Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podoba mi się koleżanka z pracy

Polecane posty

Gość gość

Ma super ciało i patrzy na mnie w taki sposób, jak moja żona już dawno przestała patrzeć. Gdy patrzy, to wiem, że próbuje mnie rozgryźć. Gdy to zauważam odwraca wzrok. Muszę się mocno kontrolować, by nie podejść i nie przytulić i nie pocałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli krotko = masz ochote ja przeleciec ALE nie chcesz sie do tego przyznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko;/ i sie dziwia ze malo zarabiaja jak w pracy tylko oczami za soba wodza;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czyli krotko = masz ochote ja przeleciec ALE nie chcesz sie do tego przyznac" xx przecez wlasnie sie przyznal - co ty czytac nie umiesz?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto powiedział, że mało zarabiam? Hmmm? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby można było na jeden dzień wyłączyć wszystkie zasady, to zabrałbym ją pod prysznic w dużej łazience w mojej firmie i ją dokładnie umył. To prawda. Ale niestety jestem żonaty i nie mogę się bawić w pana doktora z każdą dziewczyną, która mi się podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc czego od niej oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dojrzal po roku trzepania konika w firmowym kiblu? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja szczera odpowiedz na pytanie czego od niej oczekuję chyba udowodni tezę, że faceci nie wiedzą czego chcą. Cholernie mi się ona podoba, ale nie oczekuję od niej niczego, bo to zrujnowałoby moje życie. Trudno mi się z tym uporać, bo ciągnie mnie do niej niesamowicie ale jednocześnie sam od tego uciekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie trzepałem w firmowym kiblu. Przecież są chyba jakieś granice... Prawda? Proszę powiedzcie, że to nie jest pospolite zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze ze masz tego swiadomosc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Ty jesteś tym facetem który pisał w temacie o gapieniu się, o tej młodszej dziewczynie i o tym że jeszcze wiele będziemy mieli takich dylematów w życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jestem tym facetem. Ale miał rację kolega, bo czasami się zastanawiam, czy miałbym dość siły, by odmówić pociągającej kobiecie. Moja żona to sopel lodu i w jej oczach widzę głównie obojętność lub irytację. A w oczach innych kobiet widzę błyski, ciepło, niewyczerpane studnie doznań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro tak źle Ci z żoną to odejdź od niej. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę że to jednak on, bo wie o czym tamten pisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie proste, to jest myśleć tylko o sobie. A ja moją żonę, mimo, że jest nie do wytrzymania czasami, jeszcze kocham. Nie wiem czy to już tak będzie zawsze ale jeszcze tak jest. Jeszcze potrafię wykrzesać z siebie conieco. Ona zresztą też się czasami stara. Tylko to jest czasami tak, jakby mocna choleryczka miała pracować w żłobku. Krwua, no czasami po prostu się nie da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już Twoja decyzja co z tym zrobisz. Długo sie tak męczysz? Może to chwilowe zauroczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Parę miesięcy. I czasami uda mi się myślami trochę uciec, ale nie na długo. Gdybym miał mniej skrupułów, to bym chciał się z nią spotkać gdzieś na wyjeździe firmowym. Jednak wiem, że takie akcje krzywdzą wszystkich dookoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro ona ma męża, Ty masz żonę tonie ma o czym gadać. A właściwie dlaczego teraz nie pracujesz tylko siedziesz przy komputerze?;) Daj juz spokoj tej młodej dziewczynie, niech znajdzie sobie kogoś w swoim wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest rok starsza ode mnie i nie ma nikogo. I to też mnie trochę hamuje, bo gdyby miała męża, to wiedziałbym, że mogę porozmawiać z mniejszym hamulcem. A gdy ona nie ma nikogo, to boję się, że dam jej zielone światło, czy coś takiego i nie będę już w stanie tego powstrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już na ciebie poleci głupcze, uważaj by się nie zakochała w żonatym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam oj tam. Ona podoba ci się bo tak na ciebie patrzy, pewnie chłopa jej się chce. Tak już jest że podoba nam się ktoś komu my się podobamy to znaczy jego zainteresowanie nami - proste :) Jest jeszcze druga możliwość - atrakcyjna pani liczy że złapie żonatego i "wygra" z żoną :D niektóre zwłaszcza wolne tak mają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio stała przy mnie, gdy mój telefon zaczął dzwonić. To była moja żona. Odwróciłem telefon i ściszyłem. Spojrzałem na nią, a on spojrzała na mnie. Patrzyła przez chwilę, po czym powiedziała "Oddzwoń do niej". Nic więcej. Ona kurcze wie, że mi się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Moze sie myle ale mysle, ze duzo facetow tak ma jak ty. Taka natura. Kobiety tez sie zdarzaja. Fakt, ze ma sie zone czy meza nie robi z nas ludzikow z drewna. Patrzec mozna, wiecej tez...ale jak sie jest singlem. Inaczej zawsze sie kogos krzywdzi. Chcialbys zeby cie ktos krzywdzil? Wyobraz sobie, ze zona ma taki sam dylemat. Fajny facet w pracy ktory ja kreci. Jak sie z tym czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ona kurcze wie, że mi się podoba. " no i co z tego? ja też wiem że podobam się koledze z pracy i zapewne wielu ludzi tak ma, ale co w związku z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przeszkadza mi to za bardzo, bo taka sytuacja akurat ma miejsce, że ona podoba się jakiemuś facetowi. :) Wiem, że ona mnie nie zdradzi. Bardziej boję się o siebię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
15.21 Nie badz taki pewien. Juz nie jeden sie na tym przejechal. Jak i tysiace kobiet co to daja sobie uciac reke, ze maz ich nie zdradza. A on zdradza, tylko one nic o tym nie wiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedziałem, że ktoś to napisze. Moja żona ufa mi bezgranicznie, a co ja robię. Jestem na kafeterii. A w innych momentach mam nadzieję, że moja koleżanka z pracy podejdzie do mnie i bez uprzedzenia założy mi ręce na szyje i spojrzy głęboko w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to zastanów się czy warto tracić bezgraniczne zaufanie żony (albo - w wersji hard: w ogóle żony) dla paru chwil z koleżanką z pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne, że nie warto. Dlatego trzymam się z daleka. Tylko jak to jest, że gdy wchodzi się w związek małżeński, to staje się własnością kogoś innego, kto niezależnie, czy o ciebie dba, czy nie, ma cie na własność. Moja żona nie dba o to, by był między nami ogień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×