Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość_przypadek

zapoznani przez Internet?

Polecane posty

Gość gość
Ja poznałam (właśnie TU), jesteśmy 5 lat razem :) Więc można ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alicja schowaj ten tyłek i przyjmij do wiadomości, że tu jest forum i niekoniecznie trzeba się poznawać, żeby wyrażać swoją opinię. Czy się to twojej gołej du/pie podoba czy nie. Jasne? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszedzie mozna kogos poznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"apetyt rośnie w miarę jedzenia jak widzę" Wcale nie. To jest sprawa sprzed lat. Jezeli bym sie zaduzyla i dzialala impulsywnie, to juz dawno bym cos zrobila. Pomimo uplywu lat wiem, ze chcialabym kiedys zobaczyc tego czlowieka chociazby z daleka. Jezeli ktos kiedys nie przezyl czegos takiego, to nigdy nie zrozumie. Ludzka psychika czasami potrzebuje takiego symbolicznego zakmniecia sprawy, aby nad czyms juz nie kontemplowac i nie zastanawiac sie jak jest naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam.Przypadek sprawił,że mój jestem w szczęśliwym,realnym związku,który zaczął się tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez poznalam kogos przez internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Sprawa z przed lat? Tym bardziej utwierdzasz mnie w przekonaniu, że mam jednak odrobinę racji w tym co piszę. Skoro po takim okresie czasu nadal myślisz o tym człowieku.. to o czymś to świadczy. Ja po kilku latach też o kimś nadal myślę, ale świadomy pewnych zagadnień i ewentualnych konsekwencji uszanowałem Jej decyzję i odszedłem mimo Jej sprzeciwu. Myślisz, że nic nie rozumiem... Każdy tak myśli. Czasami trzeba wziąć pod uwagę inne czynniki, które są ponad to wszystko co tak przyziemne i małostkowe. Może niektóre kobiety tego nie rozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby powyzej: Kazdy ma swoje racje. To moze tez byc roznica mentalnosci. Osoby, ktore siebie do konca nie znaja i nie maja ustawionego kompasu osobistej etyki najczesciej boja sie "konsekwencji." Ja znam swoje granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, od 2 lat spotykam się ze wspaniałym mężczyzną poznanym przez Internet. Niestety głębszy związek na tę chwilę jest niemożliwy, gdyż on wciąż przebywa poza granicami kraju. Mam nadzieję, że spróbujemy, gdy wróci. Życzcie mi szczęścia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Alicja schowaj ten tyłek i przyjmij do wiadomości, że tu jest forum i niekoniecznie trzeba się poznawać, żeby wyrażać swoją opinię. Czy się to twojej gołej du/pie podoba czy nie. Jasne? jezyk.gif" X nikt ci nie każe się na nią gapić:classic_cool: a jak ci się nie podoba to możesz sobie iść. inni chętnie popatrzą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez zatracilam sie w takiej internetowej milosci przez wiele lat i to byl blad,wielki blad, jedyny pozytyw z tego ze nie spotkalismy sie nigdy w realu i dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak myślałem, że znam swoje granice, ale wiesz co? Poznałem kogoś kto powoli wkraczał w moje życie i nawet nie wiedziałem kiedy i jak owa osoba zagościła w moim sercu. Broniłem się jak tylko mogłem, bo Ona zaplanowała sobie życie z kimś innym i realizowała swoje marzenie. Teraz wiem, że byłem bardzo blisko by złamać wszelkie moje zasady. Szalałem na Jej punkcie, była dla mnie wszystkim. Dlatego musiałem odejść. Człowiek poznaje siebie całe życie i nigdy nie wiemy tak do końca jak się zachowamy w danej sytuacji. Czasami dla dobra siebie i innych lepiej nie kontynuować znajomości. To boli, wiem, ale w życiu ważne jest coś więcej... to czyni nas ludźmi. Mam nadzieję, że wiesz o czym piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem o czym piszesz, ale poruszylam tez roznice mentalnosci, dlatego, ze wychowalam sie w takiej kulturze, gdzie sie nie tlumi swoich pragnien. To, ze chce zobaczyc kim naprawde jest ten czlowiek, nie znaczy, ze zabiore rodzinie meza I ojca. Nie mozna myslec tak rygorystycznie. Jezeli on zerwal ze mna kontakt, dlatego, ze byl slaby i bal sie podwojnych uczuc, to jego problem a nie moj. Wydaje mi sie, ze od tamtego momentu podswiadomie idealizuje troche tego czlowieka, a to nie jest dla mnie dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mysle i tesknie za kims

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikogo tak nie kochalam jak jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi tez zdawalo sie ze ze nikogo tak nie potrafie kochac jak Jego ale to byly tylko zludzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc to nie zludzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to błąd, bo czasami trzeba umieć powstrzymać swoje zapędy. Ten mały krok może być nieistotny, ale wywołać lawinę innych zdarzeń, które nie jesteś teraz w stanie przewidzieć. Więc mówienie, że znasz siebie, że masz swoje zasady, że niczego by to nie zmieniło jest tylko hipotezą, która została by zweryfikowana w przyszłości. Jednym słowem, niczego tak naprawdę pewna być nie możesz. Poruszyłaś istotny problem, też o tym pomyślałem... mianowicie, że mógł bać się tego, że coś do Ciebie poczuje, a tym samym poniekąd "zdradzi" kobietę z którą aktualnie jest związany. Tym bardziej powinnaś uszanować jego decyzję. Ty tymczasem masz to gdzieś i egoistycznie znów twierdzisz, że to nie Twój problem tylko jego. Co z Ciebie zatem za przyjaciółka? Prawdziwy przyjaciel dba o swoich "kamratów" nawet swoim kosztem. Nie jest to dla Ciebie dobre, a pomyślałaś co jest dobre dla niego? Egoizm rodem z USA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w kwietniu poznałam na sympatii mojego obecnego chłopaka chociaż dzieli nas 100 km i jego częste wyjazdy za granicę to jak wraca jesteśmy cały czas ze sobą. Wszędzie można się poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami to tylko zludzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak czytam takie dyskusje jak ta powyżej to zawsze mnie śmieszy, jak baby potrafią wydzierać sobie z rąk jakieś portki :D nie bijcie się tak, starczy dla wszystkich :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta wypowiedz podchodzi pod rasizm i dyskryminacje, a ja tego nie znosze, wiec nie wiem, czy jest w ogole sens odpisywania. Z Twoich wypowiedzi wnioskowalam, ze nie jestes glupim czlowiekiem, dlatego polemizowalam z Toba, ale ta wypowiedz byla naprawde slaba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z moim mężem poznaliśmy się przez internet :) Jeszcze jako 12 letnie dzieci. Graliśmy razem w jakąś grę online... potem z przerwami ten kontakt trwał, a teraz od pół roku jesteśmy małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kochalas go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Haha... Czyli mam rację. USA :P Widzę, że argumenty się skończyły więc zostałem rasistą. :D No pięknie, ale prawda wyszła na jaw. Straszna z Ciebie egoistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czyli miałem rację. USA :P Widzę, że argumenty się skończyły wiec pozostało tylko oczernianie. Zostałem rasistą, super! :D Tak czy inaczej prawda jest oczywista - straszna z Ciebie egoistka! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz ani racji, ani prawa aby mnie wyzywac, poniewaz nic o mnie nie wiesz. Ja wcale nie argumentuje, tylko przedstawilam jedna sytuacje ze swojego zycia, ale widze, ze tutaj tylko sie wyzywa I przylepia ludziom latki. Wiecej tolerancji dla pogladow innych. Tak, czy inaczej, wspolczuje Ci z powodu historii, ktora przedstawiles, i mam nadzieje, ze sie z tego pozbierales. To jednak jest calkiem cos innego niz moja kwestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak ja znam taką parę
Ja i mój mąż. Czy to był przypadek? - nie sądzę Czy to był akt desperacji? Jeśli nazywasz aktem desperacji szukanie drugiej połowy w internecie, to chyba tak. Dla mnie to był sposób wyselekcjonowania potencjalnych kandydatów. W realu zawsze miałam powodzenie. Ale uwierz mi że, bardziej dołujące jest odmawianie w realu niż wirtualnie! Wirtualne dawanie kosza nie budzi żadnych emocji Zaś w realu jest to mega męczące. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak upierdliwy jest facet który przychodzi i się prosi, jakie to jest upokarzające dla niego a dla mnie wkur...ce! Wolałam przerzucić się na sieć bo tam spotykałam partie odpowiednie dla siebie, takie z którymi chciałam się spotkać. Tak,sama szukałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To podobne sytuacje. Trzeba jednak wykazać się nie lada dojrzałością by unieść się ponad własny egoizm i zdać sobie sprawę z tego, że nie tylko to czego my pragniemy ma znaczenie, a problemy innych (zwłaszcza tych na których nam zależy) to także nasze problemy. Ty jednak podkreślasz na każdym kroku to czego Ty chcesz, a problemy innych Ciebie nie dotyczą. Sama sobie łatkę przykleiłaś swoimi wypowiedziami. Spokojnie, kobiety tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×