Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość_przypadek

zapoznani przez Internet?

Polecane posty

Gość gość
A co za różnica czy poznajesz kogoś przez internet, czy chociażby w pubie? Mamy 21 wiek, ludzie są różni i nie każdy szlaja się po knajpach, a tym bardziej nie każdy ma możliwość poznawania innych osób w realu, bo niby gdzie? Jak większość dziewczyn boi się pogadać z obcym facetem na ulicy, bo od razu myślą że chodzi im o jednorazowy numerek. Internet miejsce dobre jak każde inne, kwestia czego się szuka i czego się po tej znajomości oczekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie "oczekuję rozmowy", internet, to świat dla fantastów i bajkopisarzy, a ja realnie żyję i chcę takiego właśnie życia. osoby poznane w necie do szczęścia mi niepotrzebne. ludzi poznaję w realnym świecie i dzięki temu wiem, komu mogę ufać, na kim polegać i kogo traktować jako przyjaciela lub nie. poznawanie przez internet wiąże się z jeszcze jednym niebezpieczeństwem. pisanie nikogo nie boli; o sobie można pisać wszystko, czego dusza zapragnie. zderzenie jednak z rzeczywistym światem może być bolesne, a nawet traumatyczne, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzi poznaję w realnym świecie i dzięki temu wiem, komu mogę ufać x Zejdź na ziemię :) jak ktoś będzie chciał ci wcisnąć kit w realu, to wciśnie i nawet tego nie zauważysz, chyba że dopiero po fakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Widzę, że nic nie rozumiesz. To może inaczej.. a gdybyś miała męża, który sobie na okrągło rozmawia z koleżanką? Gdybyś podejrzewała, że ona się w nim podkochuje? Co byś zrobiła? I nie ważne czy mieszkała by za oceanem. Była byś zazdrosna i kazała zerwać kontakt. On ja kocha i zapewne tak uczynił. Miał rację... Ewidentnie widać, że Ty czujesz coś więcej niż tylko ciekawość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 17:33 - mnie trudno" wcisnąć kit". od razu takiego kogoś demaskuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz teraz minelo sporo lat od tamtego momentu, i oprocz ciekawosci nic wiecej nie czuje. Swoja droga, watpie, ze tamta kobieta wie w ogole o moim istnieniu. To jej nie dotyczy. Jezeli dla swojego samopoczucia zechce zobaczyc czy jest naprawde tym czlowiekiem, ktorym opisywal, to sie dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś haha.. żywy wariograf :P jasne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoja droga widze, ze w Polsce ludzie dalej nie rozumieja, ze istnieje przyjazn mesko-damska. Napewno bedac w udanym zwiazku, mozna miec bliskich przyjaciol przeciwnej plci, i to nic od razu nie musi oznaczac. Jezeli partner jest taki o to zazdrosny, to chyba jest w koncu jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja znam taką, są małżeństwem już prawie 8 lat, on nawet nawet, ona totalny pasztet (serio) randkowała wyłącznie przez internet, bo w realu nie miała powodzenia, nikt tak normalnie nie był nią zainteresowany, internet pozwala nam ukryć naszą niedoskonałą fizyczność, liczy się po prostu człowiek, jego pasje, inteligencja, są też możliwe pewne uczucia, więc nawet już po dowiedzeniu się jak dana osoba wygląda czy poznaniu jej w realu, inaczej się do tego podchodzi i wygląd przestaje mieć znaczenie. Też nie jestem idealna, więc myślę czy by nie zacząć randkować w ten sposób, bo jestem i tak mocno rozczarowana poznanymi facetami w realu...więc chyba nic mnie już nie zdziwi, nie zaskoczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spotkałam swoją drugą połówkę z którą aktualnie planujemy dziecko a za 2, 3 lata ślub x Chyba ci się kolejność odwróciła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 17:42 to chyba jesteś jedyną na świecie, której nigdy nikt w realu nie zawiódł :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja przez internet poznałem super dziewczynę, w realu raczej nie zwróciłbym na nią uwagi, bo choć dziewczyna jest ładna, to raczej z tych co nie rzucają się w oczy. A zainteresowała mnie swoim charakterem, zainteresowaniami, czy nawet sposobem pisania, w przeciwieństwie do większości ludzi tutaj czy na portalach randkowych, nie reklamowała się i nie uważała się za pępek świata, któremu wszystko się należy. Także gdyby nie internet, to nie miałbym szans na poznanie tak fajnej osóbki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Egoistka! Jeśli partner jest zazdrosny i ma z czymś problem to ów problem dotyczy obojga. Nie zostawia się kogoś kogo kochamy samego z jego problemami. Jeśli z Twojej strony była by to czysta przyjaźń pogodziła byś się z decyzją przyjaciela akceptując każdy aspekt jego decyzji. Uszanowała byś także wolę jego żony. Tymczasem Ciebie interesuje tylko to, że straciłaś "przyjaciela". Żal mi Ciebie, bo nie dostrzegasz szerszego aspektu tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, w realu ludzie też zawodzą, ale wtedy eliminuje się takie osoby ze swojego otoczenia. w internecie mimo wyrzucenia z gg, miałam kłopoty z pewnym facetem który nie mógł pojąć, że jest infantylny w swoich wypowiedziach i nie chce z nim dalej kontynuować znajomości. musiałam zmienić numer gg i zablokować tylko dla osób, które znam. nie warto poznawać osób z internetu, podtrzymuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I to jest dowód na to, że facet kieruje się uczuciami i nie jest powierzchowny jak tu co niektóre chcą wszystkim wmówić. gość dziś I to jest piękne, że Internet daje nam takie szanse. Szkoda, że nie wszystkim. :o gość dziś Czasami może i warto... eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na psychopatę to i w realu możesz trafić, a że trafiłaś w necie, cóż... nie dziwie się że jesteś przeciwna. Ja na kilka żałosnych desperatek też trafiłem, ale to nie problem aby sobie z nimi poradzić, poza tym to już widać po 3-4 mailach czy ktoś jest normalny, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciol tez mozna kochac. Niekiedy sa bardziej przydatni niz "partnerzy", i nie powinno sie ludzi odrzucac ot tak sobie. Tym bardziej jezeli nam pomogli. W tamtym czasie jak rozmawialam z tym czlowiekiem powoli wychodzil z zalamania nerwowego po tragicznym zdarzeniu. Byl odsuniety od rodziny i przyjaciol a ja wspieralam go jak moglam na odleglosc. Nigdy nic nie oczekiwalam, ale mysle, ze nalezy mi sie przynajmniej wiedziec jak sie naprawde nazywa i kim jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro uważacie że internet to sama ściema, to po co wchodzicie na forum i w dodatku radzicie się ws. własnego życia? idźcie zrobić sondę uliczną. X przecież forum to internet, więc pewnie samego kitu i ściemy wam nawciskają - tak wynika z waszej pokrętnej logiki. więc pytanie w temacie też raczej należałoby zadać ludziom w realu, skoro ktoś przyjmuje takie zasady gry, że real = prawda, a net = kłamstwo 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś ma kłamać, to nie ważne czy będzie to internet czy świat realny, kłamca zawsze będzie kłamcą. Internet jest receptą dla osób bardziej nieśmiałych, takich co niespecjalnie mają gdzie poznać kogoś fajnego, itd... tu jest taki sam przekrój społeczeństwa niż w realu, więc i szanse na poznanie kogoś fajnego są podobne, a ostrożnym trzeba być zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak naprawdę nic Ci się nie należy skoro poniekąd przyznajesz, że Twoja pomoc nie była tak do końca bezinteresowna. I jeszcze jedno, to że mieszkasz za granicą, za oceanem wcale nie czyni Ciebie lepszą. A świadomość tego jak się ten człowiek nazywa i kim jest w tym przypadku jest mało istotna. Pomogłaś mu, ok. fajnie, ciesz się, że mogłaś spełnić ten dobry uczynek, ale nie możesz rościć sobie praw do czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie mozna kogos poznac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy robi to co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojego narzeczonego poznałam przez internet :) Znam jeszcze jedno narzeczeństwo, które poznało się w sieci :) Da się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja i mój facet. To głupie, ale poznaliśmy się na- uwaga- fotce :D Ja miałam 17 lat, on 18 i był z sąsiedniego miasta. Po jakimś czasie spotkaliśmy się w parku, ale nie zaiskrzyło. Dopiero po roku odnowiliśmy znajomość i jesteśmy razem 4 lata. Samo tak wyszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przyjaciol tez mozna kochac. Niekiedy sa bardziej przydatni niz "partnerzy",..... Czyli jesteś kolejną kobieta, która wybiera sobie męża pod kątem jego dochodów, a na boku swoje potrzeby emocjonalne zaspokaja romansując z tak zwanym przyjacielem i wcale nie musi tu chodzić o sex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciol tez mozna kochac. Niekiedy sa bardziej przydatni niz "partnerzy",..... Czyli jesteś kolejną kobieta, która wybiera sobie męża pod kątem jego dochodów, a na boku swoje potrzeby emocjonalne zaspokaja romansując z tak zwanym przyjacielem i wcale nie musi tu chodzić o sex. Nie chodzilo mi o to. "Przydatni" to nie trafione slowo. Chodzi mi o to, ze przyjazn jest czasami mniej skomplikowana niz milosc, i z tego powodu przyjaciele potrafia byc bardziej obiektywni i bezinteresowni niz partnerzy. Nie wiem jak to inaczej wytlumaczyc. A z przyjaciolmi sie nie romansuje. To nie logiczne myslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze nie mam zadnych praw do tego czlowieka, ale przynajmniej chce czuc, ze zasluguje na to aby wiedziec jak sie nazywa i ile jest prawdy w tym co o sobie pisal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..a co to zmieni jak się dowiesz? Kompletnie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niczego nie zmieni. Moze jedynie da mi satysfakcje, ze nie klamal i naprawde istnieje. Nawet nie chcialabym do niego podejsc, tylko zobaczyc z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
apetyt rośnie w miarę jedzenia jak widzę na początku pisałaś, że chciała byś tylko wiedzieć jak się nazywa i kim jest a teraz piszesz, że chciała byś go zobaczyć "z daleka" kogo Ty oszukujesz? zadurzyłaś się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×