, a potem wchodzę w kolejne zagadnienia i okazuje się całkiem ciekawy. swoją drogą znam człowieka bez studiów, po świetnym liceum, który studia olał, i jest tak pracowity, ma takie ambicje i zarabia takie pieniądze (zdarza się, że w ciągu dnia średnią krajową przy dobrym zleceniu), że naprawdę studia nie wszystkim są potrzebne jeśli ma się pomysł i talent, ale jeśli talent nie wystarczy to dobrze podeprzeć go wykształceniem, bo moim zdaniem jest wartością samą w sobie-chyba, że na kierunku gdzie masz zajęcia trzy razy w tygodniu-nie ma kiedy się nimi zainteresować, nie wymagają, więc nie zaczynają fascynować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy, jak bardzo wierzy, że matmy nie zrozumie to nie będzie nawet próbował. Znam takich ludzi, oni jeszcze nie przeczytają zadania, a już wiedzą, że nie zrozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co cie to gowno obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i większość na studiach to właśnie takie "kasie" które idą tam chyba tylko po to aby zaznać "studenckiego życia" a nie studiować... zresztą sama przyznała się, że poszła na studia tylko po to żeby zdobyć wyższe wykształcenie, a w tym zawodzie nawet nie zamierza pracować. tak robi dziś wiele osób. z pasji i prawdziwych ambicji to może idzie tam jakieś 10-15 % osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja zdawalam mature, wszystkie wzory na matmie trzeba bylo miec w głowie, a nie w kajeciku:D Matura na poziomie 30 % byla nie do pojecia:D Nie zdawalo sie do nastepnej klasy z dwojami :D Nie bylo biednych dzieciaczkow z jakimis dys- do wyboru:D Dzis haselko" matura to bzdura' nabiera innego wznaczenia:D Faktycznie skoro takie madre, zdolne dzieciaki maja mature i pchaja sie na studia.. Dzis studia to bzdura !!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i właśnie po to, aby takie matołki się tam nie pchały, powinno się przywrócić egzaminy wstępne na studia. I podnieść próg matury do minimum do 50%. Jak nie więcej. Tak jak było kiedyś. Wtedy większość owych matołków odpadłaby w przebiegach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
otóż to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tfu! w przedbiegach*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także jestem za egzaminami wstępnymi na uczelnie. A maturę można zlikwidować całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja może właśnie jako studentka będę bronić :P. ja się owszem przed studiami wybawiłam, teraz mi tak tego nie potrzeba, ale na Boga, nie bądźcie tacy sztywni, każdy czasem lubi iść na piwo do baru, potańczyć czy na grilla. na każdym kierunku są osoby przypadkowe, ale żegnają się z kierunkiem zwykle w pierwszym semestrze, najdalej drugim, na trzecim pozostają Ci, których to interesuje, przynajmniej tak to wyglądało u nas. są kierunki które są bzdurne faktycznie (paradoksalnie i nie do uwierzenia dla niektórych moja współlokatorka na kierunku na którym mata się przydaje miała zajęcia dwa razy w tygodniu plus trzeciego dnia wf i to na dziennych i się opierdzielała) ale są kierunki na których trzeba się uczyć. system nauki na studiach w końcu wydaje się mieć dla mnie jakiś sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×