Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gdzies na koncu swiata

Gapi sie i...

Polecane posty

Gość Gdzies na koncu swiata
77777_77 'Wolałam facetów przeciętnych urodą, ale z zasadami. I nie, nie mam ochoty sobie na niego wtedy popatrzeć, bo mnie to nie kręci. Dla mnie wygląd nie świadczy o człowieku. Tak, dostrzegam, że gość niczego sobie - i na tym się kończy' x Ja tez wole. Z takimi facetami moge byc soba jestem na luzie. Jestem naturalna. Dobrze sie czuje. Ten o ktorym pisze jest super przystojny. Wysoki, swietnie ubrany. Jest duza chemia. Ale ja spinam sie jak on jest blisko, denerwuje. Nie potrafie byc na luzie. Wkurza mnie to. Ale co poradze ze cos jest miedzy nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 59 dokładnie tak, nie rozmawiamy o spojrzeniach na łądne osoby na ulicy/na uczelni/wpracy/w szkole/ gdzies tam jeszcze.. tylko o wgapianiu się, które najnormalniej w świecie jest odbierane przez drugą osobę jako zainteresowanie- chęć poznania się. Jakkolwiek miałoby się to skończyć-koleżeństwem/związkiem/seksem/ ale jest to coś co zachęca drugą stronę. Ale jeśli facet nie robi nic, to znaczy że albo jest flirciarzem wdodatku żonatym/ale się dowartościowuje zainteresowaniem kobiety jednocześnie nasmiewając się z niej przy kolegach jaka to ona głupia jest/ albo czeka aż sama mu do łóżka wskoczy. Jak trawa to to tydzień/dwa to ok, gorzej jak kilka miesięcy. Znienawidziłabym takiego typa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy w tyłku wasze gapienie sie! to nas nie rusza ! dobrej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7777777_7
22:57 Ja nikogo (ani kobiet, ani mężczyzn) nie chcę oceniać. Byli tacy, którzy ze mną też tak flirtowali (oczami, uśmiechami) jak nie byłam w związku i się nieraz przejechałam na czymś takim, dlatego dziś mam na to takie a nie inne spojrzenie. I nie chcę tracić czasu dla takich facetów, jak z kimś jestem. A czy on chce sobie popatrzeć - niech robi co chce, przecież nie mogę mu zabronić i to wtedy jest jego problem. I nie, nie jestem święta, bo nieraz o niejednym tak myślałam, ale to nie oznacza, że mam się na niego tępo gapić i flirtować. Zachowuje takie przemyślenia dla siebie, dopóki sama nie zdecyduję, czego chcę - być czarowana przez przystojniaka nie wiadomo z jakim skutkiem i brnąć w to na oślep, czy żyć w spokoju z facetem, którego kocham. Nie twierdzę, że go nie widzę, bo się nie da chodzić z głową wbitą w ziemie, ale zaglądać mu w oczy i głupio uśmiechać - nie widzę sensu. Z dystansem też mogę próbować ocenić, czego ode mnie chce. Jest, egzystuje, widzę, że coś próbuje, a ja jestem z kimś i to jest dla mnie ważne, więc robię co mogę, żeby po prostu nie zauważać takiego gościa. Naprawdę trzeba być do tego świętym? Po prostu, zaakceptowałam to, że faceci robią określone rzeczy i mają określone zachowania i się tego nie oduczycie, bo tacy jesteście. My kobiety mamy inne postrzeganie świata, widzimy te zachowania inaczej i też się tego nie oduczymy. Ale na to, co i z kim robimy, mamy wpływ. Mój świat nie jest idealny, ale prawdą jest, że ja nigdy nikogo nie zdradziłam i nie zostałam zdradzona. I ten fakt mnie cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Padło już pytanie do tego pana który wszystkie rozumy pozjadał. Co czujesz wobec a) kobiety nr 1 b) kobiety nr 2. Czy to takie trudne odpowiedzieć w kilku zdaniach? Chcę mieć porównanie, jak facet traktuje jedna i drugą gdy.. pojawia sie wlasnie ta 2, która ma przewage? Chyba ze jest to dla Ciebie jakiś problem, żeby opisać króko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawsze dzieje się tak że pojawia się ktoś nowy, ja jestem stabilna emocjonalnie, niektórzy widocznie nieco chwiejni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego chcesz to wiedzieć? Ten pan pisał już w innych tematach o tej drugiej, młodej. Życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochał się i nie umie sobie z tym poradzić, nawet lata doświadczenia nie pomogą, nie uchronią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok 777, obyś w tym swoim niezdradzaniu wytrwała jak najdłużej, a najlepiej do końca życia. Szczerze Ci tego życzę. Obyś nigdy nie przekonała się, że w życiu nic nie jest czarne albo białe, ale istnieje również wiele odcieni szarości. Trochę filozoficznie to zabrzmiało, ale mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli. 23:19 Pan który rozumy pozjadał nie odpowie na pytanie paniom, które wszystko wiedzą o życiu bo to nie ma sensu. Cokolwiek nie napiszę i tak obrócicie na swoją stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie życiem, ale zasady i swój rozum trzeba mieć, co by się różnić od małpy:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po czym poznajesz że to on..dużo tutaj facetów na uczuciowym. Kryzys wieku średniego, zdarza się. Pozdrawiam, więcej tu nie zajrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznaję poznaję :-D Pan Sympatyczny. Jak się człowiek zakocha to i głupieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea111
Tez bije brawo dla postu o 22:28 Przypomniala mi sie jeszcze jedna historia dosc na temat. Facet zonaty, nie jest przystojny, taki sobie, niski (ja wyzsza od niego) i tez z pracy. Podobne zachowanie, traktowal mnie dosc niemile i na dystans ale czasem potrafil ze mna zazartowac, tak po prostu. I tu musze opisac krotko jak wygladam bo nie chce aby ktos myslal, ze jestem jakas dlugonoga laska o nieziemskiej urodzie i dlatego mi sie takie historie przytrafiaja. Wygladam tak przecietnie jak tylko sie da, rzadko sie maluje i nosze ubrania rozmiaru 42 albo 44 w zaleznosci od ilosci zjedzonej czekolady. Zawsze w spodniach. Staram sie byc mila ale czasem potrafie byc dosc szorstka w obyciu. Po ponad trzech latach ten facet mial czelnosc mi powiedziec na imprezie z pracy (byl pijany ale to go nie usprawiedliwia), ze klient chce wiedziec czy moj tylek jest miekki czy twardy i on mnie w ten tylek uszczypnal. Nigdy ale nigdy nikt mnie nie uszczypnal w tylek w pracy, nawet kiedy pracowalam jako kelnerka w latach wczesnej mlodosci. Bylam w szoku, ochrzanilam go po chwili ale poczulam sie tak okropnie, ze mialam ochote uciec do domu i natychmiast wziac prysznic. Od tamtej pory gapi sie na mnie kiedy mysli, ze nie widze. Wstretny facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani nr2,jeśli złapie się na przynętę,bardzo dobrze pan skorzysta.Pani nr.1,o niczym nie dowie się.Wilk syty i owca cała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeśli kochasz dwie osoby, to wybierz tę drugą, bo gdybyś naprawdę kochał tą pierwszą to nie zakochałbyś się w drugiej." Johnny Depp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na deser dorzucić trzeba jeszcze ze dwie panie, a co tam :-D raz się żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten pan kocha siebie,partnerka jest dodatkiem.Znudzony życiem czasem potrzebuje odmiany,adrenaliny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Xen, szkoda mi i jednej i drugiej. Pierwszą porabia, no tak, starsza to i traci swe piękno, w druga się wgapia a ta się zastanawia czy wszystko jest z nią ok czy ptak jej nasrał na łeb. 777777 Ja bym mu od razu wymalowała liścia za coś takiego. Kiedyś...na ulicy... miałam podobą sytuację, jakiś chłopak mnie klepnął w pośladek, obróciłam się i strzeliłam mu. Byłam wtedy jeszcze nastolatką coś ok 18 19 lat, ale teraz równiez bym się nie wahała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea111
Zgadzam sie z wypowiedziami 7777 bo jesli jest sie z kims z milosci to nie szuka sie tanich podniet gapiac sie na innych facetow/kobiety. Mysle, ze pozadanie rodzi sie od takiego wpatrywania sie i mozna nad tym stracic kontrole nawet jesli jest sie w stalym i szczesliwym zwiazku. Ktos kto ma zasady nie uprawia takich gierek. Moj szef jest zonaty i ani spojrzy na inna kobiete, a wiem bo mialam okazje spedzac w jego towarzystwie duzo czasu, on nawet nie zazartuje na temat innych kobiet, jego zona jest ta jedyna i to jej jest wierny. On nawet unika wychodzenia wieczorami bo chce byc z zona i dziecmi. To sie nazywa wzorowy maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako nastolatka miałam sytuację w autobusie,pseudo zatłoczonym,facet zaczął kleić się od tyłu.W końcu nie wytrzymałam i ile sił w nodze nadepnęłam go,ech takich sytuacji było dużo w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orchidea111
''Ja bym mu od razu wymalowała liścia za coś takiego. Kiedyś...na ulicy... miałam podobą sytuację, jakiś chłopak mnie klepnął w pośladek, obróciłam się i strzeliłam mu. Byłam wtedy jeszcze nastolatką coś ok 18 19 lat, ale teraz równiez bym się nie wahała. '' Ha ha ha ha, dobre. Ja tez chcialabym tak zrobic ale to jest szuja nie facet wiec moglby mnie oskarzyc o pobicie i wyladowalabym w areszcie. Jesli cos takiego sie powtorzy natychmiast pobiegne do kadr z oficjalna skarga i uzadze mu taka awanture ze do konca zycia zapamieta;-) Ta szuja ma zone i trojke dzieci, nie wyobrazam sobie miec takiego 'meza'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wy razem pracujecie to faktycznie lepiej żebyście sie nie bili:) ale w razie czego , możesz to zgłosić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc przeraza mnie to co dziś pzreczytałam. W życiu każdego człowieka, w każdym związku nawet tym najbardziej udanym pojawi się ktoś kto zawróc***artnerowi w głowie? Już się zaczęłam zastanawiać.. jak pewnego dnia chłopak poinformuje mnie że z nami koniec. Albo w przyszłości mąż zostawi mnie z 2 dzieci i powie że odchodzi.. Ja tak mam że jak kocham to inni dla mnie nie istnieją, po prostu jestem zapatrzona w jednego jak w obrazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówka007
Cóż za temat.... sama znam takiego jednego z pracy, który też się wpatrywał we mnie bez mrugnięcia okiem, z poważnym wyrazem twarzy a przy tym w ogóle się nie odzywał. Zaczęłam mówić mu "cześć", żeby rozluźnić nieco sytuację (przyszłam jako "nowa" do firmy, trochę młodsza, więc stwierdziłam, że tak wypada)- zadziałało, zaczął się uśmiechać i odpowiadał na cześć. Poza tym nic więcej, nadal się gapi a co gorsze, jeśli ja się pierwsza nie przywitam to przejdzie obok mnie, popatrzy i tyle, nawet głupiego cześć nie powie :/ Czasem ja go o coś zapytam związanego z naszą pracą, czasem on mnie a poza tym zero innych tematów!! Z wszystkimi innymi rozmawia normalnie, żartuje, towarzyski że hoho. Nawet w stosunku do niektórych koleżanek pozwala sobie na seksistowskie żarty i flirty więc nieśmiały nie jest. I co mam o nim myśleć? Głupi jakiś? Dowartościować się chce moim kosztem? Trwa to tyle, że mogłabym to już w latach liczyć... Olewam typa ale mimo wszystko jakoś dziwnie się pracuje. Zmienić pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A lubisz swoją pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego masz rezygnować z pracy,tylko ze względu na tego faceta?Ignoruj go,albo zrób inaczej.Spójrz na niego dokładnie tak,jak on to robi.Zniknie z twojego życia,albo zmieni podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówka007
lubię :) ale mam możliwość pracować w podobnym miejscu za jakiś czas i się zastanawiam czy jednak nie zmienić pracy. Jedynym mankamentem obecnej pracy jest tylko ten facet i jego zachowanie. Jak będzie w nowej (jeśli chodzi o współpracowników) nie wiem - trochę ryzyk-fizyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówka007
męczy mnie już ta sytuacja, jak idę korytarzem to od razu załącza mi się myślenie "żeby go tylko nie spotkać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba mieć chyba męską psychikę, żeby to jakoś ogarnąć :-) dla mnie jako kobiety takie zachowanie jest obce. Jak facet może nie ukłonić się kobiecie, tego też nie rozumiem, to podstawa dobrego wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zacznij go ignorować, to najlepsze rozwiązanie . Nie wiesz co mu po głowie chodzi, jakby coś chciał to teraz byś tu nie pisała tylko siedziała z nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×