Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z palaczem marihuany

Polecane posty

Gość gość

Chciałabym się dowiedzieć co sądzicie o moim problemie: od paru lat jestem w związku z chłopakiem,który pali marihuanę.Na początku zgodził się nie palić i podobno przez ileś miesięcy nie palił.Po pewnym czasie stwierdził,że od czasu do czasu może.Z czasem doszło do tego,że pali codziennie(przed związkiem nie wiem czy też palił dzień w dzień) jednego (czasem chyba i 2)po pracy dla relaksu.Wiele razy rozmawiałam z nim o tym,przedstawiałam różne artykuły,mówiłam o skutkach,możliwych chorobach itd.Cały czas twierdził,że w końcu to zostawi,jak będzie sam chciał,a nie dlatego,że go zmuszam.Od dłuższego czasu mam coraz większe wątpliwości.Mam 25lat,za jakiś czas(za parę lat) chciałabym mieć dzieci,jednak przeraża mnie wizja tego,że być może wcale nie zostawi palenia .Moja rodzina uważa,że powinnam go zostawić.Czy myślicie,że faktycznie ktoś kto pali od iluś lat byłby w stanie przestać to robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez uważam że powinnaś go kopnąć w doopę. Każdy narkoman to dla mnie idiota. Już bym wolała takiego co pali papierosy niż takiego co pali marychę. Brzydzą mnie ćpuny. A też kiedyś byłam z ćpunem, tyle że on nie palił maryśki (bo nie miał skąd wziąć ale jakby miał możliwość to na bank by palił), tylko kupował dopalacze, poza tym uzależniony od psychotropów, środków nasennych. W aptekach kupował pigułki na kaszel i przyrządzał z nich środki od odurzania się, kodeina, acodin, po tym miał jakieś fazy. W końcu dostał psychozy i wylądował w psychiatryku. Ale nic go to nie nauczyło, bo wciąż bierze leki nasenne i psychotropy, choć z dopalaczami podobno skończył ale kto go tam wie. Niestety zaobserowałam że cofnął się z rozwoju psychicznym... zaczął się interesować magią, wróżbami. Ogólnie straszny syf robią z mózgu te środki. Marihuana też straszny syf. Najlepiej po prostu wiać od takiej osoby, bo będzie coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×