Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wy też macie takich znajomych? O gościnności.

Polecane posty

Gość gość

Ja nie wiem, może jestem jakaś inna. Ale jak ktoś do mnie przyjeżdża, obojętne czy na 3 godziny czy zostaje na noc albo na kilka dni, to goszczę go jak króla prawie :o No a na tle moich znajomych, to już na pewno :o Czyli: robię jakieś dobre jedzenie, jak jest z podróży - to żeby coś ciepłego zjadł, w zależności od pory dnia robię obiad czy kolację, tak, aby było smacznie, zdrowo. Dbam o to, żebym miała w domu kawę, herbatę, jakieś zimne napoje, alkohol, no to, co ktoś lubi i na co sądzę, że najpewniej miałby ochotę. Zawsze mam przygotowaną dla takiej osoby pościel, ręcznik, tego typu sprawy. Jak się kogoś spodziewam, ogarniam chatę - nie jak w muzeum, no ale żeby było czysto i pachnąco. Niby nic ale okazuje się, że to wcale nie takie oczywiste. U moich znajomych nie ma takich rzeczy :o Po długiej podróży nie ma nic do jedzenia, oferują co najwyżej ciastka z paczki i herbatę. O ciepłych posiłkach zazwyczaj nie ma mowy, można liczyć co najwyżej na zamówioną pizzę. Itd itp. Ja z innej epoki chyba jestem. Nie liczę na jakieś luksusy, nie jestem księżniczką. Ale to są jakieś podstawowe zasady gościnności, ja przynajmniej takie z domu wyniosłam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem taka pośrednia. Nikogo nie goszczę jak króla, bo mnie na to nie stać :) Dodatkowo jak ktoś wpadnie niezapowiedzianie, może być problem. Ale jak zapowiedzianie, to jest obiad czy kolacja. Alkohol rzadko, bo jest drogi, jak ktoś lubi, niech sam sobie kupi :P Ale kawa, herbata, często ciasto. Chatę też dodatkowo sprzątam czy zaglądam do zlewu czy nie walają się jakieś naczynia :P Zapewniam też pościel i ręczniki jak wpada na noc. A co do znajomych, to kiedyś wieczorem po zamknięciu sklepów przyjechałam do brata mojego znajomego po 10h pracy, 5h jazdy - w sumie 17h (z dojazdem) poza domem, głodna okropnie (zdążyłam tylko rano zjeść) i ... dostałam herbatę. A u bratowej narzeczonego gościliśmy z okazji narodzin dziecka, jako jedyni nie nocowaliśmy, też kilka h jazdy po pracy, dostaliśmy po 2 kawałki ciasta (tzn. nałożyła po 2 kawałki ciasta na osobę na talerzyk - takie ok. 4x4 może 5x5cm) i była wściekła, że wszystko zjedliśmy. Od tej pory jak odwiedzamy znajomych to po przyjeździe do miasta a przed zajściem w gościnę szukamy jakiejś budki z kebabem czy czegokolwiek gdzie można się najeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha - na 3 h uważam że kawa i ciastka starczą. W dodatku osoba przybywająca też miło żeby coś przyniosła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja lubie gosci i sama ich zapraszam na dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no, mówimy o gościach zapowiedzianych. Mało tego!!! Mówimy o gościach, których ktoś sam do siebie zaprasza!!!! Dlatego tak mnie dziwi to, że ktoś kompletnie jest nieprzygotowany do takiej sytuacji. DLa mnie to jest nie do pomyślenia. A co do alkoholu - oczywiście ja nie tweirdzę, że zapraszający ma zapewnić całą baterię. Bo ja sobie osobiście nie wyobrażam do kogoś przyjść z pustymi rękami - zawsze tam gdzie są dzieci przynoszę słodycze, a dla doroslych kawę czy właśnie jakieś winko/flaszeczkę, w zależności od okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez goszcze ludzi, jak autorka, ale nie ukrywam, ze goscie mnie wykanczają. Wolalabym byc jednak bardziej powciagliwa w goscinnosci -ale jakos nie potrafię. Tyle,ze mnie to mobilizuje - chata na blysk i dobre jedzonko w domu - mąz skorzysta tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem introwertyczką. Dla mnie goście to zło, którego nie akceptuję. I dlatego gosci nie przyjmuję a jeśli ktoś na siłę się zjawie, to faktycznie może liczyć na zamówioną pizzę. Mało gotuję, bo nie potrafię i nie zamierzam się uczyć, bo na moje potrzeby wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jesteście burakami :o "nie będę gotować bo nie umiem i nie zamierzam, pizza to wszystko na co mój gość może liczyć". pewnie jesteś starą panną z kotem? :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem starą panną z kotem - mój wpis jest drugi. Mam faceta, ale nie jestem zamężna, ale jestem starą panną z kotem :P Masz coś do starych panien z kotami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co chcesz od kupnego ciasta czy ciasteczek? Mam sama piec? Każdy wie, że kupne ciasta są o niebo lepsze od domowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Któryś raz na kafe pojawia się temat gości.... widocznie jest coś na rzeczy. Powiem, że ja też jak spodziewam się gości, sprzątam chatę, robię porządne zakupy przygotowuję coś pysznego do zjedzenia. Zawsze, ale to zawsze tak jest. Dla mnie to jest normalne, oczywiste jak to, że trzeba się myć. Nie wydaje na to fortuny, bo zrobienie jakieś sałatki, leczo, do tego ugotowanie parówek czy pyszne kanapki z sałatą, warzywami itd. to nie jest taki wielki koszt. Jak ktoś u nas śpi to obowiązkowo sprzątanie kątów, czysta pościel itd. Nie rozumiem, jak można kogoś zaprosić do siebie i położyć na stół ciastka z torebki. Przecież ten ktoś jest naszym zaproszonym gościem, jak nie chcę go ugościć to go zwyczajnie nie zapraszam!!! W ostatnim czasie zauważam, że coraz częściej tak się gości. np.; mój mąż ma kuzynkę, która co roku wyprawia urodziny, imieniny dzieciakom. Zaprasza wtedy pół rodziny, czyli ok 20 osób, z racji ilości gości są na środku pokoju złączone dwa stoły, po czym do kawy stoją na nich 2 talerzyki ciasta. Dosłownie 2 małe talerzyki deserowe +tort najmniejszej wielkości. Normalnie szok, ostatnio jak byłam to siedziałam w dalekim miejscu i nie starczyło dla mnie tortu, ciasta też nie wzięłam bo miałam wrażenie, że wszyscy patrzą sobie na i każdy bał się wziąć- jakaś taka konsternacja.... Oczywiście najwyraźniej z tego skrępowania zostało ciasta i ta kuzynka skomentowała, że za dużo go kupili. Normalnie szok!!!! Później stawia kolację, czyli 3 bochenki chleba, masła, 8 parówek(dosłownie tyle na 20 osób) i malutkie miski sałatki.... i wsio. To są norotywne takie imprezy na sucho- jak ja to mówię, W tym momencie mój jasny przekaz jak się kogoś zaprasza, to nie oczekujcie, że będzie się bił o jedzenie. Jak Cię nie stać aby ugościć 20 osób, to zaproś 6 osób, rodziców, rodzeńtwo i koniec. Bądź zaproś tylko na kawę, uważam, że to jest wręcz chamskie wiercić komuś dziurę w brzuchu, aby przyszedł po czym dla 20 osób jest na stole 8 parówek, z czego jego własne dzieci zjedzą 4 od razu!!!!!!!! Ta kuzynka to chyba jest sępem prezentowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety to się wynosi z domu. Tez byłam taka niegościnną, nie nauczono mnie tego, zdalam sobie sprawę z tego jak miałam kolo 30. I dziwilam się czemu nikt mnie nie odwiedza. To czyste chamstwo zaprosić gościa i poczestowac go herbata, nie przygotować mu czystej pościeli, ręczników, zaprosić do syfu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak do mnie wpada koleżanka po zajęciach, to naprawde nie rozumiem czemu mam lecieć do garów i jej obiad dawać. To, że ktoś nie podtyka drugiemu obiadu pod nos oznacza niegościnność? :O Wam sie skakanie wokół kogos pomyliło z gościnnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy zapraszam gości to tez tak się spinam jak to mówi mój mąż i staram się żeby każdy byl zadowolony: sprzatam, kupuje ciasto, kawa, herbata, soki, owoce i ciepla kolacja. Jednak wymaga to ode mnie dużo wysilku i energii, a jako osoba chorujaca na depresje nie zawsze ją mam. Mój mąż z kolei chcialby prowadzić dom otwarty tak żeby każdy mogl wpaść nawet bez zapowiedzi, na stole może być paczka ciastek z torebki i herbata, ale za to żeby byla atmosfera luzu. Coraz częściej się o to klocimy bo kiedy czwarty weekend w tygodniu on chce zapraszać gości to ja mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Goście dzis duzo kosztują, a jak siedzą dlugo, to smierdzą jak ryby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czwarty weekend w miesiącu oczywiście ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
IDA A WCZESNIEJ NIE JADLAS OBIADOW WOGOLE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wpada ktoś na godzinkę to nie ma potrzeby gotować 4 daniowego obiadu ale kawka i jakieś ciacho to by się przydało ja mam zawszę paczkę ciastek schowaną to nie kosztuje majątek. Zawsze gotuje coś pysznego jak zapraszam rodzinkę czy znajomych na imprezkę. Trudno żeby siedzieli na głodniaka parę godzin, jakby mi pizze zamówili z głodu to bym się ze wstydu chyba spaliła nie mówie o nie zapowiedzianych gościach wiadomo. Jak nie mam pieniędzy to gotuje coś taniego np kurczaka nie muszisz podawać homara zeby być gościnnym ale jak nie posprzątasz nie ma czystej pościeli i ręczników przy noclegu to już jest brak dobrego wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam takich problemow ,wszedzie gdzie nie pojde czy zaproszona czy nie to zawsze kazdy sie stara jesli zaproszona to wiadomo kazdy o cos tam zadba .Jesli nie zaproszona tylko wpadam na chwile to zawsze zaproponuja kawe herbate jesli maja cos to poczestuja . Jesli chodzi o mnie to tak samo , jesli kogos zaprosze to bardzo sie staram aby smakowało ale nie z przepychem (poprostu lubie sprawiac przyjemnosc innym np.jedzenoiem pysznym)tak zeby ktos na spokojnie zjadł pojadł sobie , dom ograniam tego przestrzegam .Ale jesli o mojego meza to on dopiero dba jak ktos przyjdzie , robiac zakupy wsio podwojnie kupuje ..bo jak by zabrakło?.. ja mu mowie po co przeciez juz tyle przygotowane nie ma szans zeby brakło -na to on odpowiada zostanie to zostanie zje sie jutro ..i pogadane :D:D::D:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z gość dziś nie stać mnie na wyprawianie wystawnych przyjęć ale mam to szczęście że dobrze gotuję można podać tanie dobre jedzonko np zapiekankę bo jak się już kogoś zaprasza w porze obiadowo kolacyjnej i jeszcze jak ta osoba jedzie kilka godzin to podać mu słone paluszki to chamstwo. Dobre wychowanie jest bezcenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam tak samo jak Ty, u mnie zawsze jakies ekstra jedzenie, zawsze znajomi zachwyceni, bo lubię robić cos wymyślnego ;) gości mamy rzadko ale za to zawsze na 1-2 noce (przeprowadziliśmy się 200km więc wszyscy mają do nas kawałek), w chacie wtedy błysk, oczywiście ręczniki i pościel to podstawa, ciepła kolacja, alkohol, napoje, ciastka itp. I nie piszemy przecież o wizycie zaraz po zajęciach i bieganiu do garów tylko o zaproszeniu gości wczesniej, gdzie kultura nakazuje przygotowanie się, ugoszczenie... Zdarza mi się iść do kogoś i dostać tylko kawę i ciasto no ale cóż, mi byłoby wstyd zaprosić kogoś wczesniej i tak się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie szaleję, ale ja to są urodziny, to zawsze mam coś na gorąco, na słodko, przystawki itp. Kupuję zawsze więcej, bo nie wyobrażam sobie jakby miało braknąć, nie opychamy się, ale zjeść lubimy. Zawsze mam coś w zapasie, jakby wszystko poszło. Jak ktoś z podróży to mam przygotowany jakiś krzepiący posiłek. Staram się mieć coś dla dzieci (jogurty, ciasteczka, owoce). Jak wizyta mniej oficjalna to robię pizzę/zapiekanki do syta :) Nocujmy w zasadzie tylko znajomych, dla wygody, bo rzadko się widujemy, są przyjezdni i jedno popołudnie to za mało, więc zostają do obiadu następnego dnia, ale jest na luzaka, wiadomo posprzątane, czysta pościel itp Nie mam problemu z gośćmi "na siłę", ą to naprawdę miłe dla wszystkich wizyty, a potem równie mile rewizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego zaprosić "na kawę", gdzie wystarczy podać mało co nieco do kawy, a co innego zaprosić na imprezę i podać paczkę herbatników...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak z drugiej strony drogie panie: nie wyobrażam sobie np. pojechać do brata jak pisała któraś z pań: po pracy, głodna i po długiej podróży i nie poprosić samemu o coś do jedzenia, jeżeli nie dadzą, w końcu to brat. Nie odwiedzam ludzi u których się wstydzę o coś poprosić, chociaż generalnie każdy sam proponuje nawet więcej niż bym chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie rozumiem,jak dla brata ciezko powiedziec-siema, daj kanapke:) co wy, jak wy zyjecie z rodzina? jak pies z kotem? wstydzicie sie czy co. debil..ki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak z drugiej strony drogie panie: nie wyobrażam sobie np. pojechać do brata jak pisała któraś z pań: po pracy, głodna i po długiej podróży i nie poprosić samemu o coś do jedzenia, jeżeli nie dadzą, w końcu to brat. NIE WYOBRAŻAM SOBIE NIE PRZECZYTANIA POSTA ZE ZROZUMIENIEM. Owszem, napisała, że brat, ale nie jej - a znajomego. Więc być może osoba, którą zna bardzo słabo, a która ją mimo to zaprosiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>>ale może na prawdę wiele fajny i tanich rzeczy zrobić <<<< 'naprawdę' piszemy łącznie, kocmołuchu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skrolowałam posty, więc czytałam pobieżnie. Mimo wszystko bym poprosiła tego brata znajomego o coś do jedzenia, a nie brak języka w gębie i tylko zdziwienie. To nie mógł być obcy człowiek skoro się tyle godzin tam tłukła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wszędzie dobrze goszczą, no a powiedzmy że odpowiednio. Jak na chwilę to sok lub herbatka, na dłużej jakieś przegryzki, czasem obiad, zawsze czysta pościel itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×