Testy owulacyjne pozytywne, badanie LH wskazuje na owu a jej brak :(

Hej dziewczyny. Sama już nie wiem co robić dlatego piszę tutaj. Na początku powiem że od zawsze miałam nieregularne cykle miesiączkowe a mam teraz 22 lata. Przez 3 lata brałam tabletki anty. We wrześniu ubiegłego roku ostawiłam je i okres się uregulował. Występował mniej więcej co 35-38 dni, aż do kwietnia tego roku, kiedy nie dostałam okresu. Poszłam do ginekologa dał mi luteina na wywołanie okresu a później zalecił brać od 16 dnia po 2 tabletki w dwóch kolejnych cyklach. Kiedy już minęły te następne 2 cykle znowu przestałam miesiączkować. Poszłam kolejny raz i przez miesiąc chodziłam na monitoring cyklu i do tego od 2-6 dnia brałam CLO 2 tabletki. Nie pomogło. Teraz znowu miałam okres wywoływany luteiną i zalecenie brania od 2 do 6 dnia CLO ale 3 tabletki. Chodzę na monitoring i do tego też robię testy LH które od 13 do 15 dnia wychodziły pozytywne. Wczoraj byłam na monitoringu- (16 dzień cyklu) a lekarz mówił że nie jest dalej dobrze jeżeli te testy mi wychodzą kilka dni z rzędu pozytywne. Pojechałam zaraz na badanie LH z krwi i wynik pokazuje 29,06. Co o tym wszystkim sądzicie.. Jestem już trochę załamana...